MIB twierdzi, że niemożliwa jest rezygnacja z wymogu posiadania koncesji międzynarodowych dla przewoźników realizujących przewozy transgraniczne. Resort wskazuje również, że popyt na usługi komunikacyjne pomiędzy Polską a Słowacją jest stosunkowo niewielki, bo turyści wolą przekroczyć granicę samochodem.
Coraz liczniejsze są głosy poparcia dla inicjatywy Polska – Słowacja Autobusy związanej z portalem Port Europa. Nawołuje ona do uproszczenia procedur wymaganych w przypadku chęci otwarcia przez przewoźnika połączenia transgranicznego. Jej przedstawiciele argumentują, że autobusów z Podhala za południową granicę kraju jest stanowczo zbyt mało, a główną barierą rozwoju sieci połączeń jest według przedsiębiorstw komunikacyjnych nadmierna biurokracja.
Kolejna interpelacja poselska ws. transportu na SłowacjęInterpelację w sprawie
opisywanego już na naszych łamach problemu złożyła niedawno poseł PO Henryka Krzywonos-Strycharska (
wcześniej pytania w tym temacie zadawał już poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński). – Inicjatywy społeczne wskazują (...), iż nie ma przeszkód [ze strony UE] do podpisania umowy dwustronnej, która liberalizowałaby wymagania koncesyjne – czytamy w piśmie posłanki skierowanym do Ministra Infrastruktury i Budownictwa. Dziś przewoźnicy muszą bowiem uzyskiwać koncesję wspólnotową, a nie tylko odpowiednie pozwolenia obu państw, przez które przebiegać ma trasa.
Choć ministerstwo jest gotowe podjąć pewne kroki, które ułatwiłyby otwieranie nowych połączeń, resort wskazuje w odpowiedzi, że rezygnacja z obowiązku koncesyjnego jest w świetle przepisów unijnych niemożliwa. – Rozporządzenie nr 1073/2009 nie przewiduje możliwości zawarcia umowy w celu traktowania międzynarodowych przewozów drogowych osób sięgających w głąb innego państwa członkowskiego jako przewozów krajowych – tłumaczy Justyna Skrzydło, podsekretarz stanu w MIB.
Autobusów przybędzie, jeśli zapłacą za nie samorządy – W tym kontekście Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa uzyskało opinię Komisji Europejskiej dotyczącą zakresu możliwych uzgodnień w ramach porozumień, o których mowa w art. 25 rozporządzenia 1073/2009. Komisja wyjaśnia, że międzynarodowy przewóz osób podlega obowiązkowi posiadania licencji wspólnotowej i nie ma możliwości zniesienia obowiązku posiadania ww. licencji w wyniku zawarcia powyższego porozumienia [między państwami] – czytamy w dokumencie.
W dalszej części odpowiedzi Justyna Skrzydło wyraża wątpliwość, czy wobec braku możliwości wprowadzenia ułatwień koncesyjnych zawarcie porozumienia ze Słowacją, które liberalizowałoby mniej istotne aspekty funkcjonowania połączeń, rzeczywiście przyczyniłoby się do uruchomienia nowych kursów. Przypomina też, że komunikację transgraniczną mogą organizować w ramach służby publicznej samorządy z obu państw. Niedawno
wolę uruchomienia komunikacji regularnej ze Słowacją wyrażały władze Małopolski.
Podróżnych jest więcej, ale w samochodachMIB wskazuje też, że podstawowym hamulcem rozwoju komunikacji na obszarach transgranicznych może być niewielkie zainteresowanie ze strony pasażerów. – Obecnie odnotowuje się wzrastający indywidualny przygraniczny ruch kołowy, który z racji swojej specyfiki jest na obszarach górskich na pograniczu polsko-czeskim i polsko-słowackim skuteczny i w konsekwencji często preferowany. Powyższy fakt ma z kolei bezpośredni wpływ na popyt na przewozy drogowe realizowane transportem autobusowym. Obecnie jest on na tyle niewielki, że firmy przewozowe nie podejmują się uruchomienia regularnych linii autobusowych na zasadach komercyjnych – stwierdza przedstawicielka resortu. Argument o wzrastającej skali ruchu samochodowego można by jednak odczytać także... zupełnie odwrotnie – jako dowodzący rosnącego zapotrzebowania na transport.