Miejscy urzędnicy w Warszawie nie widzą już rezerw na zwiększanie przepustowości dla ruchu samochodowego w centrum. – Musimy wprowadzać takie rozwiązania, które będą umożliwiać poruszanie się, ale jednocześnie spowodują, że samo centrum miasta – szczególnie w sytuacji, gdy pojawią się same obwodnice – nie będzie tak przeładowane ruchem samochodowym – deklaruje Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent miasta. – Od tego ile osób przesiądzie się do komunikacji zależy komfort osób, które poruszają się samochodem – podkreśla Łukasz Puchalski, szef ZDM.
W Warszawie coraz więcej mówi się o
ograniczaniu ruchu samochodowego i tworzeniu przestrzeni przyjaznych dla pieszych. W ramach zmian mają pojawić się naziemne przejścia dla pieszych na rondach
Czterdziestolatka i
Dmowskiego. Miasto objęło analizami spory obszar śródmieścia – dodatkowe pasy mają pojawić się też w ciągu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich.
Nie ma rezerw w centrum
Zapowiedzi zmian budzą obawy kierowców, którzy już teraz narzekają na spore zatłoczenie ulic. Miasto nie pozostawia złudzeń: lepiej nie będzie. – Centrum miasta się zabudowywuje, natomiast niewiele jest rezerw, żeby rozbudowywać układ drogowy. Jedyne możliwości poprawienia tego ruchu to upłynnienie tego ruchu poprzez prace na sygnalizacji świetlnej – mówi Łukasz Puchalski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. – Większość kierowców [którzy poruszają się po mieście] chce przyjechać do centrum. Tu wszyscy się nie pomieścimy. To widać w otoczeniu, w ulicach bocznych, jak dużą przestrzeń kierowcy zajmują. To praktycznie 100% tego, co samochody mogą zająć – mówi Puchalski.
Urzędnicy podkreślają, że nie ma już miejsca w centrum na nowe ulice czy drogi. – Nie ma żadnej ulicy, którą dałoby się poszerzyć, są natomiast działki, które zabudują się. Nikt nie będzie budował dróg, wyburzając pierzeje budynków – podkreśla Puchalski. Jak przypomina, poszerzanie dróg nie przyniosłoby satysfakcjonujących dla kierowców rezultatów. – Im bardziej rozbudowujemy infrastrukturę drogową, tym bardziej wskaźnik zmotoryzowania mieszkańców wzrasta. Korki nie maleją mimo rozbudowy układu drogowego – mówi Puchalski.
Ratusz przekonuje, że działania nie są wymierzone w kierowców. – To kwestia złapania zdrowego balansu. Trudno znaleźć w Europie miasto, które ma tak szerokie arterie w centrum jak Warszawa. Trudno też zgodzić się z poglądem, że samo centrum jest miejscem, do którego może wjechać nieograniczona liczba samochodów. Jesteśmy na granicy przepustowości i wytrzymałości do centrum. To jest droga do nikąd – mówi Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Rozwój komunikacji w interesie kierowców
Odpowiedzią na problemy komunikacyjne Warszawy ma być właśnie rozwój komunikacji miejskiej. – Musimy wdrażać takie rozwiązania, które będą umożliwiać poruszanie się, ale jednocześnie spowodują, że samo centrum miasta – szczególnie w sytuacji, gdy pojawią się same obwodnice – nie będzie tak przeładowane ruchem samochodowym – mówi Wojciechowicz.
Wdrażanie rozwiązań sprzyjających ruch komunikacji, jak np. buspasy czy wydzielone torowiska, zawsze budzą opór kierowców. Miasto jednak podkreśla, że promowanie transportu zbiorowego leży w interesie zmotoryzowanych. – Problemem kierowców, którzy musza przyjechać do centrum miasta są ci, którzy przyjeżdżają samochodem, a mogliby wybrać inny środek transportu – mówi Puchalski.
– Zawsze będzie grupa osób, które będą korzystać z samochodu. Tych warunków, żeby obsłużyć 100% mieszkańców poruszających się samochodem, żadne miasto, nawet najbogatsze, nie jest w stanie zapewnić. Jedynym sensownym sposobem zarządzania ruchem w centrum miasta jest wykształcenie takiego sposobu myślenia, żeby tym pierwszym wyborem była komunikacja publiczna. Od tego ile osób nie musi jeździć samochodem i przesiądzie się do komunikacji zależy komfort osób, które poruszają się samochodem i muszą się nim poruszać – mówi Łukasz Puchalski.
Jako przykład szef Zarządu Dróg Miejskich podaje siebie. – Bardzo często jeżdżę rowerem – nie dlatego, że tak jest najłatwiej, ale dlatego, że mogę jeździć rowerem i robię miejsce dla osoby, która musi do centrum jechać samochodem, bo jest np. osobą niepełnosprawną czy jedzie z chorym dzieckiem – mówi Puchalski.
Poprawa na obwodzie
Wobec zapowiedzi zmian w centrum miasto deklaruje natomiast dążenia na rzecz budowy i poprawy ciągów obwodowych. – Na pewno warunki ruchowe w Warszawie mogą ulegać poprawie w układzie obwodnicowym. Wiadomo, że wybudowanie Południowej Obwodnicy Warszawy do węzła Zakręt, a później Wschodniej Obwodnicy Warszawy będzie znacznym ułatwieniem w poruszaniu się. Podobnie jak domknięcie obwodnicy śródmiejskiej – mówi wiceprezydent Wojciechowicz. – Tutaj jest możliwość rozbudowy. Ten ruch, przy większych potokach, jesteśmy w stanie ogarniać – dodaje Łukasz Puchalski.
Zapraszamy na IV Kongres Transportu Publicznego, który odbędzie się w Warszawie w dniach 19-20 października 2015 roku. Wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi mobilność Polaków, technologie służące mobilności oraz kwestie planowania i realizacji celów rozwoju miast.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz tutaj.