Jeszcze nie zakończyło się postępowanie przetargowe Tramwajów Śląskich, którego przedmiotem zamówienia jest zakup dziesięciu nowych, częściowo niskopodłogowych tramwajów, a już wpłynęło do Krajowej Izby Odwoławczej pierwsze odwołanie – od Cegielskiego. Zdaniem producenta, przewoźnik źle interpretuje własne kryteria oceny ofert.
Wciąż trwa postępowanie przetargowe Tramwajów Śląskich. Przedmiotem zamówienia jest dostawa 10 sztuk fabrycznie nowych tramwajów jednoczłonowych, z czego osiem ma być jednokierunkowych, a dwa dwukierunkowe. Przewidziano też opcję w postaci dostawy pięciu kolejnych pojazdów. Długość pojazdu określono na 13,5 m, udział niskiej podłogi na min. 20%, a pojemność na co najmniej 90 pasażerów, w tym minimum 18 na miejscach siedzących (więcej pisaliśmy
tutaj). Tylko dwie firmy
są zainteresowane zamówieniem. Modertrans złożył tańszą ofertę, opiewającą na kwotę 35,3 mln zł brutto. Konkurent, firma H. Cegielski – Fabryka Pojazdów Szynowych, zaproponował kwotę 45 mln zł brutto.
Wprawdzie o wyborze w znacznej mierze decyduje cena (77%), to istotne są też inne aspekty jak długość niskiej podłogi przedziału pasażerskiego (15%) oraz rozwiązania techniczne (8%). W kwestii kryteriów technicznych punkty można otrzymać za zaoferowanie pantografu zgodnie z opisem przedmiotu zamówienia (zamawiający stawia na unifikację z obecnie eksploatowanym taborem) oraz zaproponowanie dodatkowych strumieni drzwi dla pasażera ponad wymagane minimum (tj. dwóch jednostrumieniowych i jednych dwustrumieniowych). I to właśnie ten ostatni aspekt okazał się kością niezgody między Tramwajami Śląskimi a Cegielskim, który złożył odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
Błędna interpretacja Tramwajów Śląskich – W następstwie nieuprawnionej interpretacji oraz nieprawidłowego zastosowania kryterium rozwiązań technicznych zamawiający w informacji z otwarcia ofert podał błędną ilość strumieni jaką zaoferował Cegielski, co w konsekwencji może przyczynić się do nieprawidłowej oceny ofert – czytamy odwołaniu producenta. W protokole z otwarcia ofert widnieje informacja, że – według Tramwajów Śląskich – oferent zaproponował wyłącznie dwa dodatkowe rozwiązania. Zdaniem odwołującego, wartość ta powinna wynosić jednak więcej.
Cegielski podaje, że zaoferował dwa dodatkowe strumienie drzwi dla tramwaju jednokierunkowego oraz cztery dodatkowe strumienie dla tramwaju dwukierunkowego ponad wymagane minimum określone przez Tramwaje Śląskie. – Zamawiający w sposób nieuprawniony dokonał wykładni kryterium oceny ofert i pominął cztery dodatkowe strumienie dla tramwaju dwukierunkowego – czytamy w tłumaczeniu Cegielskiego. W zapisach zamówienia śląskiego przewoźnika jest mowa, że za każdy dodatkowy strumień drzwi przysługują 2 punkty, lecz nie więcej niż 6 punktów.
Cegielski lepszy?
Pominięcie tylu dodatkowych rozwiązań u Cegielskiego może poskutkować, że oferta Modertransu będzie lepsza. Według wyliczeń oferenta – przez błędną interpretację Tramwajów Śląskich co do dodatkowych rozwiązań Cegielskiego – otrzyma on zaledwie 79,39 punktu zaś Modertrans – 82,72. W przypadku przyznania Cegielskiemu kompletu punktów, szala zwycięstwa – zdaniem odwołującego – powinna przechylić się w jego stronę, gdyż uzyskałby 83,39 punktu.
Krajowa Izba Odwoławcza oddaliła jednak odwołanie, powołując się na zapis artykułu 179 ustawy o prawie zamówień publicznych. Mówi on, że środki ochrony prawnej przysługują uczestnikowi konkursu, jeżeli ma lub miał interes w uzyskaniu danego zamówienia oraz poniósł lub może ponieść szkodę w wyniku naruszenia przez zamawiającego przepisów niniejszej ustawy. – Skład orzekający uznał, że wykonawca nie może ponieść szkody z powodu naruszenia przez zamawiającego przepisów ustawy – wyjaśnia Magdalena Grabarczyk, rzeczniczka prasowa KIO. Oznacza to, że do momentu ogłoszenia najkorzystniejszej oferty, nie można stwierdzić czy odwołujący został poszkodowany.