Niedawno władze Warszawy chwaliły się nowy autobusowo-tramwajowym przystankiem wiedeńskim przy Starym Mieście, które miały ułatwić wsiadanie i zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów. Drogowcy skrócili jednak przystanek w kierunku placu Bankowego, przez co – wbrew zapowiedziom – nie zmieszczą się tutaj teraz dwa długie tramwaje.
Nieco ponad tydzień temu uruchomiony został nowy autobusowo-tramwajowy przystanek wiedeński na Starym Mieście. Od dzisiaj (31 lipca) korzystają z niego również tramwaje. Przystanek – zgodnie z zapowiedziami – ma znacząco poprawić bezpieczeństwo pasażerów, którzy w tym ruchliwym miejscu wysiadają na środek jezdni.
Przy okazji remontu i przebudowy, zdecydowano się na skrócenie przystanku w kierunku placu Bankowego do 51 metrów. – Komisja, która w dniu rozpoczęcia prac zebrała się w celu oceny wpływu inwestycji na warunki ruchu, podjęła taką decyzję na podstawie testów z udziałem autobusów mając na względzie bezpieczeństwo ruchu – informuje Igor Krajnow, rzecznik prasowy ZTM Warszawa. – Dłuższa krawędź powodowałaby trudności w minięciu się autobusów na łuku – dodaje Mikołaj Pieńkos, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich, który realizował prace.
Na
prezentacji przystanku władze Warszawy zapewniały, że przystanek zapewnia obsługę wszystkich kombinacji pojazdów. – Podstawialiśmy różne kombinacje: autobus i autobus, autobus i tramwaj, tramwaj i tramwaj. Wszystko wygląda jak należy –
twierdził Łukasz Puchalski, dyrektor ZDM Warszawa.
Nowy przystanek jest jednak o 10 metrów krótszy niż dwa długie tramwaje – składy stopiątek bądź Swingi. – Obsługa dwóch tramwajów jest nadal zapewniona – po prostu końcówka tramwaju wypada już poza wyniesienie – mówi Pieńkos. Wbrew jednak zapewnieniom urzędników w momencie podjazdu drugiego tramwaju dalsze drzwi wystają poza wyznaczone miejsce zatrzymania i zgodnie z przepisami wymiana pasażerska nie powinna być możliwa. W innym razie pasażerowie wysiadaliby na stojące bądź podjeżdżające samochody.
Na razie problem nie jest tak istotny, gdyż w związku z wakacjami i zamknięciem odcinka ul. Targowej ruch tramwajów jest tutaj mniejszy. Kursują tędy też tramwaje krótkie, przy których problemu nie ma. Urzędnicy nie potrafią odpowiedzieć, jak będzie wyglądała obsługa przystanku. – Pytania należy raczej kierować do Zarządu Transportu Miejskiego lub Tramwajów Warszawskich – projekt był z nimi opiniowany, ZDM odpowiadał tylko za techniczną stronę realizacji – wskazuje Michał Pieńkos. Rzecznik prasowy ZTM Warszawa przypomina natomiast słowa dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, który zapewniał, że wszystko jest w porządku.