Ponad miesiąc temu konserwator zabytków województwa warmińsko-mazurskiego orzekł, że dworzec Olsztyn Główny nie zasługuje na ochronę. To otwiera drogę PKP SA do zburzenia budynku i zastąpienia go mniejszą bryłą. Aktywiści nie składają broni i odwołują się od decyzji konserwatora to Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
PKP SA zamierzają, wbrew wcześniejszym planom, zburzyć istniejący dworzec Olsztyn Główny. To, jak nowy mniejszy obiekt będzie wyglądać, będzie efektem trwającego i nierozstrzygniętego jeszcze
przetargu na projektanta. Założenia finansowe i przyjęta forma postępowania nie premiują niestety dobrych rozwiązań architektonicznych.
Przeciwko działaniom PKP SA
protestują społecznicy, którzy złożyli wniosek o uznanie dotychczasowego kompleksu dworców kolejowego i autobusowego za zabytek. Forum Rozwoju Olsztyna opublikowało też serię wizualizacji, jak istniejący obiekt
mógłby się zmienić. Wojewódzki Konserwator Zabytków na początku lutego
uznał jedynie, że na ochronę zasługują jedynie stare wiaty na peronach 2, 3 i 4. Odmawiając natomiast wpisu do rejestru zabytków dworca, konserwator zabytków powołał się na interes społeczny związany z urealnieniem planów inwestycyjnych dotyczących przebudowy dworca. Decyzja wskazuje na liczne przekształcenia wnętrz dworca, co wpływa niekorzystnie na wartość budynku, w tym zniweczy efekt integralności części PKP i PKS.
Stronom postępowania przysługiwało odwołanie do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Wszystkie organizacje społeczne, czyli Stowarzyszenie Architektów Polskich, Stowarzyszenie Konserwatorów Zabytków oraz Forum Rozwoju Olsztyna skorzystały z tego prawa. Zdaniem stowarzyszeń decyzja konserwatora zawiera błędy. – Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpatrując sprawę, brał pod uwagę kwestie, które nie powinny mieć wpływu na jego rozstrzygnięcie, np. to, ilu jest właścicieli dworca. Ponadto, zdaniem konserwatora dworzec uległ znacznym przekształceniom, przez co nie można uznać go za zabytek. To pomyłka, bo wszelkie zmiany, które i tak są nieznaczne, da się usunąć – wyjaśnia Bartłomiej Biedziuk, prezes Forum Rozwoju Olsztyna.
Organizacje przekonują, że decyzja była słabo uzasadniona. Poza tym za dowody niesłusznie uznano opinie dotyczące dworca, złożone przez właściciela części autobusowej, który chce zburzyć budynek i postawić w jego miejsce centrum handlowe. – Są to dokumenty prywatne, które należy traktować jako subiektywne stanowisko w sprawie, nie zaś niezależną ekspertyzę – podkreśla Biedziuk. FRO wskazuje również na uchybienia prawne – decyzja konserwatora nie trafiła do wszystkich zainteresowanych podmiotów.