Dzisiaj ZTM w Warszawie i Arriva Bus podpisali umowę na obsługę komunikacyjną z wykorzystaniem 50 autobusów 12-metrowych. Obejmuje ona okres do 2024 r. Opóźnia się natomiast rozstrzygnięcie drugiej części przetargu na kolejne 50 wozów.
ZTM w Warszawie prowadzi teraz kolejne przetargi na obsługę komunikacyjną. Zwycięzcą kolejnego – na obsługę komunikacyjną z wykorzystaniem 50 autobusów 12-metrowych – została Arriva Bus Transport Polska. Dzisiaj strony zawarły umowę. W celu realizacji umowy Arriva Bus
wprowadzi do ruchu 49 Solarisów z silnikiem diesla i 5 Solarisów hybrydowych.
– Witamy ponownie w Warszawie. ZTM postawił, jak w ostatnich przetargach, dosyć wysokie warunki. Nowy-stary przewoźnik będzie musiał spełnić nasze oczekiwania, jeżeli chodzi o zaplecze techniczne, jak również kwestie związane z zatrudnieniem w oparciu o umowę o pracę – mówi Katarzyna Strzegowska, wicedyrektor ZTM.
Prywatny operator Arriva, która od 2013 r. jest w grupie Deutsche Bahn, nie jest w pełni nowym graczem na rynku Warszawy, choć wcześniej funkcjonował tutaj pod inną marką. – Wracamy do korzeni, do Warszawy. Byliśmy pierwszym prywatnym operatorem w 2000 r., jeszcze jako Connex. Otworzyliśmy nowy rozdział w historii komunikacji miejskiej z 50 autobusami. Cieszymy się, że po 16 latach mogliśmy wrócić. Mogę zapewnić, że zamierzamy zadomowić się na dłużej i startować w kolejnych przetargach – zapewnia Tomasz Rachowicz, prezes Arriva Bus Transport Polska.
Autobusy wejdą do obsługi 1 grudnia tego roku, a umowa obowiązuje do końca listopada 2024 r. Kontrakt zakłada przewozy na poziomie czterech milionów wozokilometrów rocznie (+/- 10%). Arriva
będzie korzystała z bazy Michalczewskiego przy ulicy Płochocińskiej.
Nie rozstrzygnięto jeszcze drugiej części przetargu, również na 50 autobusów. Obejmuje ona okres od 1 stycznia 2017 r. Wpłynęły cztery oferty, z czego
najtańszą złożył PKS Grodzisk Mazowiecki. – Nadal trwa badanie pod kątem prawno-formalnym kompletności tych dokumentów. Pojawiły się wątpliwości, musieliśmy wzywać wybranych oferentów do uzupełnienia materiałów. Mamy nadzieję, że dosłownie na dniach uda się skompletować cały materiał i będziemy mogli wskazać, kto został wybrany – mówi Strzegowska. – Wszystkie procedury przetargowe kończą się w Krajowej Izbie Odwoławczej, tak jak i ta. Jesteśmy doświadczeni w boju i mamy nadzieję, że w pierwszym podejściu uda nam się wskazać firmę najbardziej godną do świadczenia usług – mówi Witek, dyrektor ZTM.
Jak zaznacza Katarzyna Strzegowska, opóźnienie może spowodować przesuniecie wejścia umowy w życie, co związane jest z czasem potrzebnym na produkcję pojazdów. – Nie będzie sytuacji, w której zabraknie wozów – zapewnia Wiesław Witek, dyrektor ZTM.