Warszawa: Tramwaj na Kasprzaka. Rzeźb już nie ma, przetarg w 2018 r.

Tramwaje Warszawskie planują odbudować linię tramwajową w zachodniej części ul. Kasprzaka. Tym razem jednak tramwaje nie będą skręcać w Prymasa Tysiąclecia, tylko pojadą całą długością Kasprzaka do Wolskiej. Dzięki temu komunikacja szynowa w większym stopniu obsłuży intensywnie rozbudowujące się osiedla przy ul. Jana Kazimierza i Ordona.

Spółka dysponuje decyzją środowiskową dla tej trasy. – Kończymy także jej koncepcję, uzgadniamy ostatnie szczegóły (jest to już tylko organizacja ruchu), tak by jak najszybciej ogłosić przetarg na projekt budowlany. Zaplanowaliśmy, że będzie miało to miejsce w 2018 roku i jest to związane z faktem, że inwestycja powinna być skończona z upływem 2020 roku – zapowiada Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich. – Harmonogram inwestycji będzie związany z budową metra na Woli, chodzi o wyznaczanie objazdów dla ruchu drogowego – dodaje rzecznik.

Już teraz jednak – choć inwestycja tramwajowa jeszcze nie rozpoczęła się – z pasa dzielącego ulicy Kasprzaka zniknęły metalowe rzeźby. – Po niemalże 50 latach wykonane z odpadów rzeźby, stojące wzdłuż ul. Kasprzaka na Woli, zostały przeniesione na pobliski skwer. W dawnym miejscu ich „postoju” pojadą tramwaje. Jakkolwiek prace w tamtym miejscu mają rozpocząć się w przyszłym roku nie chcieliśmy czekać z przenosinami dzieł sztuki do ostatniej chwili i cały proces przeprowadziliśmy już teraz – wyjaśnia Mariusz Burkacki z Zarządu Zieleni.

Rzeźby same w sobie są dosyć wyjątkowe. – Galeria rzeźb, nazywana „samochodową”, powstała w roku 1968 i była wynikiem odbywającym się wtedy w Warszawie I Biennale Rzeźby z Metalu. Celem wydarzenia było pokazanie możliwości jakie rozwojowi sztuki daje przemysł – wyjaśnia Burkacki.

Przeniesiono m.in. rzeźby „Melodia” Elżbiety Rolke-Misztal, czyli skierowane w niebo struny oplecione serpentynami, „Stalowa Etiuda” Jana Jaworskiego, będąca obeliskiem zbudowanym z powyginanych na wietrze papierowych kartek, „Kompozycja” Tadeusza Siekluckiego w postaci bolidu bobslejowego, „Awangarda” Bronisława Kubicy, czyli trzy postaci z chorągiewkami w rękach, „Żagle” Adama Smolany oraz „Totem” Krystiana Jarnuszkiewicza. Rzeźby, po konserwacji i naprawach, zostały ustawione na skwerze płk. Pacaka-Kuźmirskiego u zbiegu ulic Kasprzaka i Wolskiej. – Dołączyły do stojących już tutaj rzeźb z al. Prymasa Tysiąclecia oraz „Żyrafy” Władysława Dariusza Frycza. Koszt operacji to ok. 120 tys. zł – informuje Mariusz Burkacki.