Władze Częstochowy przystępują do budowy drogi rowerowej wytyczonej kosztem części chodnika wiodącego wzdłuż głównej arterii komunikacyjnej w mieście. Pieszym z szerokiego chodnika zostanie wąska wstęga wzdłuż ścian budynków.
O specyficznym podejściu Częstochowy do organizacji ruchu w przestrzeni publicznej – mającej co do zasady służyć na równych zasadach wszystkim – pisaliśmy na łamach portalu Transport Publiczny już w zeszłym roku,
kiedy opisywaliśmy najszerszą drogę rowerową w kraju wytyczoną wzdłuż alei Kościuszki. W tym miejscu należy jedynie wspomnieć, że opisany stan do dziś nie uległ zmianie. Jezdnia nadal mierzy 9,5 m szerokości i mieści dwa pasy ruchu. Na pytanie jednego z radnych dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Transportu oznajmił, że... rowerowe piktogramy zostaną zlikwidowane.
Od północy na południe aleja Kościuszki przechodzi w aleję Wolności. To pojedyncza jezdnia o czterech pasach ruchu (dwa w każdą ze stron) po 3,5 m szerokości. Obok jezdni biegnie torowisko tramwajowe po wschodniej jej stronie, zaś po zachodniej miejsca postojowe. Chodniki mierzą średnio 3,5 metra szerokości. O ile ten obok torowiska ma względnie stałą szerokość, bo ograniczony jest regularnym torowiskiem oraz szpalerem drzew i krzewów, o tyle chodnik zachodni zastawiany jest samochodami, których kierujący nie potrafią zatrzymać w strefie postojowej obok jezdni. Bywa, że niektóre pojazdy zatrzymują się metr od linii zabudowy, a „zaradni” wjeżdżają nawet na chodnik obok strefy. Jednak pieszej sielanki po wschodniej stronie nadszedł kres.
Chwalą się bublemW połowie marca MZDiT w Częstochowie rozpisał przetarg na budowę drogi rowerowej wzdłuż alei Wolności między Rondem Mickiewicza a ul. Sobieskiego. Niestety, ów pas ruchu rowerowego wytyczony będzie w miejscu wschodniego chodnika. Część rowerowa zbudowana z masy bitumicznej mierzyć ma 2 metry szerokości i odseparowana od resztki chodnika poziomym krawężnikiem oraz niewielką różnicą poziomów nawierzchni. Pieszym pozostanie 1-1,5 m deptaka, który wciśnięty będzie pod ścianami kamienic. Budynki nie są jednak współczesne, bo pamiętają nawet okres zaborów, więc obfitują w liczne wystające zdobienia, sztukaterie, niskie parapety, czy nawet schodki, bądź obramowania piwnicznych okienek służących dawniej do zrzutu węgla. Do tych „atrakcji” należy jeszcze dodać szpaler słupów energetycznych stojących przy linii zabudowy.
– Nie ma to, jak stworzyć niebezpieczny ciąg pieszo-rowerowy i być z tego dumnym – ironizował Kamil Rajczyk, lokalny koordynator Śląskiej Inicjatywy Rowerowej, kiedy Urząd Miasta Częstochowy na swoim fanpejdżu w jednym z portali społecznościowych obwieścił zamiar budowy drogi.
Utrwalanie złych nawykówKamil Rajczyk w rozmowie z portalem Transport Publiczny – zgodnie z głosem całego środowiska rowerowego – skrytykował projekt: – Ta droga ma trzy poważne wady. Po pierwsze, zabiera się przestrzeń pieszym. Aleja Wolności ma cztery 3,5-metrowe pasy ruchu i tam jest miejsce na wytyczenie pasa rowerowego. W zamian MZDiT wciska rowery na wąski chodnik. Po drugie, projektowany ciąg pieszo-rowerowy nie spełnia absolutnie żadnych wymagań dotyczących skrajni drogi – oznajmił. Ten argument rzuca się w oczy na samym początku drogi, na rondzie Mickiewicza, gdzie istniejący chodnik mieszczący się między ogrodzeniem posesji a torowiskiem ma około metra szerokości.
Obok parametrów technicznych poważną wadą jest koszt społeczny: – Ta inwestycja utrwali wśród dużej części rowerzystów nawyk jeżdżenia rowerem po chodniku – ocenił. Zdaniem Rajczyka takie rozwiązanie jest również niebezpieczne, bo piesi nie zwracają uwagi na to, gdzie chodzą, narażeni będą więc na potrącenia.
Tranzytem po ringuW momencie ogłaszania przetargu na wykonanie ciągu pieszo-rowerowego droga ta miała po prostu być kolejnym fragmencikiem sieci czegoś, o czym władze Częstochowy mówią „drogi rowerowe”, choć to w przytłaczającej większości są ciągi pieszo-rowerowe wytyczone w miejscu wcześniej istniejących chodników.
Kiedy jednak w czasie posiedzenia Rady Rowerowej przy MZDiT rozmawiano o ukonstytuowaniu rowerowego ringu dla chcących przejechać tranzytem przez centrum nie zjeżdżając na jezdnię, planowany ciąg pieszo-rowerowy na Wolności przedstawiano już, jako dojazd do ringu, który ma się zamykać na ul. Sobieskiego. Na tej ostatniej wybudowano w zeszłym roku ciąg pieszo-rowerowy w miejscu ruchliwego chodnika. O efekty nie było trudno – piesi chodzą całym przekrojem dawnego, szerokiego chodnika, po całym ciągu. Takie uzasadnienie budowy również zostało poddane wątpliwości: – Przecież lepiej byłoby puścić rowerzystów ul. Mickiewicza (po skosie – przyp. red.) – ripostował Rajczyk (patrz: mapa poniżej).
Rowerzyści bronią się– Zamiast wytyczyć pas rowerowy na szerokiej alei Wolności wciska się „śmieszkę rowerową” na ciasny chodnik – skrytykował Rajczyk i dodał: – Pogratulować pomysłowości. Ścieżka rowerowa sąsiadująca z chodnikiem, to jedno z najgorszych rozwiązań, szczególnie, kiedy jej szerokość będzie mocno ograniczona.
Przetarg na budowę kontrowersyjnego ciągu już ogłoszono. Dla inwestycji obejmującej wymiany instalacji elektrycznej oraz przebudowę nawierzchni pobocza przewidziano dofinansowanie unijne z RPO województwa śląskiego na lata 2007-2013 w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, którego wysokość może sięgnąć 85% całkowitego kosztu. Nowa droga powinna być gotowa do końca maja, jednak środowiska rowerowe bronią się przed obowiązkową jazdą wąskim poboczem i podjęli inicjatywę, o której na razie nie chcą głośno mówić, dlatego do tematu jeszcze wrócimy.
dominik.wojcik@transport–publiczny.pl