Zarząd WKD i związkowcy nie doszli do porozumienia ws. podwyżek płac. Oznacza to, że strajk generalny będzie trwał dalej, a utrudnienia będą trwać co najmniej do połowy przyszłego tygodnia. Kolejne spotkanie zaplanowano 24 stycznia. Związkowcy podkreślają, że podawane przez spółkę „średnie wynagrodzenie brutto” w wysokości 10 tys. zł jest naciągnięciem rzeczywistości.
Strajk generalny
ruszył 18 stycznia. Pociągi stanęły w porannym i popołudniowym szczycie – między 6:00 a 8:00 oraz 15:00 a 17:00. Związkowcy domagają się podwyżki w wysokości 800 zł brutto od stycznia, natomiast WKD była skłonna wprowadzić podwyżkę w wysokości 500 zł brutto/os. od kwietnia.
Dziś (19 stycznia) odbyło się kolejne spotkanie. Zarząd WKD zaproponował podwyżkę 500 zł już od 1 lutego, ale porozumienia nie osiągnięto. – Żądania przez nas kwota jest efektem zeszłorocznego referendum, a przypomnę, że w zeszłym roku pracodawca nie wprowadził podwyżek. Pomimo trwającego od wczoraj strajku, zarząd spółki nie złożył żadnej propozycji wybiegającej naprzeciw oczekiwaniom załogi – informuje Sławomir Centkowski ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce.
„Zaproponowana przez Zarząd WKD podwyżka wynagrodzeń „w uposażeniu zasadniczym” oznacza, że po doliczeniu wartości pochodnych wynagrodzenia maszynisty WKD ostatecznie przekłada się ona na wzrost jego wynagrodzenia miesięcznego o co najmniej 1.000 zł brutto od dnia 1 lutego 2024 roku. Po wprowadzeniu podwyżki zaproponowanej dzisiaj przez Zarząd spółki WKD średnie wynagrodzenie maszynistów WKD kształtowałoby się od dnia 1 lutego 2024 roku na poziomie ponad 11.000 zł brutto” – wskazuje spółka. WKD podkreśla, że nie posiada środków na podwyżki w żądanej przez stronę związkową wysokości.
Z takim podejściem do sprawy nie zgadza się strona związkowa. – Wynagrodzenie maszynisty WKD wynosi 3600-4180 zł w uposażeniu zasadniczym. Reszta to dodatki, w tym nadgodziny, które spółka wymusza silną perswazją. To może tworzyć wrażenie wysokiej pensji brutto, ale brutto nie włoży się do garka – mówi Sławomir Centkowski. Pokazuje przy tym pasek maszynisty WKD, który do ręki otrzymał 6290 zł. – To praca w ogromnym stresie, bez wsparcia kierowników pociągów. Tymczasem maszyniści WKD mają najniższe uposażenie zasadnicze. Rynkowa wartość maszynisty to 14 tys. zł – tyle trzeba płacić na rynku za wynajęcie pracownika. Trzeba pamiętać, że to praca w specyficznych warunkach, gdzie występują duże pola magnetyczne czy radiowe, dochodzi do zaburzenia rytmu zdrowia – przekonuje Centkowski.
Kolejne spotkanie wyznaczono na 24 stycznia. – Nie mieliśmy wpływu na datę, mogliśmy ją tylko zaakceptować. Oznacza to kolejne dni utrudnień dla osób dojeżdżających do pracy, szkół czy urzędów oraz niepewności wśród pracowników spółki. Trudno oprzeć się wrażeniu, że zarząd i właściciel – Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego – nie tylko nie dbają o pracowników WKD, ale również nie przejmują się losem pasażerów – wskazuje Centkowski.
WKD zapewnia zastępczą komunikację autobusową dla konkretnych, unieruchomionych pociągów po trasie. Spółka radzi podróżnym korzystanie z pociągów KM i SKM od Grodziska Mazowieckiego i Pruszkowa do Warszawy. Wprowadzono honorowanie wszystkich biletów WKD.