fot. Erwin Soo, lic. CC BY 2.0 WIkimedia commonsPanorama Singapuru
Władze w Singapurze ogłosiły plan znaczącego ograniczenia liczby prywatnych samochodów na ulicach miasta. Zmiany w prawie mają obowiązywać już od 2018 roku. Po tej dacie kupno nowego auta będzie musiało być poprzedzone pozbyciem się starego wozu. Obecnie w mieście zarejestrowanych jest 600 tys. samochodów, a zakup pojazdu oznacza dziś niebagatelne wydatki w tym jednym z najdroższych miejsc na świecie.
Singapur jest drugim najgęściej zaludnionym państwem świata po Monako. Według danych, liczba ludności wynosi tam obecnie 5,6 mln. Nic dziwnego, że władze tego państwa-miasta są mocno restrykcyjne co do polityki samochodowej. W Singapurze nie ma już zresztą miejsca na pomieszczenie nowych samochodów na ulicach. Te stanowią wręcz 12% całkowitej powierzchni tego państwa-miasta. Dlatego też władza reguluje liczbę sprzedawanych samochodów i motocykli. Obecnie limit wzrostu wszystkich sprzedawanych pojazdów nie może być wyższy niż 0,25% rocznie.
Urząd ds. transportu lądowego (LTA) zdecydował jednak, że limit wzrostu prywatnych samochodów w kraju ma spaść od września 2018 roku do zera. Obostrzenia nie będą dotyczyć pojazdów świadczących usługi komercyjne, jak taksówki i auta na wypożyczenie oraz autobusy – te nadal będą mogły być kupowane przy zachowaniu wskaźnika rocznego wzrostu 0,25%.
Mimo że obecny jeszcze limit może wydawać się bardzo niski, to warto pamiętać, że władza także w inny sposób skutecznie zniechęca obywateli do kupowania własnych samochodów. Ci muszą ubiegać się o specjalne upoważnienie zezwalające na zakup auta. Dokument taki kosztuje obecnie 50 tys. dolarów singapurskich, czyli aż 37 tys. dolarów amerykańskich i jest ważny przez 10 lat. Co więcej, średniej klasy auto kosztuje w Singapurze czterokrotnie więcej niż w Stanach Zjednoczonych, a do tego należy przecież doliczyć jeszcze koszt uzyskania upoważnienia.
Dzięki wysokiej cenie pojazdów, Singapurowi udaje się ograniczać gigantyczne korki, które są tak bardzo powszechne w innych miastach Azji. Aby utrzymać taki stan, władze zapowiadają, że zainwestują w ciągu najbliższej dekady ok. 20 miliardów dolarów w poprawę systemu transportu miejskiego w Singapurze. Powinno to przełożyć się na mniejsze zapotrzebowanie na samochody prywatne. Miasto już eksperymentuje z autonomicznymi autobusami, które wykorzystują technologię wodorowych ogniw paliwowych a także z autonomicznymi niewielkimi pojazdami jeżdżącymi na ściśle określonych trasach.
Rozwiązaniem problemów dla zakorkowanych miast, takich jak Singapur, mogą być także samochody autonomiczne oraz bikesharing. W teorii jeden autonomiczny samochód może zastąpić do 10 prywatnych pojazdów, które przez 90% czasu nie są wcale wykorzystywane. Zamiast zajmować miejsce na parkingu, samochód autonomiczny mógłby transportować inne osoby z miejsca na miejsce przez cały dzień, co znacznie zmniejszyłoby liczbę prywatnych samochodów na ulicach miasta. Z kolei mniej samochodów oznacza także mniejsze zapotrzebowanie na miejsca parkingowe. Uwolnienie cennych gruntów miejskich można byłoby produktywnie zastosować, tworząc różnego rodzaju przestrzeń rekreacyjną z parkiem, ścieżkami spacerowymi i rowerowymi.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.