Władze Warszawy postanowiły wczoraj, że końcowy fragment linii tramwajowej z Wilanowa do Dworca Zachodniego będzie poprowadzony w tunelu. W obiekcie przewidziane są dwa przystanki po obu stronach dworca. – To praca, która jest przewidziana na rok 2017-2018 – zapowiada Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Warszawa zamierza realizować
szereg inwestycji tramwajowych w ramach nowej perspektywy UE 2014-2020. Jedną z nich jest
10-kilometrowa trasa pomiędzy Dworcem Zachodnim a Wilanowem. Jej zakres staje się imponujący.
Jeszcze niedawno zakładano, że linia tramwajowa, przynajmniej w początkowym etapie, zakończy się pętlą przy Alejach Jerozolimskich, na wysokości długiego przejścia podziemnego, prowadzącego na dworzec. Teraz już wiadomo, że zostanie poprowadzona tunelem pod dworcem i torami – docelowo połączyć się ma z planowaną trasą tramwajową w ciągu ulicy Kasprzaka. – Wczoraj ws. tunelu została przez panią prezydent podjęta decyzja na wniosek Biura Drogownictwa. Rozpatrywaliśmy cały ten problem. To jest najlepsze rozwiązanie Trzeba wykorzystać ten moment remontu Dworca Zachodniego przez kolejarzy robiony i w cieniu tego remontu wykonać ten tunel – mówi Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Jak dodaje wiceprezydent, tramwaj pojedzie pod ziemią nie tylko w rejonie dworca i torów, ale także na dojeździe – pod Alejami Jerozolimskimi i parkiem, który ma zostać utworzony po południowej stronie Alej. Powstanie całkiem sporych rozmiarów obiekt inżynieryjny. – Nie ma jeszcze ostatecznego projektu. Długość tunelu będzie mieścić się mniej więcej między 850 a 1000 m – z dwoma przystankami: po jednej stronie dworca i po drugiej, po przejechaniu całego obszaru torowiska kolejowego – mówi Wojciechowicz.
Realizacja inwestycji przewidziana jest za kilka lat. – To praca, która jest przewidziana na rok 2017-2018. W tym czasie jesteśmy w stanie przygotować wszystkie dokumenty, żeby to wykonać – zapewnia wiceprezydent.