W Żorach, które od zeszłego roku przygotowują się do wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej, rozstrzygnięto przetarg na tę usługę. Wygrała go firma A21, która na rynku jest nowicjuszem.
Władze Żor planowały wprowadzić bezpłatną komunikację już od stycznia, ale wiązałoby się to z rozwiązaniem obowiązującej do kwietnia umowy z Międzygminnym Związkiem Komunikacyjnym w Jastrzębiu–Zdroju. Żory pozostaną w związku, ale zmiany mogą wejść w życie dopiero od 1 maja.
Firma dowożąca… jedzenie?W połowie stycznia rozstrzygnięto przetarg na obsługę bezpłatnej komunikacji do 2024 r. Spośród trzech firm i jednego konsorcjum, najwyżej oceniono ofertę A21 sp. z o.o. Firmy, która nie ma swojej strony internetowej, a jej siedziby przy ul. Podmiejskiej w Rybniku (w informacji o wynikach przetargu w adresie brakuje numeru lokalu) nie potrafili znaleźć reporterzy śląskiej telewizji TVS. - Firma A21 Sp. z o.o. jest dla nas wielką niewiadomą. Wiemy, że nie ma doświadczenia na rynku przewozów autobusowych. Do tej pory zajmowała się cateringiem – powiedział lokalnemu serwisowi tuzory.pl prezes Stowarzyszenia Transportu Zrównoważonego z Rybnika Adam Ciepluch.
W przetargu jedynym kryterium była proponowana cena. Nie wiadomo o ile A21 przebiło konkurentów, bo w informacji o wynikach przetargu zamieszczono tylko ocenę punktową każdej oferty.
– Jakie mamy informacje o firmie A21? Wiemy, że uczestniczyła w ostatnim czasie w dwóch innych przetargach w naszym rejonie. W jednym z nich nawet złożyła odwołanie i zostało ono uznane – tłumaczy Anna Ujma, doradca prezydenta Żor ds. promocji i komunikacji.
– O dokładniejsze informacje o firmie powinien pan pytać u nich, nie jestem rzecznikiem firmy A21. Proszę pamiętać, że na żadnym z etapów przetargu nie zgłoszono zastrzeżeń do przedstawionych ofert. Wszystkie spełniły nasze wymogi – dodaje, pytana o wiedzę o firmie, która przez dziesięć najbliższych lat ma wozić mieszkańców Żor.
Autobusów nie miał nikt, ale każdy miał miećZwycięstwo A21 jest o tyle zaskakujące, że miała poważnych rywali w przetargu. W pokonanym polu pozostawiła firmę V–Bus z Żor, która dziś obsługuje komunikację w granicach miasta, Zakład Techniki Komunalnej w Żorach, czyli byłą spółkę komunalną, która dziś świadczy usługi dla miasta, a także konsorcjum Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej sp. z o.o. Jastrzębie–Zdrój oraz Firmy Przewozowej „Mikrus” (obie też obsługują linie wokół Jastrzębia). To właśnie ten ostatni rywal złożył odwołanie od wyniku przetargu do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta ma 15 dni na jego rozpatrzenie.
W śląskich mediach duże wątpliwości wzbudził fakt, że A21 wygrał przetarg, choć nie posiada… autobusów. Choć tak naprawdę żaden z oferentów nie miał pojazdów, których wymagało miasto.
– Za to wszyscy przedstawili dokumenty, z których wynika, że będą nimi dysponowali. A21 będzie autobusy leasingować i nam to wystarczy – tłumaczy Ujma.
A przed przewoźnikiem, który przez najbliższe dziesięć lat będzie woził żorzan postawiono dość wygórowane wymagania. Siedem linii, które zastąpią obecnie istniejące, ma być obsługiwane przez minimum osiem nowoczesnych autobusów wyprodukowanych lub zarejestrowanych w 2014 r. Każdy ma pomieścić minimum 38 osób, w tym ma posiadać 12 miejsc siedzących, powinien być klimatyzowany, a ogrzewanie powinno włączać się automatycznie, gdy temperatura spadnie poniżej pięciu stopni. Autobusy mają mieć zamontowaną elektroniczną sygnalizację.
Bez biletów od 1 majaOdwołanie od wyników przetargu złożono w czwartek 23 stycznia. KIO ma 15 dni na decyzję, czy je uzna, czy oddali. Ale jak usłyszeliśmy w urzędzie termin uruchomienia bezpłatnej komunikacji nie jest zagrożony. – Nie będziemy robili kolejnego przetargu. Jeśli odwołanie zostanie odrzucone, możemy w każdej chwili podpisać umowę. Jeśli zostanie uznane, ponownie przyjrzymy się ofertom i znów wybierzemy najlepszą, nie uwzględniając tej złożonej przez A21 – tłumaczy Ujma. Drugą w kolejności oceny ofertę złożyło właśnie konsorcjum PKM Jastrzębie i „Mikrusa”.
Na bezpłatną komunikację w budżecie zabezpieczono na ten rok ponad 3 mln zł. Do tej pory do miejskiego transportu Żory dopłacały każdego roku ok. milion zł.
O bezpłatnej komunikacji
czytaj tutaj.