Niebawem znacznie trudniej będzie podróżować w kilku lokalnych relacjach w rejonie Kołobrzegu. Arriva zamyka bowiem swój jedyny oddział w województwie zachodniopomorskim. Oznacza to koniec kolejnego z dawnych PKS-ów.
W ostatnich latach Arriva, która była właścicielem szeregu dawnych PKS-ów przekształconych w oddziały spółki, ograniczała swoją działalność w kolejnych lokalizacjach. Najgłośniejszym przypadkiem wycofania się z lokalnego rynku przewozowego była rezygnacja z utrzymywania oddziałów w województwie podkarpackim, m.in.
w Sanoku, co zaskutkowało częściowym pogorszeniem sytuacji komunikacyjnej w atrakcyjnym turystycznie powiecie bieszczadzkim. Deklarowaną przyczyną wycofywania się z kolejnych lokalizacji był brak rentowności.
Nie można bez końca dokładać do deficytowych kursów Proces powolnego ograniczania sieci oddziałów będzie kontynuowany. – Jesienią podjęliśmy trudną decyzję o zaprzestaniu działalności w Oddziale w Kołobrzegu, który od dłuższego czasu mierzył się z problemami, z dniem 31 grudnia tego roku – mówi Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy grupy Arriva, w skład której wchodzi spółka Arriva Bus Transport. Kreśli ona dość pesymistyczny obraz rynku przewozów lokalnych i regionalnych: przewoźnicy działający w tym obszarze od lat borykają się z dużymi trudnościami, a pandemia istotnie pogłębiła i tak głęboki kryzys branży.
Nasza rozmówczyni podkreśla jednak, że w części regionów istnieje wola współpracy samorządów z przewoźnikami, a lokalne władze budują siatki połączeń m.in. w oparciu o rządowy Fundusz Rozwoju Przewozów Autobusowych. – Tam, gdzie brakuje wsparcia ze strony organizatora transportu, przedsiębiorcy realizujący działalność komercyjną, szczególnie przy tak drastycznych spadkach liczby pasażerów [jak obecnie], nie są w stanie w dłuższej perspektywie dopłacać do kursów i ponosić strat – stwierdza przedstawicielka Arrivy. Dodaje, że koncern nie zamierza całkowicie rezygnować z obecności w Polsce, bo w niektórych lokalizacjach współpraca z samorządami przynosi dobre efekty.
FRPA pozwala patrzeć w przyszłość z optymizmem – Nie ma planów dalszego ograniczania działalności przewozowej w pozostałych lokalizacjach – deklaruje rzecznik. Obecna strategia przedsiębiorstwa ma opierać się na kooperacji z samorządami, a autobusowa spółka czeka na akceptację złożonych do wojewodów wniosków o dofinansowanie z FRPA połączeń, które miałaby obsługiwać właśnie Arriva. – Pozwala to patrzeć na przyszłość z optymizmem – ocenia Joanna Parzniewska.
Optymizmu nie wystarczy jednak raczej podróżnym z okolic Kołobrzegu, którzy będą musieli teraz zmagać się z istotnymi problemami komunikacyjnymi. Zgodnie z informacjami ze strony internetowej Arrivy w ostatnim czasie tamtejszy oddział prowadził przewozy na trasach z Kołobrzegu do Ramlewa przez Gościno, do Siemyśla przez Drozdowo, do Rymania przez Starnin, do Starnina przez Kędrzyno, do Drozdowa oraz do Kłopotowa przez Włościbórz.