Zielona Góra może wysunąć się na czoło miast, które stawiają na elektrobusy. W ciągu dwóch lat dzięki przyznanym środkom unijnym nastąpić ma wymiana 60% taboru. Pierwszy przetarg zapowiadany jest już na grudzień tego roku.
Zielona Góra jest zdeterminowana do wprowadzenia autobusów elektrycznych na dużą skalę. – Warszawa planuje wymienić w sumie 10% taboru jako autobusy elektryczne. Zielona Góra wymieni do końca 2018 r. 60,1% swojego taboru, czyli 47 autobusów – zapowiada Krzysztof Kaliszuk, wiceprezydent Zielonej Góry. Wskaźnik ten wzrośnie do 78% po zakończeniu eksploatacji 13 autobusów zakupionych w poprzedniej perspektywie UE.
Jeżeli chodzi o pojazdy elektryczne, miasto kupi na razie tylko autobusy 12-metrowe. Ich wdrażaniu będzie towarzyszył zakup 17 przegubowców, ale na diesel. – To pojazdy, które nie zostały właściwie przetestowane – wyjaśnia Kaliszuk. Jak zauważa, po 2025 r. także i pojazdy przegubowe będą mogły zostać wymienione na elektryczne.
Główna zaleta związana z zakupem autobusów elektrycznych to niska emisja – nie tylko w centrum, ale też w miejscu produkcji energii. Ta, jak wyjaśnia przedstawiciel lubuskiego miasta, będzie wytwarzana z rodzimego lubusko-wielkopolskiego gazu.
Zielona Góra ma już zabezpieczone dofinansowanie na realizację projektu. – Na koniec grudnia ogłosimy przetargi. Kwota, którą uzyskaliśmy, pozwala w całości wymienić tabor, zlikwidować wąskie gardła i
wybudować centrum przesiadkowe – zapowiada Krzysztof Kaliszuk. Koszt jednego autobusu 12-metrowego szacowany jest na ok. 2,5 mln zł.