Dzięki planowanemu utworzeniu połączenia kolejowego do lotniska w Pyrzowicach wiodącego przez Tarnowskie Góry, wzrośnie rola naszego miasta na komunikacyjnej mapie – przekonywał Arkadiusz Czech, burmistrz Tarnowskich Gór, podczas zorganizowanej w tym mieście konferencji pn. „Spójny system komunikacji masowej na Górnym Śląsku”. Konferencja odbyła się w piątek w Tarnogórskim Centrum Kultury, a patronat nad nią objął „Rynek Kolejowy”.
– Konieczne jest przebicie się z myślą, że system transportowy warunkuje i gwarantuje rozwój całego państwa. Niemcy po zjednoczeniu RFN i NRD nie zaczęli od budowy domów, tylko od transportu i łączności. Od lat problemem jest jednak to, że każdy kolejny minister odpowiedzialny za transport dezawuuje strategię przygotowaną przez poprzednika – przekonywał podczas konferencji prof. Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej.
Nowy dworzec autobusowy. Dworzec kolejowy – jak nowyTarnowskie Góry, liczące 61 tys. mieszkańców miasto położone na północnym skraju Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego, osiąga na wielu płaszczyznach znaczące sukcesy w zakresie poprawy jakości transportu zbiorowego. Niedawno wyremontowany został XIX-wieczny dworzec kolejowy, powstał też nowoczesny dworzec autobusowy „Przystanek Europa” ze zintegrowanym systemem informacji pasażerskiej. Co ciekawe, tarnogórski dworzec autobusowy, wybudowany za 21 mln zł – w ramach inwestycji zmieniono także układ drogowy w rejonie dworca – zwyciężył przed kilkoma dniami w plebiscycie „Dziennika Zachodniego” pn. „Superbudowa kadencji 2010-2014”.
24 października br. minęło 20 lat od zawarcia unii biletowej pomiędzy KZK GOP i MZKP Tarnowskie Góry – co jest godne podkreślenia, gdyż w wielu innych aglomeracjach (vide: Trójmiasto) współpraca pomiędzy poszczególnymi organizatorami transportu zbiorowego do modelowych, delikatnie mówiąc, nie należy. Jednocześnie, odstąpienie przez PKP PLK od
planów budowy całkiem nowej linii kolejowej do lotniska w Pyrzowicach, na rzecz decyzji o utworzeniu połączenia do lotniska z wykorzystaniem linii nr 182 Zawiercie – Tarnowskie Góry (która w ostatnich latach częściowo zdążyła zostać rozebrana) zwiększy komunikacyjne znaczenie Tarnowskich Gór. Ale nie oznacza to, że transport zbiorowy na obszarze Tarnowskich Gór i okolicznych ośrodków nie napotyka na problemy.
Transport kolejowy kategorii „B”Jednym z największych mankamentów jest słaba oferta transportu kolejowego. Pociągów pomiędzy Katowicami, Bytomiem, Tarnowskimi Górami i Lublińcem jeździ niewiele, przez co, jak zauważył burmistrz Czech, mieszkańcy praktycznie przestali korzystać z usług kolei. Do tego, te pociągi, które pozostały na tej trasie, są praktycznie nieskomunikowane w Katowicach z pociągami PKP Intercity z i do Warszawy Kilka lat temu zamknięty został dla ruchu pasażerskiego odcinek Tarnowskie Góry – Zawadzkie, który stanowił fragment połączenia pomiędzy Tarnowskimi Górami i Opolem. Także na zmodernizowanym (pod Pendolino) odcinku Lubliniec – Fosowskie/Opole, nie zostaną uruchomione pociągi regionalne. Nie będzie ich też, przynajmniej na razie, na odcinku pomiędzy Lublińcem i Częstochową. Lubliniec leży ok. 35 km od Tarnowskich Gór.
Gliwice odcięte od WarszawyPodczas konferencji sygnalizowano też, że niekorzystną dla Tarnowskich Gór będzie sytuacja, w której Pendolino – zgodnie z planami PKP IC – nie zatrzyma się w Zawierciu. Z kolei Sylwia Rudek-Matuszczak z Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju ubolewała nad tym, że wdrożenie projektu Pendolino spowoduje, paradoksalnie, pogorszenie oferty dojazdu pociągiem z Gliwic czy Zabrza do Warszawy. Pendolino bowiem na razie ominie te miasta, jednocześnie
zgodnie z projektem nowego rozkładu jazdy, do którego dotarł „Rynek Kolejowy”, wynika że może nie być żadnego bezpośredniego pociągu EIC łączącego Gliwice z Warszawą. Już po publikacji tych informacji „RK”, Intercity zapowiedziało, że
bezpośrednie połączenie jednak zostanie utrzymane, jednak więcej szczegółów na razie nie podano.
– Gdy zapowiadano wdrożenie projektu Pendolino, miał on kończyć bieg w Gliwicach, a nie w Katowicach. Tak było zapisane w projekcie unijnym. Odcięcie nas od Pendolino to sytuacja dla Gliwic czy Zabrza niezwykle niekorzystna. Gliwice są bardzo silnym ośrodkiem gospodarczym, ale jak nie będzie bezpośrednich połączeń do stolicy, menedżerowie przeniosą się do innych miast – argumentowała Sylwia Rudek-Matuszczak.
Nie były to naturalnie jedyne wątki poruszane podczas tarnogórskiej konferencji. Zasygnalizowano podczas niej także m.in. problematykę związaną z integracją taryfową pomiędzy poszczególnymi podsystemami transportu zbiorowego, jak również perspektywy rozwoju towarowego centrum logistycznego w Tarnowskich Górach, leżących na trasie korytarza Bałtyk – Adriatyk. Jutro opublikujemy drugą część relacji.