Choć najcięższe walki w ramach wojny ukraińsko-rosyjskiej koncentrują się obecnie w Donbasie, to sytuacja wciąż nie jest w pełni bezpieczna w innych obszarach Ukrainy. W wyniku kolejnego ostrzału Charkowa w godzinach wieczornych 20 czerwca uszkodzona została jedna z dwóch stacji techniczno-postojowych metra ze znajdującymi się tam pociągami.
Charków, leżący w bliskiej odległości do granicy z Rosją, to drugie największe miasto Ukrainy. Posiada trzy linie metra. Ruch pociągów, w związku z nasilającym się ostrzałem miasta, wstrzymano pierwszego dnia wojny – 24 lutego. Miasto mocno ucierpiało w wyniku działań nieprzyjaciela. Stacje od początku służyły za
schrony, a z czasem stały się miejscem zamieszkania dla wielu osób.
Kursowanie metra
wznowiono po trzech miesiącach – 24 maja – gdy w wyniku ukraińskiej ofensywy sytuacja w okolicy Charkowa się uspokoiła. Na początku składy jeździły z częstotliwością co pół godziny, ale z czasem udało się zejść do częstotliwości 10-15 minut w szczycie.
W ostatnim czasie jednak Charków narażony jest na drugą falę rosyjskiej agresji – nieprzyjaciel nasilił ostrzał miasta. Jak poinformowała ukraińska policja, 20 czerwca ok. 23:55 uszkodzona została jedna z dwóch stacji techniczno-postojowych charkowskiego metra. Zniszczone zostały jedna ze ścian oraz dach elektrowozowni, który częściowo zawalił się, uszkadzając znajdujący się tam tabor. Ranny został 61-letni pracownik zaplecza.
– Sytuacja jest napięta. Rosyjscy okupanci kontynuują ostrzał Charkowa. Agresor chce trzymać miasto w napięciu, zastraszać, siać panikę. Były nocne loty. Kilka osiedli Charkowa znalazło się pod atakiem rakietowym. Doszło do zniszczeń obiektów cywilnych i infrastruktury, w tym zajezdni metra – wskazał Igor Terechow, burmistrz Charkowa. Jak wskazuje, po rozminowaniu obiektu rozpocznie się usuwanie gruzu.
We wtorek 21 czerwca doszło do kolejnych ataków na miasto, zwłaszcza w rejonach Kyjiwśkym, Industrialnym, Satiwśkym i Nemyszljanśkym. – Odnotowujemy uderzenia za pomocą systemów MLRS i rakiet. Pomimo ostrzału ludzie nadal wracają do Charkowa. Według wstępnych danych w mieście mieszka już ok. 700 tys. osób. To prawie połowa mieszkańców Charkowa. Podkreślam, że bezpieczeństwo w Charkowie jest wciąż dość umowne, nadal niebezpiecznie jest przebywać na ulicach, w każdej chwili może coś polecieć na każde podwórko. Należy wysłuchiwać alarmów i nie przebywać niepotrzebnie na ulicy. Jeśli chodzi o możliwą nową ofensywę rosyjską na Charków: nieustannie odnotowujemy nagromadzenie i przemieszczanie się wojsk na granicy z naszym regionem oraz monitorujemy sytuację – powiedział Ołeh Syniehubow, szef obwodu. Jak poinformował, tylko dzisiaj w Charkowie zginęło pięć osób, a 11 zostało rannych.
Metro Charkowskie poinformowało 21 czerwca o kolejnym już wstrzymaniu ruchu na linii Sałtiwśkiej na odcinku Akademika Barabaszowa – Herojiw Praci. Zamknięte trzy stacje znajdują się w dzielnicy szczególnie narażonej na ostrzał.
Nie są to pierwsze zniszczenia w taborze komunikacji miejskiej. Już wcześniej Charków
informował, że w wyniku wcześniejszych działań nieprzyjaciela w różnym stopniu zostało uszkodzonych sześć pociągów metra. W bardzo dużym stopniu ucierpiała też zajezdnia tramwajowa Sałtiwśke wraz ze znajdującymi się tam pojazdami. Wg ocen władz miasta
zniszczona została ponad połowa taboru tramwajowego.