Trwające od lat próby udrożnienia jednego z wąskich gardeł łódzkiej sieci tramwajowej mogą doczekać się szczęśliwego finału. Koszty wydzielenia torowiska przy Rondzie Solidarności byłyby w skali całego miasta bardzo niskie. Miejscy urzędnicy oraz działacze społeczni składający wnioski do budżetu obywatelskiego muszą jednak uzgodnić swoje plany.
Rano i po południu na Rondzie Solidarności (skrzyżowanie ul. Pomorskiej z DK14 i dwiema innymi ulicami) oczekujące pod światłami samochody blokują przejazd tramwajów. Skala problemu jest duża. – W ekstremalnych sytuacjach jeden krótki przystanek między Pomorską a Kamińskiego tramwaj potrafi pokonywać przez 20 minut – mówi przedstawiciel pomysłodawców Maciej Sobieraj z Łódzkiej Inicjatywy na rzecz Przyjaznego Transportu. W godzinach szczytu łatwo zauważyć tam opóźnienia na poziomie 6-8 minut, w efekcie czego tramwaje linii 15 i 15A jadą stadem (łączna częstotliwość obu linii w godzinach szczytu to właśnie 6 minut). W dodatku Pomorska jest jedną z dwóch tras wyjazdowych z zajezdni Telefoniczna, przez co opóźnienia powstałe na rondzie łatwo przenoszą się w inne rejony miasta. 2 kwietnia przez rondo zaczną też kursować linie podmiejskie 45 do Zgierza i 46 do Ozorkowa.
Małe nakłady, duże korzyści
Złożony do budżetu obywatelskiego projekt dotyczy kilkusetmetrowych odcinków ulicy Pomorskiej przed i za samym rondem. – Wydzielenie torowiska wymagałoby przesunięcia krawężników po wschodniej stronie o ok. pół metra, po zachodniej – o metr. W tym drugim przypadku należałoby przesunąć także miejsca postojowe oraz dwa słupy trakcyjne. W ten sposób można by wygospodarować pas ruchu dla samochodów odseparowany od torów tramwajowych – tłumaczy Sobieraj.
Według wnioskodawców takie rozwiązanie nie będzie wymagało prac na gruntach nienależących do miasta – po wschodniej stronie chodnik ma ok. 3 metrów szerokości. Jego zwężenie do 2,5 m nie powinno zaburzyć też ruchu pieszych. Na podstawie kosztorysów dostępnych na stronach internetowych Zarządu Dróg i Transportu autorzy zadania wycenili je wraz z projektem budowlanym na ok. 500 tysięcy złotych.
ZDiT: Mamy własne plany
– Odseparowanie ruchu tramwajowego od samochodowego mogłoby poprawić płynność przejazdu przez rondo – przyznaje rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Tomasz Andrzejewski. Podkreśla jednak, że za wcześnie na deklaracje co do opinii, jaka zostanie wydana w tym roku. Dopuszczenie wniosku do głosowania wymaga poza tym wydania w toku przyszłej weryfikacji opinii nie tylko przez ZDiT, ale również inne jednostki, w tym Biuro Inżyniera Miasta oraz Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji. Jak twierdzi, powodem wydania przez ZDiT negatywnych opinii na temat wniosku w poprzednich dwóch edycjach budżetu obywatelskiego były plany inwestycyjne co do ronda, związane m. in. z remontem zużytego torowiska.
Według Sobieraja w poprzednich latach pracownicy ZDiT tłumaczyli swój sprzeciw w inny sposób – między innymi tym, że po przebudowie przed rondem nie będą mieściły się samochody. – Podczas ostatnich posiedzeń komisji ds. budżetu obywatelskiego można jednak było zaobserwować coraz większą przychylność ZDiT i Zarządu Inwestycji Miejskich wobec wniosku – zaznacza przedstawiciel ŁIPT.