fot. Panek, lic. CC BY-SA 3.0 Wikimedia commonsWołoska róg ul. Konstruktorskiej
Zagłębie biurowe na warszawskim Służewcu jest przykładem ułomnego planowania rozwoju miasta, a właściwie jego braku. Efekty są już boleśnie widoczne: każda wolna przestrzeń zastawiona jest przez samochody, a tramwaje pękają w szwach. – Tam właściwie już miękkie działania przyniosłyby znaczącą poprawę. Wymaga to jednak współpracy ze strony firm, która mają tam biura – mówi Łukasz Oleszczuk ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji SISKOM.
Służewiec to warszawskie zagłębie biurowe w południowo-zachodniej części miasta, powstałe na dawnych terenach przemysłowych. Rozwój dzielnicy nie idzie w parze z zapewnieniem odpowiednich rozwiązań komunikacyjnych. W tym obszarze w dalszym ciągu powstają nowe biura, a problemy z dojazdem w dużej mierze pogłębiają się. – Wynika to ze skupiska dużej liczby miejsc pracy i biur na małym obszarze. To mocno homogeniczna zabudowa, nie ma wymieszania funkcji. Rano mamy dosyć skoncentrowany potok dojazdowy, po południu podróże powrotne są rozkładane w czasie – wyjaśnia Łukasz Oleszczuk, zajmujący się transportem w Stowarzyszeniu Integracji Stołecznej Komunikacji SISKOM.
Jak do tego doszło? Dzielnicy biurowej tutaj właściwie nikt nie planował, powstawała samoistnie. – Dopiero na przełomie 2011 i 2012 r. uchwalone zostały plany miejscowe. Pełnią one obecnie jedynie funkcję porządkową, a nie stricte planistyczną – podkreśla Oleszczuk.
Po pierwsze – parkowanie
Największym problemem Służewca jest kwestia parkowania. – Odbywa się w sposób dziki. Występuje tutaj ogromny deficyt miejsc parkingowych – mówi Oleszczuk. Skutkiem tego są zastawione trawniki i chodniki, co znacznie utrudnia ruchu pieszych i rowerzystów. Sytuacja stała się na tyle problematyczna, że pobliska Galeria Mokotów musiała wprowadzić opłaty za parkowanie na swoim parkingu, bo parkowały tutaj przede wszystkim białe kołnierzyki, zabierając miejsce klientom centrum handlowego.
– Jedno, co można już teraz rozważyć, to wprowadzenie na obszarze Służewca płatnego parkowania. Z jednej strony pozwoliłoby to na uporządkowanie i wyznaczenie miejsc parkingowych, a z drugiej wpływałoby na zachowania komunikacyjne – wskazuje Oleszczuk. Propozycja rozszerzenia strefy płatnego parkowania na obszar Służewca była jednym z elementów analiz zlecanych przez Urząd m.st. Warszawy. Poprawić dojazd do Wilanowskiej
Jak zauważa Oleszczuk, niedługo poprawią się możliwości dojazdu metrem w związku z planowanym zwiększeniem częstotliwości od jesieni. Powinna się poprawić też komunikacja tramwajowa – przedstawiciele Tramwajów Warszawskich zapowiadają budowę torów odstawczych przy stacji metra Wierzbno. Pozostaje jeszcze kwestia poprawy parametrów trasy na ul. Woronicza.
Problemem pozostaje przepustowość trasy tramwajowej na Służewiec. – Pewnym rozwiązaniem jest poprawa komunikacji na osi Dworzec Południowy – Galeria Mokotów, poprzez podniesienie częstotliwości kursowania linii 365 – mówi Łukasz Oleszczuk.
– Można też rozwinąć infrastrukturę rowerową, tym bardziej, że po rozbudowie Wołoskiej poprawią się warunki dojazdu na dwóch kółkach. Mamy pozytywne przykłady współpracy z innych rejonów Warszawy, gdzie prywatne firmy decydowały się na dofinansowanie stacji roweru publicznego – wskazuje Łukasz Oleszczuk. Jego zdaniem na al. Wilanowskiej, gdzie jest szeroka jezdnia, mogłyby spokojnie zostać wytyczone pasy dla rowerów, bo również wpłynęłoby na poprawę stanu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Ze względu na charakter i częstotliwość kursujących po tej ulicy linii autobusowych wytyczanie pasa dla autobusów nie jest na obecną chwilę zasadne.
Miękkie działania
Dużą poprawę przyniosłyby niekoniecznie duże i kosztowne przedsięwzięcia infrastrukturalne. – Powinniśmy więcej działań skierować na kwestie zarządzania mobilnością, przy zaangażowaniu sektora prywatnego. Czy wszyscy muszą dojeżdżać do pracy na przysłowiową dziewiątą? Może da się stworzyć warunki dla rowerzystów (miejsce do pozostawienia roweru, przebrania się itp.) – zastanawia się Oleszczuk.
Jak wskazuje przedstawiciel SISKOM-u poprawa warunków komunikacyjnych zależy sporo od udziału prywatnego sektora. – To nie tylko kwestia poprawy częstotliwości, twardej infrastruktury i działań ze strony ZTM-u. Tym bardziej, że mamy ograniczoną pulę środków finansowych, zaś wszelkie wydatki ze środków publicznych powinny być dokonywane w sposób przemyślany. Najpierw powinniśmy skupić się na miękkich działaniach, które nie rodzą istotnych kosztów. Pytanie, czy wszystkie firmy będą chciały współpracować – zastanawia się Łukasz Oleszczuk.
Biurowej dzielnicy przydałaby się porządna analiza komunikacyjna, ponieważ ostatnie studia w tym zakresie były wykonywane w 2008 r. – Warto wpierw stworzyć aktualną bazę wiedzy, uwzględniającą np. godziny dojazdu pracowników do firm, ich zachowania komunikacyjne i kierunki podróży po pracy. Potrzebna jest analiza, kiedy występuje szczyt przewozowy, jak obciążone są poszczególne kursy –przekonuje Oleszczuk. – Może najpierw należałoby wykorzystać i zoptymalizować istniejący system. To jest działanie tańsze i zarazem odwracalne. Nie dysponujemy przecież bezdennym workiem św. Mikołaja – dodaje przedstawiciel SISKOM-u.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.