Jeśli kilka lat temu można było mieć wątpliwości jaka jest przyszłość transportu miejskiego, to po wizycie w Kortrijk nie powinno się mieć raczej wątpliwości. Największe autobusowe targi w Europie zdominowały autobusy elektryczne i producenci osprzętu do nich. Piszemy i pokazujemy zdjęcia najciekawszych produktów zaprezentowanych w Belgii produkowanych przez nieco mniejszych rynkowych graczy.
Swojego elektrycznego pojazdu nie pokazali w Kortrijk trzej wielcy producenci: Man, Scania i Mercedes. Czas pokaże, czy koncernom nie przyjdzie zapłacić za to wysokiej ceny.
– Man zaoferuje autobus zeroemisyjny w momencie kiedy technologia będzie pozwalała na takie same ich wykorzystanie jak w przypadku autobusów z silnikami spalinowymi lub gazowymi – powiedział Piotr Stański, prezes zarządu Man & Trucks Polska podczas Kongresu Transportu Publicznego w Warszawie. Można się spodziewać, że podobną odpowiedź uzyskalibyśmy od Scanii, którego właścicielem, podobnie jak Mana, jest Volkswagen.
Warto zaznaczyć, wszyscy trzej producenci są jednymi z nielicznych w Europie, którzy produkują pod swoją marką kompletne pojazdy, łącznie z silnikami. Czyżby więc przywiązanie do spalinowych silników było aż tak wielkie? A może zupełna zmiana profilu produkcji jest zbyt droga, a zakup technologii z zewnątrz za bardzo zaszkodziłby reputacji firmy?
Nowa technologia jak zwykle jest szansą dla szeregu firm do próby wybicia się na rynkowe głębiny. O tym, ze korzystają z tego Chińczycy ze swoim BYDem pisaliśmy już na łamach portalu. Na targach pojawiły się jednak także inni, mniejsi producenci ze swoją elektryczną ofertą.
Ebusco – nowy gracz z Niderlandów
Swój w 100% niskopodłogowy, 12 metrowy pojazd zeroemisyjny pokazała firma Ebusco, szerzej nieznana w Polsce. Pochodząca z Holandii firma do tej pory była producentem osprzętu elektrycznego (podobnie z resztą jak Ekova, którą opisaliśmy TUTAJ) dla pojazdów komunikacji miejskiej. Firma chwali się bardzo dużą liczbą testów swoich pojazdów w Skandynawii, tam może pochwalić się też pierwszymi kontraktami.
– W Kortrijk pokazujemy jedyny autobus na świecie, który może pokonać w mieście dystans nawet 300 km i może zabrać na pokład 90 pasażerów – powiedział przedstawiciel Ebusco Peter Bijvelds.
Dystans deklarowany przez producenta wynika z bardzo dużej liczby baterii instalowanych w pojeździe (także na dachu), oraz lekkiej aluminiowej konstrukcji i poszyciu.
VDL Citea ElectricSwój elektryczny pojazd pokazał także holenderski VDL. Autobus firmy z Eindhoven (jest to również siedziba producenta silników spalinowych DAF) ma bardzo atrakcyjne wnętrze, które zdecydowanie wyróżnia się spośród innych zeroemisyjnych produktów pokazanych w Kortrijk. Warto zaznaczyć, że produkcja ekologicznych pojazdów i prace nad rozwojem nowych technologii są w Holandii mocno wspierane finansowo przez rząd.
Hiszpanie idą na całośćSwój elektryczny produkt pokazał także Irizar, który coraz bardziej „emancypuje się” i w produkcji stosuje coraz więcej wykonanych przez siebie podzespołów i elementów konstrukcyjnych (do tej pory podstawą produkcji była zabudowa podwozi kupowanych głównie od Scanii i Volvo). Ich i2e to ładnie wykończony produkt, który może być produkowany zarówno w wersji 2, jak i 3 drzwiowej. Irizar mocno angażuje się w programy badawcze napędu elektrycznego. Firma inwestuje obecnie 60 mln euro w technologię elektryczną, czego efektem będzie między innymi nowa fabryka. Ponadto Irizar uczestniczy w projekcie badawczym ZeEUS, współfinansowanym przez Unię Europejską, którego celem jest implementacja technologii elektrycznej do szeregu europejskich miast oraz zebranie możliwie dużej ilości doświadczeń wynikających z eksploatacji elektrobusów (projekt trwa w Barcelonie, Londynie, Glasgow, Sztokholmie, Munster, Pilźnie, Bonn i Cagliari).
Sileo, czyli „echt” deutsche BusCiekawostką na targach był również przegubowy autobus Sileo. Reklamowany jako „Niemiecki autobus elektryczny” w rzeczywistości opiera się na turecko-niemieckiej myśli technicznej, przy czym ten drugi komponent to osprzęt elektryczny. Wnętrze autobusu przypomina nieco to znane z Mercedesów Conecto, również produkowanych w Turcji. Zeroemisyjny pojazd przegubowy był jednym z dwóch tego typu pokazanych w Kortrijk. W tekście o prezentacji BYDa wspomnieliśmy, że przetargi na tak duże pojazdy elektryczne jeszcze się w Europie nie odbywają, jednak należy się spodziewać, że w końcu do nich dojdzie.
Businova, czyli odlot po francuskuJednym z pojazdów, który najbardziej przyciągał wzrok odwiedzających targi Busworld był autobus Businova produkowany przez francuską Safrę. Jak przystało na produkty francuskiej motoryzacji, Businova mocno łamie konwencję. Zdaniem producenta pojazd może przejechać 200 km na pełnym ładowaniu i będzie to dla pasażerów podróż zdecydowanie nietypowa, ze względu m.in. na skomponowanie z tyłu pojazdu przeszklonego salonu. Ocenę estetyczną autobusu pozostawiamy czytelnikom.