Będą piesze przejścia z Białorusią

Niezmotoryzowanym trudniej jest wjechać z Polski do państw wschodnich nie tylko ze względu na słabą ofertę połączeń międzynarodowych. Czasem stosunkowo łatwo byłoby bowiem dostać się do miejscowości granicznej, przejść odprawę na piechotę i złapać kolejny środek transportu zbiorowego na Białorusi czy Ukrainie. Tylko że... piesze przekraczanie granicy jest na większości przejść – wbrew nazwie – niemożliwe, nie odprawia się także rowerzystów. Na granicy polsko-białoruskiej sytuacja ta ulegnie jednak znaczącej poprawie.

Przejdziesz pieszo nie tylko z przewodnikiem

Kończy się bowiem przebudowa infrastruktury na przejściu Kuźnica – Bruzgi. Wokół istniejącego chodnika stanął wymagany przepisami wysoki płot, trwają prace w samym terminalu. Po ich zakończeniu budynek będzie mógł przyjąć pieszych. Modernizację, która kosztowała prawie milion złotych, sfinansował podlaski urząd wojewódzki.

Według dokumentacji przetargowej wykonawca powinien zakończyć roboty do 18 grudnia. Terminal odpraw pieszych prawdopodobnie rozpocznie pracę 1 stycznia. Choć już zawarta w 1992 roku umowa polsko-białoruska o przejściach granicznych dopuszczała możliwość pieszego przekraczania granic na przejściach dla samochodów, Kuźnica będzie dopiero drugim miejscem, w którym praktycznie dopuszczono taką możliwość. Dotychczas ruch pieszy obsługiwało tylko nieodprawiające aut przejście turystyczne Białowieża – Piererow, ale w związku z ograniczeniami w poruszaniu się po białoruskiej części Puszczy Białowieskiej mogą z niego korzystać tylko grupy zorganizowane z przewodnikiem.

Na Białoruś na nogach, na Ukrainę autostopem

Otwarcie kuźnickiego przejścia dla ruchu pieszego to dopiero początek zmian na granicy polsko-białoruskiej. Po zakończeniu trwającej modernizacji będzie można przejść pomiędzy krajami na nogach także w Połowcach. Ogłoszony został też przetarg na prace przystosowawcze w Bobrownikach leżących przy trasie Białystok – Wołkowysk. W ciągu najbliższych lat na Podlasiu zniknie więc najpoważniejszy poza reżimem wizowym problem utrudniający regularne kontakty pomiędzy mieszkańcami sąsiadujących ze sobą regionów.

Inaczej jest na granicy z Ukrainą. Choć Polacy mogą bez żadnych formalności wizowych wjechać na terytorium sąsiada, nie mogą na nie wejść – pieszych obsługuje tylko jedno na całej 525-kilometrowej granicy przejście w Medyce. Do obsługi pieszych nie są przystosowane nie tylko terminale użytkowane od dziesięcioleci, ale także otwarte 2 grudnia przejście Budomierz – Hruszów w powiecie lubaczowskim. Obsługi niezmotoryzowanych nie przewidziano także na planowanym przejściu Niżankowice – Malhowice. O budowę przejść dla pieszych na granicach wschodnich zabiegają społecznicy skupieni wokół portalu porteuropa.eu. Wspólny apel o budowę takiego przejścia na swoim terenie wydali ostatnio także wójt gminy Lubycza Królewska Tomasz Leszczyński i mer Rawy Ruskiej Irina Wereszczuk.