W lipcu MZK w Bielsku-Białej rozpisał przetarg na nowy system wnoszenia opłat za przejazd. Celem inwestycji jest umożliwienie zakupu biletu bezpośrednio w kasowniku poprzez zbliżenie karty płatniczej. Niebawem mieliśmy poznać oferty, ale postępowanie zostało unieważnione z powodu istotnych zmian w opisie przedmiotu zamówienia.
W zeszłym miesiącu MZK rozpisał przetarg na system wnoszenia opłat za przejazdy przy pomocy kasowników obsługujących zbliżeniowe karty płatnicze lub zbliżeniowe płatności mobilne (NFC). Zadaniem wykonawcy będzie zaprojektowanie systemu, dostawa i montaż urządzeń, a także obsługa gwarancyjna przez minimum 60 miesięcy i wsparcie techniczne przez 120 miesięcy. Więcej o zamówieniu pisaliśmy
tutaj.
Pierwotny termin składania ofert miał minąć za kilka dni, ale w trakcie postępowania zmieniono go na 7 września. Wówczas jednak też nie poznamy ofert, gdyż przetarg został unieważniony.
Jak wyjaśnia MZK, w trakcie postępowania wpłynęły liczne zapytania do opisu przedmiotu zamówienia (OPZ). W efekcie zamawiający stwierdził, że konieczne są istotne zmiany, w szczególności dotyczące zmiany serwera stacjonarnego na tzw. chmurę. „Zdaniem zamawiającego tak istotna ingerencja w OPZ znacząco wpłynie na krąg potencjalnych wykonawców w stosunku do kręgu wykonawców zainteresowanych zamówieniem pierwotnie opisanym w specyfikacji warunków zamówienia (SWZ). Jeżeli zaś zamówienie istotnie różni się od pierwotnie określonego w SWZ, to należy je potraktować jako zupełnie nowe zamówienie” – wyjaśnia MZK.
Wcześniej, do końca czerwca, MZK testował już takie rozwiązanie z płatnością kartą w pojazdach obsługujących jedną z linii. – Wiemy, że to wyczekiwane przez pasażerów rozwiązanie. Zawsze i w każdym autobusie będą mogli zakupić bilet, nawet jeśli nie mają przy sobie gotówki. Już podczas testów tego typu urządzeń na linii numer 1 spływało do nas bardzo wiele pozytywnych opinii. Doświadczenia z tego pilotażu posłużyły nam do opracowania specyfikacji zamówienia – mówił Hubert Maślanka, prezes zarządu MZK.