Jak na rolę linii 45 i 46 w ostatnich miesiącach ich funkcjonowania wpłynęły wprowadzone w zeszłym roku zmiany rozkładów jazdy? Łódzcy radni zajmą się petycją, której autorzy wskazują na działania prowadzące do stopniowego spadku popytu na przewozy. Tymczasem władze podłódzkich gmin nie wypracowały pomysłu na wznowienie kursowania międzymiastowego tramwaju do Ozorkowa.
Urząd Miasta Łodzi poinformował na swoich stronach internetowych o petycji, jaka wpłynęła do Rady Miasta na kilka dni przed zawieszeniem kursów tramwajowych linii 46 do Ozorkowa i 45 do Zgierza. Dokument został skierowany do wszystkich zainteresowanych samorządów w zeszłym roku, jego treść nie odnosi się zatem wprost do
likwidacji przewozów. Obecnie jednak dokument trafił do Doraźnej Komisji ds. Transportu, która ma przygotować w odpowiedzi na pismo projekt uchwały do przedłożenia Radzie.
Rynek przewozów kolejowych pokazał już skutki obniżania podaży usługAutorzy petycji, m.in. fundacja ProKolej, domagają się w niej zwiększenia częstotliwości kursowania podmiejskich linii 45 i 46. Obecnie – po awaryjnym wstrzymaniu przewozów – postulat ten wydaje się niemożliwy do spełnienia, warto jednak zwrócić uwagę na przytaczaną w piśmie argumentację. Duży nacisk położono bowiem na systematyczne obniżanie jakości oferty przewozowej nie tylko w wyniku pogarszania się stanu torowiska.
– Z przykładów zagranicznych oraz rynku przewozów kolejowych znamy konsekwencje ograniczania podaży usług, zmniejsza[nia] częstotliwości, podnoszenia cen i budowania argumentacji o zbyt wysokich kosztach transportu szynowego – czytamy w piśmie. Jego sygnotariusze przypominają, że w kwietniu zeszłego roku częstotliwość kursów do Zgierza i do Ozorkowa spadła z 20 do 24 minut w dni robocze (oraz z 30 do 40 minut w dni wolne), co doprowadziło do mniejszej czytelności rozkładów jazdy. Dodatkową konsekwencją była podwyżka opłat za przejazd spotęgowana wydłużaniem się czasu podróży (m.in. w związku z oczekiwaniem na mijankach).
Nie było biletu jednorazowego, który pozwoliłby na dojazd do Łodzi (!)Pogorszenie jakości oferty wiązało się zdaniem autorów petycji także z równoczesnym z kwietniową zmianą rozkładu jazdy wycofaniem ze sprzedaży biletów jednoprzejazdowych. – [Były one] stosowane przed reformą chętnie – czytamy. Miało to być związane z brakiem biletów czasowych ważnych dłużej niż godzinę, podczas gdy często przejazd linią podmiejską trwa znacznie ponad 60 minut. – Jednocześnie w zamian (...) nie przywrócono biletu 120-minutowego – podkreślają autorzy. Bilety takie pozostawały w sprzedaży do roku 2012.
Duża część opisanych powyżej problemów pozostaje aktualna także po zastąpieniu tramwaju autobusami, zwłaszcza że częstotliwość kursów jest jeszcze niższa niż dawniej (Z45 i Z46 odjeżdżają z przystanków co pół godziny – na krótkim odcinku wspólnym naprzemiennie co kwadrans). Tymczasem niedawne rozmowy samorządowców nie pozwoliły znaleźć rozwiązania pozwalającego na szybkie przywrócenie kursów bądź na kompleksowy remont trasy. – Spotkanie miało charakter roboczy. Uczestniczyli w nim przedstawiciele wszystkich zainteresowanych gmin, a także ZDiT, MPK-Łódź i MUK Zgierz – powiedziała nam Renata Karolewska, pełnomocnik ds. komunikacji społecznej Urzędu Miasta Zgierza.
Podobnie jak Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi, nie wskazała jednak na żadne konkretne decyzje.