Dzisiaj miało odbyć się spotkanie między zarządem spółki, a strajkującymi. Ostatecznie do spotkania nie doszło. Prezes Solarisa, Javier Calleja, poinformował protestujących że nie pojawi się na spotkaniu z powodów pandemicznych. Ci zarzucają mu obłudę.
Dzisiejszy dzień
miał przynieść pierwsze rozmowy między zarządem firmy, a strajkującymi. Ostatecznie do zapowiadanego spotkania nie doszło, a na teren firmy nie zostali wpuszczeni przedstawiciele związkowi, którzy przyjechali z Warszawy. Mowa o Andrzeju Radzikowskim, przewodniczącym Rady Dialogu Społecznego, a także Michale Lewandowskim, z Konfederacji Pracy.
Właśnie zakończyła się
konferencja prasowa, na której związkowcy poinformowali o tym, iż prezes Solarisa, Javier Calleja, odwołał zapowiadane na dzisiaj spotkanie z powodów pandemicznych. Związkowcy podkreślali, że zaledwie wczoraj Calleja spotkał się z ponad setką pracowników na jednej z hal produkcyjnych. Ich zdaniem, powoływanie się przez prezesa na pandemię jest więc zależne od okoliczności.
Po raz kolejny zapewniono o tym, iż produkcja stoi. Na poniedziałek, 31 stycznia, zapowiedziano dużą manifestację przed siedzibą spółki. Ma się na niej pojawić szef Solidarności, Piotr Duda.
Czekamy na stanowisko firmy w sprawie tego, kiedy może dojść do zapowiadanych rozmów.