Powietrze, którym oddycha aktualnie przeciętny Polak, może nie jest najbrudniejsze w Europie, niemniej zanieczyszczenia między Odrą a Bugiem wyróżniają się na mapie Starego Kontynentu swoim zasięgiem geograficznym.
Według Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) kraje bałkańskie, takie jak Serbia, wypadają gorzej pod względem niektórych wskaźników niż Polska. Niemniej, na 100 europejskich miast o największym zanieczyszczeniu powietrza aż 29 z nich to polskie ośrodki.
Wysokie poziomy stężenia smogu w Polsce wynikają z wykorzystywania węgla do ogrzewania domów, często bardzo taniego i bardzo brudnego gatunku. To powoduje 80 proc. emisji pyłów PM2,5, które trafiają prosto do naszych płuc. Sąsiedzkie kraje preferują w podobnym celu gaz ziemny, który jest znacznie mniej niebezpieczny dla zdrowia. Latem poziom PM2,5 w Polsce jest tylko nieznacznie powyżej średniej Unii Europejskiej. Zimą szkodliwych pyłów może być nawet trzykrotnie więcej.
Górnictwo jest głęboko zakorzenione w historii i kulturze Polski. Węgiel w czasach komunizmu produkt był zarówno głównym paliwem napędzającym modernizację gospodarczą kraju, jak i produktem eksportowym. Silne związki zawodowe górników wielokrotnie blokowały próby zwolnienia miejsc pracy.
Polska jako jedyny kraj w Europie zużywa obecnie do ogrzewania więcej węgla niż w 1990 roku. Unia Europejska wygospodarowała już 2 mld euro na pomoc Polsce w procesie dekarbonizacji. Rosnące ceny pozwoleń na emisję dwutlenku węgla sprawiły, że energia elektryczna, pochodząca z tego źródła, stała się niekonkurencyjna. Połowa Polaków jest przekonana, że zanieczyszczenia powietrza to poważny problem.
Decydenci znad Wisły zawarli ze związkami zawodowymi we wrześniu ubiegłego roku porozumienie o zamknięciu swoich kopalń do 2049 roku. Wdrożono także program dofinansowania na wymianę pieców węglowych na grzejniki. Kraków jako pierwsze z polskich miast zakazał nawet spalania węgla i drewna, ale efekty tych postanowień wciąż są znikome. Oprócz historycznej stolicy kraju w ostatnich dniach stycznia najgorzej sytuacja wyglądała także w w Rzeszowie, Częstochowie, o czym poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Polska potrzebuje wciąż więcej czasu, aby w mroźne i chłodne dni przestać wyróżniać się na europejskich mapach zanieczyszczeń.
Wcześniej publikacja Cardiovascular Research dowiodła, że długotrwałe narażenie na smog wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zgonu z powodu wirusa COVID-19. Według autorów opracowania średnio nawet 15 proc. śmiertelnych przypadków na całym świecie, wynikających z zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2, można przypisać emisjom, powodującym smog. Najgorzej sytuacja kształtuje się w regionie Azji Wschodniej. Tam blisko 27 proc. zarażonych wirusem COVID-19 zmarło również w następstwie długotrwałego narażenia na zanieczyszczenie powietrza. Niezbyt dobrze wygląda to także na Starym Kontynencie. Niemal 19 proc. zgonów obywateli z krajów Europy zakażonych koronawirusem przyspieszył smog. W odniesieniu do Ameryki Północnej zdiagnozowano 17 proc. takich przypadków. Więcej o tym problemie pisaliśmy już w
tym tekście.