Tramwaje Warszawskie przygotowują się do budowy trasy z Woli przez Dw. Zachodni, Ochotę i Mokotów do Wilanowa. Jej elementem będzie dodatkowe miejsce do zawracania tramwajów w centrum. W sumie rozważane są trzy lokalizacje krańca na Muranowie.
Trasa łącząca Wolę z Wilanowem podzielona jest na sześć etapów, które są przygotowywane w oparciu o równoległe, oddzielne koncepcje programowo-przestrzenne. Pierwszy odcinek wiedzie
z Woli do Dw. Zachodniego, z rozgałęzieniem obejmującym Krzyżanowskiego i Ordona (A). Kolejny odcinek, relatywnie krótki, łączy
Dw. Zachodni z Grójecką (B). Dalszy odcinek przebiega
przez Pole Mokotowskie między Banacha a Rakowiecką (C). Najdłuższy odcinek połączy
stację metra Pole Mokotowskie i Puławską z Wilanowem, z kilkoma odnogami (D+E).
Oczywiście nie wszystkie tramwaje z Wilanowa będą jechać na Ochotę i Wolę. Planowana jest też linia do centrum, na ciąg ulicy Marszałkowskiej. Wymaga to jednak stworzenia dodatkowego miejsca do zawracania tramwajów. Dlatego też elementem całego projektu trasy z Woli do Wilanowa jest sposób jej zakończenia w centrum Warszawy (F). – Wzięto pod uwagę w zasadzie wszystkie pomysły na zakończenie trasy w rejonie Muranowa (wobec niskiej zasadności zwiększania podaży miejsc w tramwajach na północ od stacji metra Ratusz Arsenał) – mówi Michał Powałka, rzecznik spółki Tramwaje Warszawskie.
W wariancie inwestorkim przewidziano jednotorową pętlę przebiegającą ulicami Bonifraterską i Muranowską. – Ponadto rozważane są dwa warianty alternatywne: jeden przewiduje budowę krótkiego odgałęzienia od ul. Andersa, przebiegającego w jezdni ul. Anielewicza do krańca czołowego w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich, zaś drugi – budowę torów odstawczych w pasie drogowym ul. Andersa na wysokości Ogrodu Krasińskich – mówi Powałka. Zrezygnowano natomiast z idei klasycznej pętli w rejonie dworca Warszawa Gdańska (z dojazdem ulicą Międzyparkową), co wynika ze słabych prognoz wykorzystania takiego rozwiązania przez pasażerów.
Tramwaje Warszawskie wskazują, że krańców nie można w łatwy sposób porównać – każdy ma swoje wady i zalety, choć w zupełnie innych sferach. – Uznano, że bilans zysków komunikacyjnych i wpływu na otoczenie wskazuje na wariant z pętlą uliczną. Decyzja ostateczna leży jednak po stronie organu prowadzącego procedurę środowiskową. Wariant z torami odstawczymi najmniej wpływa na otoczenie (choć można uznać, że w niekorzystny sposób ingeruje w widok na Ogród Krasińskich), podczas gdy dwa pozostałe warianty pozwalają poprawić obsługę osiedli we wschodniej części Muranowa (gdzie początkowo planowano lokalizację jeszcze jednej stacji metra), za to za cenę pewnych ingerencji np. w zieleń – przekonuje Michał Powałka.
Jak zapewnia rzecznik, przy krańcu przy POLIN-ie projektanci starali się minimalizować wpływ na zieleń i oszczędzać rosnące tam drzewa. – Tym niemniej kilka z nich trzeba będzie przesadzić lub nasadzić ponownie – zaznacza Michał Powałka. W żaden sposób tramwaj nie będzie ingerować w Pomnik Poległych i Pomordowanych na Wschodzie, który stoi przy Muranowskiej. – Tor przebiega między jezdnią a pomnikiem, zachowując do niego pewien dystans dzięki przesunięciu jezdni o parę metrów na północ – wyjaśnia Powałka.
Tramwaje Warszawskie złożyły wniosek o wydanie decyzji środowiskowej z dołączoną kartą informacyjną przedsięwzięcia. Obecnie natomiast trwają prace nad raportem o oddziaływaniu na środowisko. W II kwartale tego roku, podobnie jak w przypadku pozostałych odcinków, mają ruszyć konsultacje społeczne.