Pierwszy tramwaj w Olsztynie to przełomowa chwila, a także symbol zmian, które w mieście następują. O tym, że wszystko zostanie zrealizowane na czas oraz o wrażeniach związanych z pierwszą dostawą Tramino na Warmię rozmawiamy z Piotrem Grzymowiczem, prezydentem Olsztyna. Osobą, która od początku do końca nadzoruje, by tramwaje wróciły do miasta.
Martyn Janduła, Transport-publiczny.pl: Jak się Panu podoba pierwszy tramwaj, który przyjechał do Olsztyna?
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna: Tramwaj szyty na miarę. Oczywiście pracowaliśmy długo nad jego kształtem, zwłaszcza z mieszkańcami, jeśli chodzi o kolorystykę, wyposażenie i umeblowanie. Natomiast w kontekście jego najnowocześniejszych technologii zajmowali się tym przede wszystkim fachowcy, tak by był bardzo funkcjonalny, przyjazny, ekologiczny oraz taki z którego, jestem przekonany, nasi mieszkańcy będą bardzo chętnie korzystać.
Jakie były pomysły mieszkańców, które wdrożono w Tramino Olsztyn?
Przede wszystkim mieszkańcy brali udział w wyborze koloru samego tramwaju, stąd limonkowo-stalowe barwy. Brali też udział w wyborze architektury wnętrza tramwaju, czyli foteli i tapicerek. Na ten temat prowadziliśmy normalne konsultacje. Mieszkańcy byli bardzo aktywni, głosowali w różnych sondach. Ten tramwaj, który dzisiaj oglądamy, na pewno jest z udziałem naszych mieszkańców, którzy zadecydowali przynajmniej o niektórych funkcjonalnościach, które zostały w tym tramwaju zapewnione. Czym jest dla Olsztyna ten tramwaj?
Myślę, że jest to dla nas wyjątkowe wydarzenie, bo przecież historia Olsztyna związana była i jest z tramwajem. Wiemy doskonale, że ten środek transportu zawitał w Olsztynie po raz pierwszy w 1907 roku. Przejeżdżał od dworca, koło ratusza i dalej nad Jezioro Krzywe. Niestety, prawie po sześćdziesięciu latach jego bytności, w roku 1965, zlikwidowano trakcje tramwajowe ze względu na brak środków na ich konserwację i modernizację. Dotyczyło to trakcji, szyn, jak i samych tramwajów. Dzięki temu, że mieliśmy możliwość sięgnięcia po środki w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej na rozwój transportu publicznego, mogliśmy przywrócić tramwaj, a przy okazji zmodernizować cały system transportu publicznego dla całego miasta, mieszkańców i wszystkich, którzy będą z tego korzystać.
Od kogo rozpoczęły się plany tramwajowe w Olsztynie?
Byłem wówczas wiceprezydentem i podlegał mi wtedy wydział obsługi funduszy inwestycyjnych. Gdy tylko pojawiła się informacja, że specjalny program dedykowany dla pięciu województw Polski Wschodniej będzie zawierał w sobie oś, która związana jest z modernizacją systemu transportu zbiorowego, to wtedy zacząłem z podwładnymi analizy. Pytaliśmy mieszkańców, jaki środek transportu chcieliby, żeby w Olsztynie realizować. Następnie wyłoniliśmy w postępowaniu przetargowym firmę, która przeprowadziła wielowariantową analizę. Opracowała ona dla nas sześć propozycji, czy nic nie robić, czy wprowadzić dodatkowy tabor i rozwijać autobus, czy autobus i trolejbus, czy tramwaj i trolejbus, czy tramwaj i autobus, tak jak to właśnie dzisiaj robimy. Braliśmy pod uwagę oczywiście wszystkie parametry i wskaźniki, uważnie śledząc analizę efektywności i racjonalności, co pozwoliło nam na wybór opcji z rozwijaniem tramwaju przy utrzymaniu również dotychczasowego systemu transportu autobusowego.
Ale konkretne decyzje zapadły dopiero później?
Zdecydowaliśmy o tym konkretnym wariancie w roku 2009, bo wtedy wróciłem do ratusza już na stanowisko prezydenta. Nie było bowiem do tego czasu, a odchodziłem z wydziału obsługi funduszy inwestycyjnych we wrześniu 2007 roku, decyzji w sprawie kolejnego kroku i zaakceptowania konkretnego wariantu. Natomiast ja objąłem urząd 9 marca, a w maju już była decyzja Rady Miasta, że realizujemy zgodnie z wariantem wcześniej wybranym jako najbardziej efektywny. Jednak już na samym początku pojawiła się pierwsza trudność z projektem tramwajowym.
Podczas przygotowań do projektu tramwajowego okazało się, że umowy wstępne, które są podpisane z PARP-em nie pozwalają na przygotowanie w ciągu roku projektu budowlanego, a mieliśmy już wyznaczony termin przetargu na realizację robót. Wobec tego musieliśmy już wtedy ogłosić, biorąc pod uwagę, że dysponujemy programem funkcjonalno-użytkowym, przetarg w formule zaprojektuj-wybuduj. Wtedy w 2011 roku taki przetarg rozstrzygnęliśmy i podpisaliśmy kontrakt z firmą FCC z Barcelony. Niestety, ta firma przyniosła Olsztynowi same kłopoty.
Hiszpanie nie dali rady i po półtora roku w sierpniu 2013 roku musiałem podjąć decyzję o odstąpieniu od realizacji tej umowy, gdyż byłaby to kompletna katastrofa, a ta inwestycja nie byłaby przez nich skończona. Przypomnę, że dali się poznać ze złej strony w Polsce, ponieważ wcześniej zrezygnowano z ich usług na realizację kontraktu na modernizację obwodnicy Szczuczyna. A ostatnio także w Strzępinie, gdzie mieli wykonać trasę kolejową pod Poznaniem, tam też im podziękowano. Musieliśmy zinwentaryzować wszystkie prace, które zostały przez nich cząstkowo wykonane i rozliczyć się z ich podwykonawcami. Musieliśmy na nowo zakończyć w przeważającej większości wszystkie projekty budowlane, gdyż już wtedy uznaliśmy, że będziemy przyszłe przetargi rozstrzygać w przetargu o konkretne projekty budowlane i przygotowane przedmiary i rysunki. Wymagało to wiele wysiłku i kolejnych dodatkowych procesów przetargowych.
To z kolei przyniosło sześć odrębnych odcinków inwestycyjnych.
Podzieliliśmy wówczas cały projekt na sześć kontraktów. Dzisiaj są one realizowane i niedługo kończymy. Mamy dzisiaj zatrudnionego inżyniera kontraktu oraz powołany swój własny zespół do zarządzania i monitorowania realizacji tego projektu i jestem w zasadzie przekonany, że na pewno dotrzymamy terminów. Na pewno wykorzystamy środki. Na pewno się z nich rozliczymy, a przede wszystkim zrealizujemy projekt, który mieszkańcy na etapie 2007 roku zaakceptowali i powiedzieli, że chcą, aby tramwaj do Olsztyna powrócił i że bardzo chętnie przesiądą się z transportu indywidualnego na transport zbiorowy, jakim będzie nowoczesny tramwaj.
Widać jednak opanowanie, ale i radość u pana mimo tak skomplikowanej inwestycji.
Cieszymy się, bo projekt jest ogromny, który praktycznie przygotowywaliśmy od roku 2007. Wymagający bardzo wielu analiz, wielu dokumentów i przygotowań od strony projektowej, organizacyjnej i również tej technologicznej. Teraz będących już na finiszu, jeżeli mówimy o zakresie prac, które są wykonywane na sześciu odcinkach. Kiedy można się spodziewać, że tramwaje będą jeździć w ruchu liniowym?
Myślę, że to będzie przełom listopada i grudnia, że wtedy będziemy w stanie ten tramwaj uruchomić.
Czy realna jest ta symboliczna data 20 listopada dla Olsztyna?
Nie mogę powiedzieć, że całość komunikacji tramwajowej wtedy ruszy, ale na pewno będziemy chcieli, żeby już po prostu nasz tramwaj jeździł na testach po ulicach Olsztyna.
Miasto ma dalsze plany rozbudowy tramwaju, czy mógłby je pan zdradzić?
Tak, zwłaszcza, że w Programie Rozwój Polski Wschodniej na lata 2014-20 jest oś dotycząca rozwoju transportu publicznego. Będziemy mieli z tego programu do dyspozycji przeszło 200 mln złotych w ramach środków unijnych. W związku z tym przygotowujemy się zarówno w zakresie modernizacji dwóch arterii – Pieniężnego i Partyzantów, gdzie wprowadzimy buspasy, bowiem to bardzo ważne ulice dla komunikacji zbiorowej od dworca i do dworca kolejowego. Jak i w zakresie rozwoju naszego tramwaju, bo chcielibyśmy go zamknąć ringiem, a więc idąc Witosa, Krasickiego, Leonharda, Piłsudskiego, Dworcowa i połączyć z tą trakcją, która dzisiaj niebawem zostanie ukończona.
Jak Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju ocenia ten projekt?
Ministerstwo pozytywnie ocenia projekt i jest bardzo mu przychylne. W dodatku jestem przekonany, że mając już doświadczenie i określony potencjał, będziemy w stanie przygotować ten projekt na czas. W dodatku projekt będzie miał też wsparcie ze strony zarówno PARP-u, jak i Ministerstwa, bo jest to też transport ekologiczny i przyjazny środowisku, który jest w stanie zmieniać zarówno mentalność mieszkańców oraz zachęcać do korzystania z transportu publicznego. W Olsztynie mamy niestety prawie 110 tys. samochodów, jeśli wszystkie wyjechałyby na raz, to zabrakłoby asfaltu w mieście pod kołami.
Czy w związku ze zmniejszeniem dotacji unijnej, jakieś projekty na tym ucierpiały?
Zawsze zainteresowani jesteśmy pozyskiwaniem jak największych środków, szczególnie tych unijnych. Natomiast zobaczymy jeszcze, jak to się będzie kształtowało. Bywa także czasami, że trzeba mieć przygotowane różne projekty, gdyż przychodzi taka sytuacja, że nagle w końcowym okresie możliwości wykorzystania środków, pojawiają się dodatkowe możliwości ich pozyskania. W tej chwili modernizujemy na przykład ulicę Sikorskiego, gdzie też obok budujemy tramwaj. Nie mielibyśmy pieniędzy na wymianę asfaltu na całej jej długości, bo w projekcie tramwajowym nie było na to pieniędzy i nie mogło być. Okazało się jednak, że pan marszałek w ramach RPO w marcu miał możliwość ogłoszenia jeszcze konkursów dodatkowych, bo pozostały po prostu pieniądze. Dostaliśmy znakomite dofinansowanie w wysokości 95% na modernizację całej ulicy Sikorskiego. Dokładamy do tego przeszło 800 tys. złotych i będziemy mieli wspaniałą, zmodernizowaną i do tego z trakcją tramwajową arterię, jedną z najdłuższych w Olsztynie, bo łączącą osiedla sypialniane z centrum miasta i ze zintegrowanym centrum komunikacyjnym, jakim będzie centrum przy dworcu kolejowym.
Czy mieszkańcy polubią ten tramwaj?
Jestem przekonany, że tak. Dzisiaj niestety mieszkańcy często narzekają, bo prace związane z tak szerokim frontem robót są uciążliwe. Rozumiem, że to doskwiera i zawsze mówię przepraszam, ale trzeba jeszcze trochę uzbroić się w cierpliwość. To tak jak w domu, gdy robimy remont i mamy ograniczone możliwości w pewnych sprawach. Musimy to przetrwać oraz znieść wszelkie uciążliwości. Poza tym dzisiaj jesteśmy bliżej niż dalej. Myślę, że ta cierpliwość zostanie sowicie wynagrodzona. Będziemy starali się edukować naszych mieszkańców, zwłaszcza tych młodych, do tego, że transport publiczny jest bardzo przyjazny dla naszego środowiska, a środowisko musimy chronić, bo doskonale wiemy, że zmiany klimatyczne, które zachodzą, które odczuwamy w Olsztynie, regionie i na świecie są związane ze zbyt dużym stężeniem CO2. To dlatego, że nie zawsze dbamy i wykorzystujemy możliwości, które daje nam nauka i dają nam nowoczesne i innowacyjne technologie. Jestem przekonany, że Olsztyn musi stawiać na ekologię. Nie może być tak, żebyśmy sami nie dbali, mając 15 jezior w granicach administracyjnych, rzeki Łynę i Wadąg, las 1400 ha, bo inaczej one takie nie pozostaną dla potomnych.
Naszym rozmówcą był Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna – miasta, które po 50 latach zdecydowało się przywrócić transport szynowy na swoje ulice. Jednak trasa tramwaju będzie się pokrywać wyłącznie w 1% z tym, jak kiedyś tramwaje jeździły w Olsztynie. Prezydent został wybrany w jesiennych wyborach już na drugą kadencję.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.