Jak zapowiada warszawski Zarząd Transportu Miejskiego, do końca roku we wszystkich wozach MZA będą biletomaty pojazdowe. Urzędnicy wciąż traktują to jako uzupełniające źródło sprzedaży. W efekcie w różnych środkach transportu występują różne biletomaty o różnych formach płatności i zakresie sprzedawanych biletów, z biletem kupionym w autobusie MZA nie można wejść do metra, a przy braku możliwości zakupu biletu tą drogą (np. awaria urządzenia) pasażer wciąż może dostać karę.
Warszawa od kilku lat wprowadza biletomaty – zarówno na przystankach, jak i w pojazdach. ZTM zapowiada rozszerzanie ich zasięgu. – Do końca tego roku biletomaty pojazdowe będą we wszystkich wozach Miejskich Zakładów Autobusowych – zapowiada Magdalena Potocka z Działu Funduszy Europejskich i Mediów w Zarządzie Transportu Miejskiego.
Problem w tym, że w tych biletomatach można kupić wyłącznie tzw. bilety pojazdowe, czyli ważne w od momentu zakupu do końca trasy tego pojazdu bądź w przypadku przesiadki – przez 75 minut. Nie są dostępne najpopularniejsze bilety 20-minutowe, choć – wydaje się – zapewnienie pełnej palety biletów nie powinno być problemem, skoro przyjmują one formę wydruków. Dodatkowo za bilety można płacić wyłącznie kartą (w przeciwieństwie do np. biletomatów dostępnych w tramwajach). – Decyzja o instalacji takich biletomatów zapadła w czerwcu 2012 r. Dostępna oferta i metody płatności zostały podyktowane czynnikami ekonomicznymi. Takie biletomaty są tanie i zajmują mniej miejsca – wyjaśnia Potocka.
Kolejnym utrudnieniem związanym z biletami pojazdowymi dostępnymi w pojazdach MZA jest to, że – choć zachowują one teraz ważność przez 75 minut – nie można za ich pomocą otworzyć bramki metra. Są szersze i nie posiadają paska magnetycznego. Pasażerowie z takimi biletami, jak wynika z regulaminu, nie są uprawnieni do korzystania z wyjść awaryjnych na stacjach (choć w ogóle, jak pisaliśmy, zapewnienie możliwości ich otwierania wybranym grupom pasażerów w ogóle
podważa sens istnienia systemu bramkowego w metrze). Co powinni w takim razie zrobić przesiadający się podróżni? – Pobrać wejściówkę albo zjechać windą – odpowiada Magdalena Potocka. To z kolei wydłuża czas potrzebny na dostanie się na peron.
Biletomat pojazdowy, fot. ZTM
Z kolei biletomaty, które występują w nowych tramwajach, autobusach prywatnych przewoźników oraz we wszystkich pociągach SKM oferują wszystkie rodzaje biletów. Są drukowane z paskiem magnetycznym i umożliwiają swobodne wejście do metra. W tych biletomatach można z kolei płacić jedynie monetami. – Zdajemy sobie sprawę, że oferta biletomatów jest różnorodna, ale traktujemy je jako uzupełniający kanał sprzedaży biletów, gdy zawiodą inne sposoby – przekonuje Potocka. Jak dodaje, pełna oferta dostępna jest w biletomatach stacjonarnych oraz w kioskach.
Traktowanie biletomatów jako uzupełniającego kanału sprzedaży biletów ma też inne implikacje dla pasażera: brak możliwości zakupu biletu w pojeździe (biletomat niesprawny, kierowca nie ma biletów) nie zwalnia pasażera z odpowiedzialności z tytułu jazdy bez biletu. – Regulamin mówi jasno: podróżując komunikacją, pasażer powinien mieć ważny bilet. Bilety należy kasować w pierwszej kolejności po wejściu do pojazdu – mówi Magdalena Potocka.
Sytuacja jest absurdalna i dla pasażerów niekorzystna: może się zdarzyć, że pasażer, który chciał kupić bilet, a o braku takiej możliwości dowiedział się dopiero w pojeździe, zostanie ukarany. – Jeśli pasażer nie może kupić biletu, powinien wysiąść na następnym przystanku. Kontrolerzy widzą, że taki podróżny chciał nabyć bilet – mówi Magdalena Potocka. To nie gwarantuje jednak, że wezwania do zapłaty nie będzie. W takim przypadku zawsze zostaje odwołanie. – Każda sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie – pociesza Potocka.
Różnorodność rodzajów biletomatów, różnorodność dostępnych biletów i środków płatniczych oraz brak gwarancji zakupu biletu w pojeździe z pewnością nie stanowią dobrej wizytówki stołecznej komunikacji. Zorientowanie się w ofercie może stanowić wyzwanie dla pasażerów, zwłaszcza tych okazjonalnych, a w końcu to oni najczęściej korzystają z biletomatów. Na razie nic nie wskazuje, żeby miało się to zmienić – priorytety są inne. – Naszym celem w tej chwili jest wprowadzenie biletomatów we wszystkich pojazdach MZA – mówi Magdalena Potocka.