Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego szykuje kolejne postępowanie na obsługę komunikacyjną. – Przetarg będzie ogłoszony na przełomie lutego i marca – mówi Wiesław Witek, dyrektor ZTM. Wiadomo już, że cześć kryteriów dotyczących zaplecza technicznego (zajezdni) zostanie zaostrzona.
Wczoraj w Zarządzie Transportu Miejskiego została podpisana
umowa z Mobilisem, wyłonionym w dwóch postępowaniach, na ośmioletnią obsługę komunikacyjną z wykorzystaniem 50 wozów krótkich i 50 przegubowców. To jednak nie wyczerpuje tematu zapewniania ciągłości przewozów autobusowych w stolicy. Pod koniec roku wygasają bowiem kolejne umowy.
Już w zeszłym roku ZTM wstępnie poinformował – w trzech ogłoszeniach – o
zamiarze przeprowadzenia nowych przetargów. Zgodnie z informacjami przekazywanymi rok temu przez przedstawicieli organizatora każde z postępowań będzie obejmować 50 wozów, pracę przewozową na poziomie ok. 4 mln wozokilometrów i okres ośmiu lat. – Przetarg będzie ogłoszony na przełomie lutego i marca – mówi teraz Wiesław Witek, dyrektor ZTM.
Organizator komunikacji zapowiedział podtrzymanie wysokich wymogów dotyczących jakości świadczonych usług czy kierowców, które zostały po raz pierwszy zastosowane
w nowej umowie z Mobilisem. – Jestem pewny, że to dobry kierunek. Taką formułę będziemy stosowali w każdym kolejnym przetargu – zapowiada Witek. Zgodnie ze specyfikacją każdy pojazd wprowadzany do ruchu musi uzyskać certyfikat zgodności z wymogami, a przewoźnik musi posiadać odpowiednie zaplecze (myjnia, stanowiska do przeglądów itp.). Kierowcy muszą natomiast być zatrudnieni na pełen etat w oparciu o umowę o pracę. Ponadto mają być dobrze zorientowani w przepisach porządkowych, taryfie, układzie komunikacyjnym, a także posługiwać się językiem polskim w stopniu przynajmniej średniozaawansowanym.
Zaostrzone mają być za to kryteria dotyczące zaplecza. – Przetarg będzie się różnił bardzo precyzyjną specyfikacją. Uznaliśmy, że sam opis zaplecza, bez określania co jakie funkcje powinno spełniać, jest niewystarczającym wymogiem, zwłaszcza w kontekście doświadczeń z odwołaniami do Krajowej Izby Odwoławczej. Być może załączymy w specyfikacji program funkcjonalno-użytkowy – zapowiada Wiesław Witek.
W poprzednich postępowaniach, które wygrał Mobilis, zawarto również symboliczną premię za zaoferowanie pojazdów z alternatywnym zasilaniem. Tutaj można spodziewać się nieznacznych zmian. – Musimy mierzyć siły na zamiary. W MZA jeździ dziesięć autobusów elektrycznych, ale to są początki. Infrastruktura miasta nie jest w wystarczającym stopniu do tego przygotowana. Preferujemy rozwiązania hybrydowe i najpewniej będziemy mocniej taki warunek stawiać – podkreśla Witek.