Dzisiaj rano do krakowskiej zajezdni Podgórze dotarł ostatni, 36 Krakowiak. Oznacza to, że środki unijne na realizację tego kontraktu są niezagrożone. Śpieszy się również Warszawa, by wszystkie tramwaje dopuścić do testu niezawodności.
Pierwszy Krakowiak wyprodukowany przez Pesę dotarł do stolicy Małopolski 28 czerwca br. Z uwagi na swoją długość, wynoszącą aż 43 metry, transport każdego tramwaju odbywa się w dwóch częściach. Te są następnie łączone w jedną całość w Krakowie. Dostawy powinny zakończyć się w połowie września, jednak Pesa, z uwagi na
obładowanie zamówieniami, notuje opóźnienia. Nieprzekraczalnym terminem był jednak koniec roku – w innym razie Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu w Krakowie groziła utrata sporego dofinansowania unijnego. Koszt zakupu tramwajów wynosi 291 mln zł netto, a Kraków może liczyć na 80-procentową dopłatę. Dlatego też Kraków wysłał do Bydgoszczy swoich pracowników, by pomogli w montażu. Dostawa ostatniego wozu oznacza, że groźba utraty środków została zażegnana.
Krakowiaki zostały specjalnie przygotowane dla Krakowa. To najdłuższe tramwaje w Polsce. Jednorazowo mogą przewieźć ok. 300 pasażerów. Wozy posiadają klimatyzację, monitoring, dwa biletomaty, dodatkowe miejsce na bagaż i rowery, a także porty USB i gniazdka do ładowania urządzeń mobilnych. Nowe wozy kursują na czwórce z Bronowic Małych do Wzgórz Krzesławickich. Spotkać je można także na liniach 50 i 52, a weekendy również na 24.
Pesa zmaga się też z innymi zamówieniami. Sporo tramwajów musi dostarczyć jeszcze do Łodzi i Bydgoszczy. W Warszawie są już wszystkie wozy, ale warunkiem rozliczenia projektu jest dopuszczenie każdego z trzydziestu tramwajów do tzw. testu niezawodności, w ramach którego musi on przejeździć 5 tys. km bez awarii i przestojów. - Obecnie pięć tramwajów zakończyło test niezawodności, a kolejne 10 tramwajów realizuje test niezawodności. Pozostałe tramwaje znajdują się obecnie w fazie odbiorów wstępnych i wykonywania przeglądów zerowych – mówi Michał Powałka, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich. – Pesa i Tramwaje Warszawskie podjęły działania, aby wszystkie środki unijne o które ubiegała się spółka. zostały pozyskane – zapewnia Powałka.