Transport szynowy jest dobrym środkiem na rozwiązanie wielu problemów komunikacyjnych współczesnych aglomeracji. Jednym ze sprawdzonych, a jednocześnie niezbyt kosztownych rozwiązań, bazujących na zwiększeniu zasięgu sieci komunikacji szynowej, są tramwaje dwusystemowe, czyli takie, które mogą się poruszać zarówno po trasach tramwajowych jak i kolejowych.
Ich największą zaletą, co wyraźnie pokazały doświadczenia niemieckich Karlsruhe czy Chemnitz, jest integracja regionu z miastem. Zwiększenie dostępu do usługi powoduje zazwyczaj dynamiczny wzrost liczby pasażerów, codziennie z niej korzystających. Co ważne, nie musi się to wiązać z kosztownymi inwestycjami w infrastrukturę. Wydaje się, że to świetny pomysł dla wielu miast i aglomeracji na terenie Polski z dobrze rozwiniętą siecią połączeń tramwajowych oraz gęstą siecią podmiejskich linii kolejowych.
Tramwaje dwusystemowe we Wrocławiu – dlaczego nie?Wrocław od kilkunastu już lat rozważa zastosowanie tramwaju dwusystemowego. Pomysł ten stale powraca, jednak wbrew wielu pozytywnym opiniom wydanym przez specjalistów i licznym koncepcjom wykorzystania linii kolejowych w okolicach Wrocławia dla ruchu tramwajowego, do realizacji żadnej z nich dotychczas nie doszło.
Jak słusznie przed kilkoma dniami
zwrócił uwagę Jakub Dybalski – odwołując się do informacji zamieszczonej na portalu Radia Wrocław – „jednym z pomysłów było wykorzystanie linii kolejowej 285 z Wrocławia w stronę Sobótki i Świdnicy, która dziś jest słabo wykorzystywana. Olbrzymią zaletą takiego rozwiązania jest prostota, a w związku z nią niskie koszty. Rozstaw torów kolejowych i tramwajowych jest taki sam. Trasa, którą miałby wykorzystać tramwaj jest prosta”. W rezultacie powstałoby połączenie tramwajowe do podwrocławskich Bielan, do których dziś dojazd zazwyczaj wiąże się z utrudnieniami.
To ma sens. Podobnie jak w przypadku ewentualnej obsługi tramwajami dwusystemowymi miejscowości położonych na południowy wschód od Wrocławia (w szczególności po torach linii nr 277 do Siechnic, czy też nawet do Jelcza–Laskowic). Aglomeracja wrocławska dynamicznie się rozwija. Ale od lat zapewnienie sprawnego dojazdu do centrum tysiącom mieszkańców przedmieść i podwrocławskich gmin okazuje się być niezwykle trudne.
W Chemnitz się udało...
Warto zwrócić uwagę na doświadczenia położonego w Saksonii Chemnitz. To liczące blisko 250 tys. mieszkańców miasto, naśladując leżące w Badenii-Wirtembergii Karlsruhe, zdecydowało się na tramwaje dwusystemowe już przeszło 10 lat temu. Uzyskane dzięki temu korzyści przerosły najśmielsze oczekiwania. Jak wynika z opracowania dr inż. Mariusza Dudka z Politechniki Krakowskiej „dzięki znacznej poprawie jakości obsługi (na linii o długości 16,3 km – łączącej dzielnicę Altchemnitz z miejscowością Stollberg – przejazd wzdłuż całego odcinka trwa niewiele ponad 20 minut, a tramwaje kursują z reguły co 30 minut) oraz zintegrowaniu z siecią tramwajową Chemnitz, stwierdzono istotny wzrost liczby pasażerów z 800 w roku 2001 do 5000 w roku 2010”
1.
...więc pojadą dalej – do centrumSukces spowodował, że zdecydowano o rozbudowie systemu. Przede wszystkim pojazdy City-Bahn (pod taką nazwą funkcjonuje system) mają dojeżdżać do centrum Chemnitz oraz zlokalizowanego na jego obrzeżach centralnego przystanku, gdzie krzyżują się wszystkie linie miejskie. Tramwaje z pętli znajdującej się przed budynkiem dworca głównego (Chemnitz Hauptbahnhof) będą wjeżdżać na tory kolejowe. W tym celu przebudowywany jest dworzec główny w Chemnitz. Realizacja inwestycji właśnie dobiega końca i wszyscy liczą na korzyści wynikające z poprawy układu komunikacyjnego.
Na tym nie koniec – plany robią wrażenieWarto zwrócić uwagę na fakt, iż jak dowiadujemy się ze strony internetowej City-Bahn Chemnitz GmbH (przedsiębiorstwa kolejowego obsługującego przewozy na linii) oraz z artykułu dr inż. Dudka, tamtejsze tramwaje dwusystemowe mają obsługiwać z czasem znacznie więcej tras, choć rozwój będzie następował stopniowo. Niemniej jednak już sam zasięg tych projektów robi wrażenie.
W pierwszej kolejności uruchomione zostaną połączenia do pobliskich miejscowości tj. Burgstadt, Mittweida, Niederwiesa oraz Hainichen. W drugim etapie planowane jest włączenie w układ miejskiej sieci tramwajowej linii kolejowej do Tallheim, dzięki czemu połączenie z Chemnitz uzyskają miejscowości położone na południe od niego. Planowana jest też modernizacja linii z Niederwiesa do Marienberg oraz budowa linii w kierunku Limbach-Oberfrohna przez duży kompleks handlowy Chemnitz-Center. Ma być to trasa tramwajowa, jednakże na pewnym odcinku wykorzystująca infrastrukturę kolejową. Ostatni etap to przedłużenie funkcjonującego już od lat połączenia do miejscowości Stollberg, w kierunku zachodnim – do pobliskiego Oelsnitz.
Wiele pieczeni na jednym ogniuTramwaj dwusystemowy daje liczne korzyści. Pozwala zaoszczędzić pieniądze, dzięki częściowemu wykorzystaniu infrastruktury już dostępnej (koszt ewentualnej modernizacji sieci jest zazwyczaj wyraźnie niższy od budowy nowej linii). Gwarantuje nie tylko poszerzenie zakresu usług przewozowych na dodatkowym odcinku, ale też pełniejsze wykorzystanie dostępnej infrastruktury wewnątrzmiejskiej (przez zwiększoną częstotliwość kursowania tramwajów).
Pasażer otrzymałby bezpośrednie połączenie, bez konieczności przesiadki. Nie musiałby kupować dwóch biletów. I co niezwykle istotne, jest to osiągalne „od zaraz”, bez żmudnego i niejednokrotnie dość problematycznego procesu integracji taryfowej.
Co więcej, inwestowanie w istniejącą infrastrukturę kolejową pozwala przywrócić ruch pociągów regionalnych. Na linii kolejowej nr 277 (prowadzącej do Opola) można by stopniowo – już po uruchomieniu tramwaju do Siechnic – próbować zwiększyć liczbę pociągów między Opolem a Wrocławia przez Jelcz.
Z kolei w wypadku połączenia w kierunku Bielan, z wykorzystaniem linii kolejowej nr 285, jak również pozostałych, rozważanych dotychczas wariantów (czyli połączenie Pracz Odrzańskich z Biskupinem, linia do wschodnich dzielnic – Strachocina oraz Wojnowa, czy też skierowanie tramwajów jadących od strony Bielan przez Wrocław dalej na północ, aż do Oborników Śląskich), efektem byłoby ograniczenie ruchu na miejskich drogach. Poruszanie się po mieście byłoby łatwiejsze, a wrocławskie autobusy MPK kursowałyby bardziej punktualnie.
Warto wreszcie potraktować tramwaje dwusystemowe nieco bardziej poważnie. Być może dla niektórych to jedynie kolejne już „odgrzewanie kotleta” (w dodatku przedwyborczego). Tymczasem problemy komunikacyjne w stolicy województwa dolnośląskiego narastają.
1) M. Dudek, Komunikacja szynowa w miastach małych i średnich w aglomeracjach na przykładzie Niemiec [w:] „Transport Miejski i Regionalny”, nr 11/2012, s. 42-43.