S-Bahn Monachium zaprezentowało nowe pociągi

Na posiedzeniu parlamentu krajowego w Monachium 14 lutego bawarskie Ministerstwo Transportu zaprezentowało pierwsze zdjęcie nowych pojazdów dla monachijskiego S-Bahn. Zaznaczono przy tym, że kolorystyka składu nie jest jeszcze przesądzona, co oznacza, że może to być tradycyjna dla niemieckiej kolei aglomeracyjnej czerwień. – Zasadnicze kwestie konstrukcyjne będą opracowywane przez potencjalnego producenta – wyjaśnia kolejowa spółka. Zdjęcie jest częścią studium projektowego, które otrzymają potencjalni producenci ubiegający się o zamówienie.

Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami szefa Münchner S-Bahn, Heiko Büttnera, S-Bahn w Monachium chce zakupić do 100 nowych pociągów. Ich pojemność ma wynosić ok. 300 pasażerów. Każdy skład ma mieć 70 metrów długości i będzie pozbawiony kabiny maszynisty. – Nasze plany przewidują, aby pierwsze pociągi były dostępne pod koniec lat 20. XX wieku, co pozwoli zaoferować liczne korzyści dla pasażerów i zapewnić stabilność operacyjną – informował wówczas Büttner. Dzięki nowym składom przepustowość tras ma wzrosnąć o 12 proc.

Kwestia nowych pociągów była jednak marginalna na posiedzeniu parlamentu krajowego Bawarii. Wiele miejsca poświęcono natomiast projektowi budowy drugiego tunelu średnicowego w Monachium, który byłby alternatywą do mocno obciążonej trasy średnicowej (Pasing) Donnersberger Brücke – Hauptbahnhof – Marienplatz – Ostbahnhof. Prace przy budowie rozpoczęto w 2017 roku, a inwestycja została zaplanowana początkowo do grudnia 2026 roku. Dzisiaj już wiadomo, że tak się nie stanie. Posłowie chcą się bliżej przyjrzeć budowie i wnieśli o regularne dostarczanie informacji o postępach na placu robót. Zapowiedziano także skontrolowanie inwestycji na placu budowy tunelu średnicowego.

Większość kwoty na budowę tunelu wykłada kraj związkowy Bawaria. Pozostałe środki pochodzą z budżetu miasta i od przewoźnika Deutsche Bahn, obsługującego sieć kolejki S-Bahn München. Mimo że koszty przedsięwzięcia szacowano początkowo na 3,8 mld euro, dzisiaj te wyliczenia są prawie dwukrotnie większe i wynoszą ponad 7 mld euro. Inwestycja ponadto nie zostanie ukończona już nie nawet w 2028 roku, ale dopiero w połowie lat 30. XX wieku. Winą za opóźnienie obarczono Deutsche Bahn, przez brak należytej współpracy. – Współpraca z Deutsche Bahn była dość ciężka, trzeba to jasno powiedzieć. Mamy nadzieję, że teraz „wieje inny wiatr” – przekazało Bawarskie Ministerstwo Transportu.