Warszawa Służewiec. Rano z pociągów wylewają się tłumy białych kołnierzyków pędzących do pobliskiego zagłębia biurowego. Większość z nich zeskakuje z peronu i przechodzi przez tory – tuż za odjeżdżającym pociągiem, przed stojącym albo nawet wjeżdżającym. Tak jest szybciej i wygodniej. Odpowiedzią PKP PLK, mocno zaangażowanych w kampanię Bezpieczny Przejazd, są jedynie akcje ulotkowe oraz... tabliczka przypominająca o zakazie przechodzenia przez tory. Może pora na bardziej zdecydowane działania?
Poprzemysłowy Służewiec w Warszawie jest obszarem o dużej koncentracji biur. Codziennie przepełnionymi do granic możliwości środkami transportu przyjeżdżają tutaj masy pracowników. Istotną rolę odgrywa też kolej – zarówno skm-ki przyjeżdżające od strony centrum, jak i pociągi podmiejskie z kierunku Piaseczna.
Każdego poranka widok jest ten sam – tłumy wylewają się z pociągów na peron wyremontowany plk-owskim standardem: czyli skromnie, po linii najmniejszego oporu, żeby nie powiedzieć tanio, z nową, niegrzeszącą estetyką i ocierającą się o tandetę plastikową większą wiatą. Godną centrum jakiejś peryferyjnej wsi – na pewno jednak nie stacji pretendującej do miana ważnego węzła komunikacyjnego.
Przez toryZdecydowana większość podróżnych, zmierzających do pobliskich biur czy przesiadających się na tramwaj, postanawia skracać sobie drogę, zeskakując za pociągiem. Śmiałkowie szczególnie śpieszący się nawet nie czekają i przechodzą przed stojącym albo nawet wjeżdżającym składem. Miejsce to wymaga czujności maszynistów, którzy nadają sygnał Baczność, by popędzić albo rozpędzić przechodzących. Być może tylko dlatego nie dochodzi tam regularnie do wypadków. – W tym roku nie odnotowaliśmy żadnych zdarzeń z udziałem osób pieszych w tym miejscu – mówi Karol Jakubowski, rzecznik PKP PLK.
Jak przypomina zarządca, infrastruktura w tym miejscu pozwala na bezpieczne przejście z peronów. Pasażerowie mają do dyspozycji schody i windy z obu stron wiaduktu drogowego. To jednak za mało, żeby zachęcić podróżnych do korzystania z bardziej bezpiecznych form przechodzenia (może należało pomyśleć o budowie schodów ruchomych, które uatrakcyjniłyby i przyspieszyły korzystanie z węzła?).
PLK budują świadomośćCo roku piesi przechodzący przez tory w miejscach niedozwolonych powodują ponad 200 wypadków. PKP PLK, świadome zagrożeń, podjęły działania zmierzające do ukrócenia niebezpiecznych zachowań podróżnych. – Stację Służewiec regularnie patroluje Straż Ochrony Kolei oraz policja i straż miejska. W ramach kampanii Bezpieczny Przejazd – Szlaban na ryzyko prowadzone są tu także akcje plakatowe i ulotkowe, które mają uświadomić pasażerom i pieszym jak niebezpieczne jest przechodzenie przez tory w miejscach niedozwolonych i że bezpieczne przejście na drugą stronę możliwe jest jedynie przy wykorzystaniu kładki – mówi Karol Jakubowski. To chyba jednak za mało, by pasażerowie zrezygnowali z wygody na rzecz bezpieczeństwa. Tym bardziej, że mamy tu do czynienia z zachowaniami stadnymi. Być może dlatego zarządca swoją akcję profilaktyczną wzmacnia nowymi działaniami. – Dodatkowo zostały tu postawione tablice informujące o zakazie przechodzenia przez tory w miejscu niedozwolonym – informuje Jakubowski.
Przekroczenie jednego toru wydaje się takie proste i łatwe, nie mówiąc o oszczędności czasowej związanej z brakiem konieczności latania po długich schodach. – Cały czas monitorujemy sytuacje na przystanku i podejmujemy działania prewencyjne, aby budować wśród pasażerów świadomość bezpiecznego przechodzenia przez tory – zapewnia Jakubowski. Może pora przestać udawać, że profilaktyka w tym przypadku przyniesie rozwiązanie? Może zarządca powinien pomyśleć o jakichś szykanach, które zniechęcałyby lub utrudniały przejście? Może płot jak przy autostradach czy liniach kolejowych na zachodzie, może jakaś naturalna przeszkoda – fosa, kanał z wodą, a może powszechna ostatnio, z lubością stosowana na odludziach przez PKP PLK bariera w postaci kilkumetrowych ekranów dźwiękochłonnych? Może bardziej elegancka forma – duża wiata bądź hala peronowa, często stosowana w kolejach aglomeracyjnych na zachodzie? A może odwrotne działanie – usankcjonowanie rzeczywistości i wytyczenie legalnych przejść przez tor, ze szlabanem i sygnalizacją?
Więcej o problemach komunikacyjnych warszawskiego Służewca w Białej Księdze Mobilności 2015. Można ją pobrać TUTAJ