Oświetlenie przejść dla pieszych jest ważnym czynnikiem wpływającym na bezpieczeństwo ruchu drogowego po zmroku. Niedawny audyt w trzech dzielnicach Warszawy wykazał tymczasem, że ponad jedna trzecia przejść nie spełniała pod tym względem podstawowych norm, a tylko ok. 7% nie budziło żadnych zastrzeżeń – mówił podczas Kongresu Transportu Publicznego prof. Piotr Tomczuk z Wydziału Transportu Politechniki Warszawskiej. Na szczęście w wielu przypadkach do usunięcia tego problemu wystarczą proste działania, takie jak wyczyszczenie kloszy latarni lub przycięcie gałęzi drzew.
Polska jest zaliczana do krajów o bardzo wysokim w stosunku do innych krajów europejskich odsetku wypadków z udziałem pieszych, w tym na przejściach. – Po tym, jak przez kilka lat liczba takich wypadków pozostawała na mniej więcej stałym poziomie, w roku 2016 znów gwałtownie się zwiększyła. Zabitych zostało 250 osób – przytoczył pracownik PW. Jak dodał, koszty społeczne wypadków drogowych w skali roku wynoszą ok. 14 mld zł.
Na tym tle korzystnie prezentuje się Warszawa, która może pochwalić się systematycznym zmniejszaniem liczby wypadków z udziałem pieszych. – Liczba ofiar śmiertelnych w roku 2016 była najniższa od lat. Od 2012 r. liczba najechań na pieszych spadła o 8%, ale liczba ofiar śmiertelnych aż o 61% – kontynuował prof. Tomczuk. Wciąż jednak często dochodzi do potrąceń i wypadków z pieszymi.
Nie ma jasnych norm
Władze miasta zleciły wobec tego przeprowadzenie audytu przejść. Został on przeprowadzony w ubiegłym roku w Śródmieściu, Ochocie oraz na Pradze Południe. Obejmował nie tylko oświetlenie, jednak właśnie temu tematowi było poświęcone wystąpienie prelegenta. Dokument jest dostępny na stronie internetowej warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich.
Autorzy dokumentu przeanalizowali wszystkie dostępne akty normatywne, które mogły posłużyć jako wytyczne. Okazało się jednak, że nie ma obecnie norm jednoznacznie definiujących parametry oświetleniowe na przejściach dla pieszych. Wiadomo tylko, że oświetlenie powinno zapewniać pieszemu właściwe warunki obserwacji otoczenia, a kierowcy – właściwe warunki obserwacji sytuacji drogowej, w tym postaci pieszych. Dlatego do audytu jako miarodajne przyjęto pionowe natężenie oświetlenia na płaszczyźnie poziomej przejścia dla pieszych, na sylwetce pieszego oraz ocenę subiektywną, prowadzoną przez zespół badawczy. 10 zespołów pomiarowych musiało wykonać według jednolitej procedury te same pomiary, wykonać zdjęcia oraz stworzyć dokumentację. Pierwszym etapem badań była wizja lokalna. Na podstawie opracowania wyników stworzono rekomendacje i listy rankingowe.
Ponad jedna trzecia poniżej standardów
Wszystkich poddanych audytowi przejść było 939. – 370 z nich znalazło się poniżej parametrów określonych jako minimalne – poinformował mówca. 274 przejścia nie miały zrealizowanej nawet najniższej klasy oświetleniowej w płaszczyźnie horyzontalnej, co samo w sobie przesądza o niespełnieniu minimów. Tylko 74 przejścia nie wymagają podjęcia żadnych działań.
Na zlecenie ZDM badacze skatalogowali podstawowe działania naprawcze, uzupełniając je opisem słownym. Pierwszorzędne znaczenie ma już sama konserwacja i czyszczenie opraw oświetleniowych – zespół uznał ją za konieczną w przypadku 540 przejść. Niekiedy jednak trzeba pójść o krok dalej i wymienić całą instalację lub jaj elementy. – Instalacje elektryczne są często stare, czasami wyposażone w rtęciowe źródła światła. Klosze są nieraz brudne, a czasami ich brakuje, co także pogarsza jakość oświetlenia. W takich przypadkach zalecamy wymianę całej oprawy na nową – powiedział prof. Tomczuk.
Prowadzący badania często spotykali się z problemem zasłaniania oświetlenia przez korony drzew. Sytuacja poprawia się wtedy okresowo jesienią i zimą, po opadnięciu liści. – Zgłosiliśmy to do ZDM, który podjął rozmowy z jednostką odpowiedzialną za zieleń miejską – poinformował pracownik PW. Wycinka napotykała jednak nieraz na problemy. W takich wypadkach oświetlenie wymaga przeprojektowania w sposób zapewniający pieszym bezpieczeństwo. Na razie problem ten nie został jeszcze rozwiązany.
Oświetlenie trzeba sprawdzić w praktyce
Proponowane przez twórców opracowania działania naprawcze to szeroko zakrojony program modernizacji oświetlenia. Po wytypowaniu konkretnych przejść dla pieszych powinno się przeprowadzić badania istniejącej instalacji oświetleniowej, ustalenie klasy oświetleniowej ulicy, wybór rozwiązania oświetleniowego, opracowanie projektu, dobór grup fotometrycznych, regulacja i montaż. Szczególne znaczenie mają ostatnie dwa etapy. – Nowoczesne systemy oświetleniowe są często wadliwie montowane, co pogarsza ich działanie – podkreślił prof. Tomczuk. Ostatnim krokiem powinna być ocena porealizacyjna pod kątem zgodności z projektem. – Często zaniedbujemy sprawdzenie projektów inwestycji w ten sposób, zadowalając się dostarczoną przez wykonawcę dokumentacją. Analizę powykonawczą powinno się wprowadzić jako zasadę. Trzeba też stworzyć bazę danych, pozwalającą na katalogowanie i zestawianie wyników pomiarów. Potrzebne jest wydzielenie jednostki zajmującej się tym tematem w skali całego miasta lub dzielnicy – wyliczał rekomendacje prelegent. Również później stan oświetlenia i poziom bezpieczeństwa powinien być monitorowany.
Ważne jest też systematyczne kontynuowanie podobnych audytów w kolejnych latach. – Aby mieć aktualny obraz sytuacji, działania związane z oceną stanu obecnego należałoby powtarzać co roku – stwierdził naukowiec. Karty pomiarowe pozwolą wtedy porównywać ze sobą wyniki uzyskiwane w kolejnych latach.
Raport może być także podstawą do podejmowania decyzji o tym, które z przejść należy w pierwszej kolejności doświetlać lub poddawać modernizacji. Mapy występowania problemów na poszczególnych ciągach ulicznych mogą też wskazywać konieczność przebudowy samych ciągów.
Ponad sto przejść już w modernizacji
Władze stolicy podjęły już działania w celu poprawy sytuacji. – W realizacji jest obecnie doświetlenie 145 przejść dla pieszych. Do końca roku jest planowane podjęcie działań na 300 kolejnych oraz kolejny audyt, który obejmie tym razem 208 przejść na Ursynowie, Mokotowie, Targówku i Bielanach. Należy spodziewać się zdecydowanej poprawy parametrów oświetleniowych – powiedział prof. Tomczuk. Jak dodał, nadal będzie to jednak tylko mały odsetek wszystkich przejść dla pieszych w Warszawie, których liczba jest według szacunków ok. dziesięciokrotnie większa.
W wystąpieniu pracownika PW nie zabrakło także twierdzeń kontrowersyjnych. – Na niektórych konferencjach BRD zwraca się też uwagę, że wszystkich przejść dla pieszych jest w Polsce za dużo – powiedział mówca pod koniec prezentacji. – Ponadto nie wszystkie przejścia muszą być oświetlone. Sprawę tę regulują międzynarodowe standardy i zalecenia. Ich wypełnianie nie jest obowiązkowe, ale powinno się wprowadzać je ze zdrowym rozsądkiem i przy wsparciu jednostek badawczych – uzupełnił. Zdaniem prelegenta kwestia ta powinna doczekać się standaryzacji poprzez regulacje polskie bądź europejskie.