Krajowa Izba Odwoławcza wydała orzeczenie w sprawie ponownego unieważnienia przetargu Tramwajów Warszawskich na dostawy do 213 tramwajów. Arbitrzy uznali argumenty koreańskiej firmy Huyndai i nakazali ponowną ocenę ofert. Oznacza to, że koreański producent ma duże szanse na zdobycie zamówienia. – Teraz czekamy na pisemne uzasadnienie orzeczenia. Dalej – analiza pod kątem prawnym – informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich. – Mam nadzieję, że Tramwaje Warszawskie wybiorą naszą ofertę. Jeżeli zostaniemy dostawcą tramwajów dla Warszawy, to łącznie z utrzymaniem pojazdów czeka nas 15 lat ciężkiej pracy. Ale jesteśmy na to przygotowani – komentuje Marcin Jędryczka, przedstawiciel Hyundai Rotem.
W lutym zeszłego roku Tramwaje Warszawskie ogłosiły przetarg na dostawy do 213 nowych tramwajów – 123 w zamówieniu podstawowym i 90 w opcji. Zadaniem producenta w zadaniu podstawowym jest dostawa 85 tramwajów dwukierunkowych oraz 18 pojazdów jednokierunkowych o długości do 33 m, a także 20 wozów krótszych, o długości do 24 m. Prawo opcji obejmuje z kolei 45 tramwajów dwukierunkowych i tyle samo jednokierunkowych o długości do 33 m.
Wystartowało pięć firm.
Były już dwa unieważnieniaWpierw przetarg wygrała Skoda, ale jej oferta przekraczała zaplanowany budżet. Konkurenci skutecznie jednak odwołali się do Krajowej Izby Odwoławczej,
zarzucając Skodzie zaoferowanie nierealnych parametrów związanych z eksploatacją tramwajów. Arbitrzy, po wielu miesiącach oczekiwania na opinię biegłych, pod koniec lutego
nakazali wykluczenie oferty Skody i ponowne rozpatrzenie ofert.
W marcu przetarg
został unieważniony po raz drugi – tym razem zamawiający wykluczył mieszczącego się w budżecie Hyundaia. TW powołały się na pisemne uzasadnienie Krajowej Izby Odwoławczej, która stwierdziła, że działanie zamawiającego w zakresie poprawy formularza cenowego szkoleń, złożonego przez Hyundaia, było niezgodne z prawem zamówień publicznych. W grze zostawała więc Pesa, ale jej oferta również przekraczała budżet.
Unieważnienie przetargu unieważnioneObaj producenci odwołali się od tego rozstrzygnięcia. Pesa przekonywała, że w istocie zamawiający może podnieść budżet. Hyundai stwierdził natomiast, że uwaga KIO nie była objęta zarzutami wcześniejszego odwołania Solarisa i Stadlera. – Spór się toczy o brak wpisania w jednej pozycji w formularzu szkolenia kwoty za usługi dodatkowe szkolenia; jednak wartość końcowa oferty poprawnie została zadeklarowana w głównym formularzu –
wyjaśniał Marcin Jędryczka, przedstawiciel Hyundai Rotem na Polskę.
Dzisiaj (25 kwietnia) Krajowa Izba Odwoławcza wydała orzeczenie w sprawie odwołań po drugim unieważnieniu przetargu. Jak się dowiedział portal Transport-publiczny.pl, arbitrzy uznali argumenty firmy Huyndai i tym samym nakazali ponowną ocenę ofert. Informacje potwierdził Wojciech Bartelski, prezes Tramwajów Warszawskich. – Odwołanie Pesy zostało oddalone, natomiast odwołanie firmy Hyundai uwzględnione. Skład orzekający nakazał zamawiającemu unieważnienie unieważnienia postępowania, czynności odrzucenia oferty Hyundai oraz ponowną ocenę tej oferty – mówi Magdalena Grabarczyk, rzecznik prasowy KIO.
Zamawiający podczas oceny ofert może szukać kolejnych przesłanek do unieważnienia oferty firmy Hyundai. Tramwajom Warszawskim pozostaje też formalna możliwość odwołania się do Sądu Okręgowego. – Teraz czekamy na pisemne uzasadnienie orzeczenia. Dalej – analiza pod kątem prawnym – informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.
Hyundai: Jesteśmy gotowiHyundai, choć ma duże szanse na kontrakt, zachowuje na razie pewną ostrożność. – Wygraliśmy dopiero procedurę odwoławczą, czeka nas jeszcze powtórna ocena ofert. Mam nadzieję, że Tramwaje Warszawskie wybiorą naszą ofertę – komentuje dla portalu Transport–Publiczny.pl przedstawiciel Hyundai Rotem Marcin Jędryczka.
– Jeżeli zostaniemy dostawcą tramwajów dla Warszawy, to łącznie z utrzymaniem pojazdów czeka nas 15 lat ciężkiej pracy. Ale jesteśmy na to przygotowani, bo chcemy udowodnić nie tylko Tramwajom Warszawskim, ale i wszystkim warszawiakom, że zaoferowaliśmy dobry i niezawodny produkt. Cieszymy się z tego wyroku, ale mamy świadomość, jak wielkie wyzwanie i odpowiedzialność na nas ciąży – podsumowuje.