W Radomiu klienci kolei mieli 40 metrów z parkingu P+R na peron. PLK w ramach modernizacji stacji odgrodziła się jednak od pasażerów płotem i ci muszą udać się w ośmiokrotnie dłuższą drogę.
Kolejarze często informują, że w wyniku modernizacji stacji kolejowych zyskują pasażerowie. Po co jednak wydawać miliony na windy, informację pasażerską i remonty przejść podziemnych, skoro jednocześnie likwidowana jest najprostsza droga na peron?
Tak stało się w Radomiu. Otwarty na początku 2012 roku parking Kolei Mazowieckich jest bardzo wygodnie położony – tuż przy peronie 1., skąd odjeżdża większość pociągów do Warszawy. W ramach modernizacji stacji peron ogrodzono. Teraz pasażerowie zostawiający samochód na parkingu KM muszą przejść naokoło aż 300 metrów.
Wcześniej z parkingu wchodziło się właściwie prosto na peron – odległość wynosiła 40 metrów. Niestety, przez błoto, bo droga była „nieoficjalna”. Mieszkańcy liczyli, że podczas modernizacji powstanie tu normalny chodnik – koszt nie byłby przecież wysoki. Zamiast tego po otwarciu przebudowanego peronu zastali płot.
Większe bezpieczeństwo i komfort pasażerówNa stronie „Gazety Wyborczej”
można zobaczyć zdjęcia ogrodzenia. Napisali do niej mieszkańcy, oburzeni takim rozwiązaniem. – Wygrodzenie zostało postawione w miejscu, w którym funkcjonowało tzw. dzikie przejście z parkingu na peron nr 1. Nie było ono nigdy formalną i legalną ścieżką i nie zapewniało wystarczającego poziomu bezpieczeństwa – podkreśla w "GW" Łukasz Kwasiborski z wydziału prasowego PKP PLK SA. I dodaje, że zagrodzenie przejścia „podnosi bezpieczeństwo i komfort pasażerów”.
Jakie niebezpieczeństwa czyhają na pasażerów podczas pokonywania 40-metrowej odległości na peron? – pytamy PKP PLK. – Obecna forma peronów, przejścia podziemnego i terenów przyległych do stacji była uzgadniana z partnerami Polskich Linii Kolejowych. Zarządca infrastruktury zapewnił mieszkańcom i podróżnym w Radomiu bezpieczne wejście na perony poprzez remont przejścia podziemnego dodatkowo wyposażonego w windy dla osób niepełnosprawnych – odpowiada Karol Jakubowski z PLK. Dodaje, że windy mogą zostać uruchomione „już 25 stycznia”.
KM: Zmiana nie była konsultowanaZ oburzonymi pasażerami zgadzają się Koleje Mazowieckie, dla których otwarcie parkingu w Radomiu było dużym sukcesem. Rzeczniczka przewoźnika Donata Nowakowska zapewniła, że spółka wystąpi pisemnie do PKP Polskich Linii Kolejowych z prośbą o wykonanie drogi dojścia z parkingu. KM nie mogą tego zrobić same, ponieważ nieruchomości gruntowe przyległe do terenu parkingu nie stanowią własności spółki i nie są przez nią zarządzane.
– Z przejścia pomiędzy parkingiem a dworcem PKP korzystają nie tylko pasażerowie Kolei Mazowieckich, ale także podróżni z dworca PKS. W związku z tym w gestii PKP S.A., jako zarządcy dworca kolejowego, leży zagospodarowanie stacji oraz terenów do niej przyległych, tak aby zapewnić wygodny dostęp do peronów wszystkim pasażerom, nie tylko tym korzystającym z parkingu spółki – dodaje rzeczniczka. I stwierdza, że projekt przebudowy stacji w Radomiu nie był konsultowany z Kolejami Mazowieckimi.
– W trakcie modernizacji stacji również zwracaliśmy uwagę na ten problem, jednak PKP PLK argumentowały, że jakiekolwiek zmiany mogą być rozpatrywane dopiero po zakończeniu realizacji inwestycji przebudowy dworca w Radomiu – zdradza Nowakowska.
Jest szansa na poprawę?Wydaje się jednak, że pasażerowie mają jeszcze szansę na uratowanie krótszej drogi dojścia. – Polskie Linie Kolejowe rozważają wprowadzenie rozwiązań ułatwiających komunikację pasażerów w obrębie stacji w Radomiu. Sprawdzimy możliwe warianty zamontowania wejścia na peron od strony parkingu i dworca PKS przy zachowaniu wymogów bezpieczeństwa – obiecuje Karol Jakubowski.