Most Poniatowskiego to prawdziwe wyzwanie dla rodziców z dziećmi czy osób z niepełnosprawnością. Dojście do przystanków może w takiej sytuacji zajmować nawet pół godziny. Od kilku lat przewija się pomysł budowy w tym miejscu wind, które znacząco ułatwiałyby dostępność tych miejsc osobom z ograniczeniami ruchowymi. Dwie z nich mogłyby powstać już za dwa lata. Radny śródmieścia chce złożyć projekt ich budowy w budżecie partycypacyjnym.
– Most Poniatowskiego to jeden z bardziej rozpoznawalnych obiektów w Warszawie, ale dziś wiemy, ze nie jest on w pełni dostępny. Problematyczne jest zwłaszcza dojście na przystanki tramwajowe mieszczące się na moście. Aby się do nich dostać, trzeba pokonać sporą ilość schodów. Same windy oczywiście nie uczynią tego obiektu w pełni dostępnym, ale mogą poprawić komunikację dla osób, które mają problemy z pokonaniem tych schodów z Powiśla. To co najmniej kilkanaście metrów w górę – przekonuje w rozmowie z „Transportem Publicznym” Adam Zając z SISKOM, odpowiedzialny m.in. za tworzenie Warszawskiej Mapy Barier.
Kosztowna, ale niezbędna inwestycjaO budowę wind na Moście Poniatowskiego od kilku lat walczy śródmiejski randy Daniel Łaga (PO) wraz ze znanym jako Szalony Wózkowicz Markiem Sołtysem. Razem zaczęli lobbować projekt w urzędach. – Sprawa cieszy się bardzo dużym poparciem mieszkańców Powiśla i Śródmieścia. Poza tym budowa tych wind byłaby naprawdę wyraźnym sygnałem wsparcia miasta dla osób z niepełnosprawnością. Myślę, że mimo wysokich kosztów przedsięwzięcia realizacja tego pomysłu niosłaby dużą wartość dla mieszkańców Warszawy – argumentuje Łaga.
Budowę wind na Moście Poniatowskim wsparła zarówno rada dzielnicy Śródmieście jak i sama przewodnicząca rady Warszawy – Ewa Grupińska-Malinowska. To ona interpelowała w tej sprawie do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz pisząc, że inwestycja jest niezbędna, biorąc pod uwagę starania miasta o wyrównywanie szans komunikacyjnych dla osób niepełnosprawnych czy plany zmierzające do przybliżenia mieszkańcom stolicy Wisły, jak również połączenia podskarpia z koroną skarpy. W kwietniu odpowiedział jej wiceprezydent Jacek Wojciechowicz, który napisał, że Biuro Drogownictwa i Komunikacji zwróciło się do Zarządu Dróg Miejskich o oszacowanie kosztów realizacji inwestycji. Według wstępnych szacunków budowa sześciu wind w trzech różnych częściach mostu miałaby kosztować około 6 mln zł. To duży koszt, dlatego Łaga proponuje, aby inwestycję przeprowadzić etapowo. – Najpotrzebniejsze są windy na wysokości ul. Solec, co ograniczy początkowe koszty o dwie trzecie – przekonuje radny i przypomina, że w 2011 roku rozważenie możliwości wykonania wind przy wiadukcie dopuścił również stołeczny konserwator zabytków.
Decyzja należy do mieszkańcówChęć przeprowadzenia inwestycji potwierdził również Zarząd Dróg Miejskich. Konieczne jest jednak znalezienie środków finansowych na powyższy cel. Dlatego szans na ich zdobycie Łaga upatruje w budżecie partycypacyjnym. Zgłaszanie projektów ruszyło 20 stycznia. Propozycja budowy wind ma charakter ogólnodzielnicowy. W swoim zgłoszeniu Łaga pisze „Windy przymostowe miałyby wysokość około 20 metrów, umożliwiałyby wsiadanie i wysiadanie na poziomie ul. Solec oraz na poziomie mostu. Wymagane byłoby wstawienie wind, a nie podnośników z uwagi na długą trasę przejazdu. […] Obudowa wind na poziomie mostu byłaby stylizowana do wykończeń zastosowanych przy barierkach mostu”.
– Osoba w pełni sprawna potrzebuje około 3-4 min., żeby z poziomu al. 3 Maja postać się na poziom mostu. Osoba niepełnosprawna potrzebuje około 60 min. - argumentuje Łaga odsyłając do
filmiku pokazującego, jak ciężko jest pokonać tę barierę osobie z niepełnosprawnością.
Projekty do budżetu partycypacyjnego można składać do 9 marca. W maju listy projektów zostaną przekazane do Zespołu ds. budżetu partycypacyjnego, który odpowiada za ich weryfikację. Następnie do 25 maja dokonana zostanie preselekcja projektów, z których wybrane zostaną najlepsze. Mieszkańcy będą mogli oddać na nie swoje głosy pod koniec czerwca. 15 lipca ogłoszone zostaną wyniki.