Warszawa jest jedynym polskim miastem, w którym udział transportu publicznego we wszystkich podróżach po mieście przekracza 50 proc. To wyróżnia polską stolicę również wśród miast europejskich. Dlaczego akurat tu jest tak korzystny modal split? To jedno z pytań, na które odpowiadamy w raporcie o polskich miastach opublikowanym na Monitorze.
Popularność poszczególnych sposobów poruszania się można traktować jako wypadkową ich atrakcyjności. Zgodnie z polityką transportową Unii Europejskiej miasta powinny dążyć do ograniczania ruchu samochodowego, zwłaszcza na obszarach śródmiejskich. Zamiast prywatnych aut mieszkańcy terenów zurbanizowanych powinni wybierać transport publiczny a także podróże piesze i rowerowe. Jak w Warszawie wygląda zachęcanie do porzucenia czterech kółek? Wygląda na to, że całkiem nieźle.
Dostępne obecne dane na temat podziału zadań przewozowych w Warszawie są mocno nieaktualne i pochodzą z roku 2005. Kolejne Warszawskie Badanie Ruchu miało odbyć się w roku 2010, jednak ze względu na duże projekty inwestycyjne, w tym budowę metra, zaniechano ich realizacji. Od ostatnich przeprowadzonych badań ankietowych m.in. otwarto Most Północny i część obwodnicy miasta, ukończono I linię i centralny odcinek II linii metra, dynamicznie rozwijała się także Szybka Kolej Miejska oraz połączenia autobusowe. Dlatego eksperci niecierpliwie czekają na wyniki tegorocznego Warszawskiego Badania Ruchu, które powinny być znane na jesieni tego roku.
Na podstawie dostępnych danych możemy jednak zaobserwować pewne prawidłowości. Przede wszystkim, już w 2005 Warszawę cechował wysoki udział transportu publicznego. Przejazdy autobusem, tramwajem, metrem odpowiadały łącznie za 54% wykonywanych podróży. Najbardziej popularnym środkiem był autobus (30%), następnie tramwaj (18%) a na końcu plasowało się metro (6%). Stosunkowo niewielki udział stanowiły podróże samochodem, które miały udział w wysokości 24%. Podróże piesze odpowiadały za 21% przemieszczeń, zaś rower jedynie za 1%. Marginalne znaczenie dla podróży na terenie miasta miały przejazdy koleją, stanowiąc zaledwie 0,1% wszystkich podróży. Można spodziewać się, że wraz z rozbudową układu drogowego i rosnącą liczbą aut wzrośnie udział podróży samochodem przynajmniej w niektórych relacjach. Kolejną grupą, która zapewne zyska nieco na znaczeniu są rowerzyści. Wyraźnie zyskać powinna za to kategoria pasażerów komunikacji miejskiej: w ostatnich latach miasto inwestowało duże środki w rozwój transportu publicznego, który poprawił zwłaszcza dojazdy do centrum.
Warszawa jest także miastem, gdzie najlepiej udało się zintegrować wszystkie rodzaje transportu, czego zasługą jest wspólny bilet na kolej i komunikację miejską a także dynamicznie rosnąca liczba pasażerów przewoźników kolejowych: Szybkiej Kolei Miejskiej, Warszawskiej Kolei Dojazdowej oraz Kolei Mazowieckich. Efekty tych działań powinny być widoczne w najnowszych badaniach ruchu, gdzie przejazdy koleją staną się ważnym środkiem transportu także na terenie miasta. Wyzwaniem pozostaje jednak atrakcyjna komunikacja miejska w innych relacjach, w tym na terenie szybko rozwijających się dzielnic peryferyjnych, gdzie lokalizowane są nie tylko osiedla mieszkaniowe, ale także usługi oraz miejsca pracy.
Jak modal split wygląda w innych miastach Polski? Kraków, Poznań, Gdańsk, Wrocław, Łódź, Szczecin, Bydgoszcz i Toruń przeanalizowaliśmy w Monitorze.
