– Cieszy, że lokalni przewoźnicy również unowocześniają swoją flotę – tłumaczy Piotr Pogonowski, odpowiedzialny za komunikację z mediami w PolskimBusie. – Martwi jednak, że dopiero gdy konkurencja musi zacząć inwestować w innowacyjne rozwiązania, zaczyna głośno narzekać, bo okazuje się, że można korzystać z lepszej jakości pojazdów, a ceny biletów mogą być dużo niższe.
O bitwie PolskiegoBusa z lokalnymi przewoźnikami w Lublinie pisaliśmy już wielokrotnie. Przed dwoma tygodniami tamtejsi przewoźnicy spotkali się z dziennikarzami, by wyjaśnić swoje racje. – Domagamy się uczciwej konkurencji. Na zasadach fair play. Będziemy podstawiać nowoczesne autokary, pasażerowie sami wybiorą z kim pojadą. Ale cena nie może być poniżej kosztów, jak np. 10 zł za bilet do Krakowa –
tłumaczył dziennikarzom Piotr Brewczak, właściciel firmy autokarowej BP Tour.
Lubelscy busiarze toczą z PolskimBusem spór prawny, polegający na blokowaniu decyzji zezwalających na kursowanie na trasie do Warszawy, oraz w kierunku Krakowa. Taką decyzję wydaje marszałek województwa mazowieckiego (tu PolskiBus ma siedzibę), ale po konsultacji m.in. ze swoim lubelskim kolegą, a ten ostatnio staje po stronie lokalnych przewoźników, nazywanych „busiarzami” trochę z przyzwyczajenia, bo choć wśród protestujących są operatorzy busów, to są również firmy korzystające z nowoczesnych autokarów.
„Nie zaniżamy cen”
– W ciągu 4 lat przeszliśmy wszystkie możliwe kontrole, m.in. przeprowadzone przez UOKiK. Żadna z nich nie wykazała żadnych, nawet najmniejszych nieprawidłowości związanych z rzekomym stosowaniem zaniżonych cen – tłumaczy w rozmowie z nami Piotr Pogonowski, dyrektor marketingu i komunikacji w PolskiBus.com, odpierając oskarżenia o dumping. – Wcześniejsze podobne zarzuty stawiane przez takie firmy jak PKS Polonus oraz olsztyński Radex, nie znalazły potwierdzenia. W obu przypadkach wyroki sądu były dla nas pozytywne i jednoznacznie wykazały, że nasza działalność jest w pełni przejrzysta i legalna – wyjaśnia.
Konkurencji nie podoba się system promocji u przewoźnika z czerwonymi autokarami, który część biletów sprzedaje już za dwa złote, a im wcześniej zarezerwuje się miejscówkę, tym jest ona tańsza.
– PolskiBus.com stosuje sprawdzony na całym świecie model biznesowy, oferując dynamiczny system sprzedaży biletów. Cena biletów zależy od terminu wyjazdu oraz dostępnego miejsca. W naszej flocie znajdują się wysoko pojemne autokary, mogące zabrać na pokład od 72 do 89 pasażerów. Pozwala to na zaoferowanie bardziej atrakcyjnych cen, niż w przypadku mniejszych pojazdów – tłumaczy Pogonowski.
„Cieszy nas wzrost jakości usług”
Niewątpliwie wejście na rynek PolskiegoBusa spowodowało kompletną zmianę w przewozach autokarowych między miastami. W tabor inwestują inni przewoźnicy, bo bez tego nie mają nad autokarami z bocianem żadnej przewagi. Lux Express, który niedawno uruchomił połączenia między Warszawą a Krakowem, a potem połączył stolicę z kilkoma innymi miastami, nawet nie próbuje rywalizować ceną. Stawia na komfortowe pojazdy – wygodniejsze niż w PolskimBusie, z bogatą ofertą rozrywki pokładowej – oraz rozwija program lojalnościowy.
– Od początku swojej działalności stawiamy na uczciwą konkurencję, polegającą na rywalizowaniu wyłącznie na poziomie komfortu i jakości oferowanych usług. Równocześnie cieszy nas fakt, że lokalni przewoźnicy również unowocześniają swoją flotę, inwestując w wyposażenie, takie jak Wi-Fi czy klimatyzacja. Wpływa to tylko i wyłącznie na poprawę komfortu podróży i na podnoszenie ogólnego standardu usług branży transportowej – tłumaczy Pogonowski.
Ale od razu dodaje: – Martwi jednak nas fakt, że dopiero gdy konkurencja musi zacząć inwestować w innowacyjne rozwiązania, zaczyna wtedy głośno narzekać. I wtedy nagle okazuje się, że można korzystać z lepszej jakości pojazdów, a ceny biletów mogą być dużo niższe. Uważamy, że w takich sytuacjach największymi wygranymi są pasażerowie, do których należy ostateczny wybór, z którym przewoźnikiem i w jakiej cenie chcą podróżować.
„Jesteśmy firmą z Polski”
Pogonowski odpowiada też na argument lubelskich przewoźników, którzy domagają się ochrony dla lokalnych firm. To właśnie z tego powodu tamtejszy marszałek nie zgodził się na uruchomienie przewozów PolskiegoBusa na trasie do Krakowa i na jego opinię powołują się busiarze skarżący zezwolenie w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.
– Chciałbym podkreślić, że PolskiBus.com jest firmą zarejestrowaną w Polsce i tutaj płaci wszystkie podatki. Obecnie firma zatrudnia w całej Polsce ponad 800 osób. Inwestujemy również w lokalny rynek. W tej chwili w Lublinie zatrudniamy 25 kierowców, a z naszych usługo skorzystało ponad 700 000 pasażerów z Lubelszczyzny, co świadczy o tym, że nasze usługi są pożądane i potrzebne – mówi przedstawiciel PolskiegoBusa.
Zapraszamy na IV Kongres Transportu Publicznego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 19-20 października 2015 roku. Wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi mobilność Polaków, technologie służące mobilności oraz kwestie planowania i realizacji celów rozwoju miast.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz tutaj.