Wuhan. Chińczycy zainstalowali bramki do przejść dla pieszych

Zdjęcia opublikował serwis China News, a na Facebooku podał dalej anglojęzyczny profil Dziennika Ludowego („Renmin Ribao”), czyli największego dziennika w tym kraju.

Jak informuje gazeta, głównym celem montażu bramek jest zapobieganie wbieganiu pieszych na przejście na czerwonym świetle. Gdy dla pieszych świeci się zielone światło, piesi mogą przejść przez kołowrotek i wejść na przejście. Gdy zaświeci się światło czerwone, bramki się blokują. „Chodnikowe bramki zaprojektowano po to, by przypominać pieszym o zasadach poruszania się po ulicach i poprawiać sprawność ruchu drogowego” – można przeczytać na profilu gazety.

Bramek jest póki co sześć. Nie są zbyt wysokie, więc by zniechęcić do ich nielegalnego przekraczania, na skrzyżowaniu zainstalowano dodatkowo system monitoringu. Najwyraźniej w tym miejscu często dochodzi do wypadków, bo można zauważyć, że wymalowana na jezdni „zebra” składa się z pasów, które sprawiają trójwymiarowe wrażenie i naturalnie skłania kierowcę do hamowania, przynajmniej gdy przejeżdża tamtędy za pierwszym razem.

To nie pierwszy raz, gdy chińskie władze próbują walczyć z pieszymi przebiegającymi wbrew przepisom przez jezdnię w sposób, co tu dużo mówić, kontrowersyjny. Dwa lata temu w Shenzen policjanci zmuszali przyłapanych na takim wykroczeniu do ubierania zielonych czapek i pomaganiu innym pieszym na zatłoczonych przejściach (wielu przyłapanych i tak wolało płacić mandat). W 2,5-milionowym Shijiazhuang, żeby zawstydzić pieszych, wyświetlano ich wizerunek na wielkim telebimie nad skrzyżowaniem.

Chińscy internauci nie zostawiają na pomyśle suchej nitki w komentarzach na Weibo, czyli tamtejszym odpowiedniku Twittera. „Jedyne do czego nadają się te bramki to do zezłomowania i sprzedania” – skomentował jeden z nich.