W Bełchatowie otwarto oferty na dostawę sześciu autobusów – trzech z napędem diesla i trzech elektrycznych. W obu częściach ofertę, nieco przekraczającą budżet zamawiającego, złożył Solaris. W części elektrobusowej konkurencyjną propozycję ma Ursus Bus, ale jest ona droższa niż propozycja rywala.
Część pierwsza zamówienia dotyczyła autobusów niskopodłogowych, z silnikami spełniającymi normę emisji spalin Euro 6. Bełchatów miał tu do wydania 3 245 999,98 zł brutto. W części drugiej chodziło o trzy autobusy z napędem elektrycznym, a budżet zamawiającego określono na 7 318 499,99 zł brutto.
W obu częściach zamówienia dość szeroko określono długość pojazdów (9–12 m), ale po pierwsze w kryteriach oceny ofert promowano autobusy MAXI, a po drugie wskazano minimalną liczbę pasażerów, które mają pomieścić pojazdy (90 – diesle, 70 – elektryczne), co sugerowało jak najdłuższe maszyny.
W części pierwszej jedyną ofertę złożył Solaris i jego cena – 3 413 250 zł brutto – nie przekracza budżetu o tyle, żeby Bełchatów się na nią nie zdecydował. Producent z Bolechowa dostarczy pojazdy w ciągu 360 dni i oferuje czteroletnią gwarancję na cały pojazd.
W części drugiej dojdzie do starcia dwóch polskich producentów. Solaris swoje trzy elektrobusy chce sprzedać kopalnianemu miastu za 7 483 320 zł brutto, a Ursus Bus za 7 633 130,31 zł brutto. Różnica jest niewielka, ale może okazać się decydująca, bo pozostałe parametry w obu ofertach są podobne. Obaj producenci oferują czteroletnią gwarancję na cały pojazd, pięć lat na baterie i dostawy w ciągu 360 dni od daty podpisania umowy.
Teraz bełchatowscy urzędnicy zbadają oferty i będą musieli podjąć decyzję, czy dorzucić trochę więcej pieniędzy do zakładanego budżetu. Jeśli się zdecydują, darmowa komunikacja miejska w Bełchatowie wzbogaci się w przyszłym roku o pierwsze autobusy o napędzie elektrycznym.