Korzystający z usług oddziałów Arrivy w Bielsku Podlaskim i Sędziszowie Małopolskim już obecnie muszą liczyć się z istotnymi ograniczeniami w rozkładzie jazdy. 30 czerwca koncern zaprzestanie działalności przewozowej w sześciu lokalizacjach – głównie we wschodniej części kraju.
Arriva, właściciel kilku przedsiębiorstw wywodzących się z Krajowej Państwowej Komunikacji Samochodowej,
ogłosiła niedawno zamiar likwidacji sześciu dawnych PKS-ów. Przewoźnik zamierza zaprzestać działalności przewozowej świadczonej przez swoje oddziały w Węgorzewie i Kętrzynie w województwie warmińsko-mazurskim, Bielsku Podlaskim w województwie podlaskim, Sędziszowie Małopolskim w województwie podkarpackim oraz Prudniku i Kędzierzynie-Koźlu w województwie opolskim. Autobusy koncernu mają przestać tam kursować 30 czerwca.
Komunikat przewoźnika jasno wskazuje przyczynę wprowadzanych cięćJuż teraz Arriva wprowadziła jednak do rozkładu pierwsze cięcia motywowane planami likwidacyjnymi. „Arriva Bus Transport Polska Sp. z o. o. Oddział w Bielsku Podlaskim informuje, że w związku ze stopniowym wygaszaniem działalności przewozowej, z dniem 01.01.2019 r. nie będą realizowane kursy na liniach: Bielsk Podlaski – Białystok, Białystok – Rudka, Ciechanowiec – Białystok” – czytamy na stronie internetowej operatora.
Równolegle ograniczenia wprowadzono także w województwie podkarpackim. Od początku nowego roku Arriva wycofała się całkowicie lub częściowo z obsługi relacji Sędziszów Małopolski – Wielopole Skrzyńskie, Ropoczyce Dworzec Autobusowy – Ropczyce Poręby Chechelskie, Ropczyce Dworzec Autobusowy – Ropczyce Leśne Granica Szkoła, Ropczyce – Rzeszów i Rzeszów – Sędziszów Małopolski. Szereg kursów na innych trasach funkcjonuje zaś w zmienionych godzinach lub terminach.
Wprowadzanie kolejnych zmian będzie motywowane m.in. sytuacją kadrową – Ograniczenia oferty dotyczą linii, na których funkcjonuje konkurencja, tak by pasażerowie mieli możliwość skorzystania z alternatywnego przewoźnika – podkreśla Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy Arriva Bus Transport. Przynajmniej w części przypadków o połączenie zastępcze będzie jednak trudno. Bez wątpienia skala cięć już dziś oznacza znaczące pogorszenie sytuacji komunikacyjnej dziesiątek miejscowości.
Tymczasem być może jeszcze w ciągu roku szkolnego korzystający z oferty Arrivy będą musieli liczyć się z kolejnymi ograniczeniami. Przedstawicielka spółki zapewniła nas co prawda, że w likwidowanych oddziałach do końca czerwca realizowane będą wszelkie przewozy kontraktowe, np. do szkół, dodając jednak, że w odniesieniu do komercyjnej siatki połączeń mogą mieć miejsce dalsze zmiany. – Zależy to od bieżącej sytuacji w oddziałach oraz od dostępności kierowców – tłumaczy. – Pracownicy w likwidowanych oddziałach kończą współpracę z firmą w różnych trybach i terminach – stwierdziła nasza rozmówczyni w odpowiedzi na pytanie, czy rozpoczął się już proces przeprowadzania zwolnień.
Samorządy nie mogą już odwrócić decyzji Arrivy o wycofaniu się z lokalnych rynkówJoanna Parzniewska poinformowała także, że proces likwidacji sześciu z dziesięciu oddziałów spółki nie ma wpływu na działalność czterech, które mają funkcjonować po 1 lipca. Nie wskazała też konkretnych planów przeprowadzenia ograniczeń w rozkładach jazdy w rejonie Torunia, Chełmna, Tczewa i Kołobrzegu. Stwierdziła przy tym, że choć Arriva prowadzi rozmowy z samorządami w regionach, w których zamierza zlikwidować swoje struktury, mają one wyłącznie charakter konsultacyjny i informacyjny. – Decyzja o zamknięciu sześciu z dniem 30 czerwca 2019 r. jest ostateczna – podkreśla.