Tobiasz Bocheński, kandydat na prezydenta Warszawy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedział – w razie wygranej – dalszy, szybszy rozwój metra. Zadeklarował, że szybko należy rozpocząć prace przez przy budowie III linii metra – pomimo krytyki ekspertów dotyczących przebiegu i słabych prognoz napełnień. Zapowiedział tez, że równolegle będą realizowane przygotowania do budowy IV linii metra. Przy okazji radni PiS przedstawili priorytety tramwajowe.
– Jesteśmy na Białołęce, jednej z dzielnic, które rozwijają się bardzo dynamicznie dzięki licznym inwestycjom prywatnym. To tu najszybciej przybywa mieszkańców. Zastanawiamy się, jak czują się warszawiacy i warszawianki mieszkający na Białołęce, kiedy słyszą, że w Warszawie jest najlepszy system transportu zbiorowego w Polsce? Jak się czują, stojąc w gigantycznych korkach bądź będąc upchanymi w tramwajach i autobusach, próbując dojechać do Śródmieścia i do innych dzielnic? – pyta retorycznie Tobiasz Bocheński.
Trzecia linia priorytetem. Równolegle przygotowania do M4 Po krytyce polityki Rafała Trzaskowskiego kandydat PiS-u przedstawił priorytety komunikacyjne. – Po pierwsze, zabieramy się za
budowę trzeciej linii metra i wkopanie łopaty, zaraz na początku kolejnej kadencji samorządu, czyli realizujemy obietnicę złożoną już wcześniej przez naszych oponentów politycznych. Jednocześnie deklarujemy, iż przystępujemy do prawdziwych, merytorycznych faz projektowych, jeżeli chodzi o IV linię. Będę prowadził pracę, aby zamówić studia wykonalności dla czwartej linii, która na razie jest tylko na papierze i która wymaga jeszcze przedyskutowania z ekspertami od transportu i logistyki. Deklarujemy, iż w czasie kolejnej kadencji samorządu dwie linie metra będą budowane jednocześnie. Stać nas na większy wysiłek, jesteśmy w stanie wygenerować większe środki finansowe – mówi Bocheński. Zapowiada też ubieganie się o środki rządowe i europejskie. Jak deklaruje, w ciągu 2-3 lat od rozpoczęcia kadencji chciałby rozpocząć budowę IV linii metra. – Inaczej Warszawa do 2050 roku nie będzie miała metra podobnego do praskiego czy w Budapeszcie, czy w podobnych stolicach Europy Środkowo-Wschodniej – mówi Bocheński.
Radni przypomnieli, że poprzedni rząd
przeznaczył ponad 3 mld zł na dofinansowanie warszawskich inwestycji, z czego ponad miliard na kolejną linię metra. – Będziemy pilnować tego, aby ta inwestycja została zrealizowana – by nie było tak, jak to obserwujemy w ostatnich latach, że w budżecie miasta stołecznego są rolowane środki inwestycyjne, niewykorzystywane – mówi Wojciech Załuski, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
Trzecia linia szybko, w krytykowanym przebiegu– Z wielką ochotą, jako prezydent Warszawy, wyjmę wszystkie ciężko wypracowane w pocie czoła przez prezydenta Trzaskowskiego dokumenty, które tak ciężko przygotowywał, żeby trzecia linia metra powstała w czasie jego kadencji. W pierwszym roku mojego urzędowania trzecia linia metra jest absolutnym priorytetem. I zrobię wszystko, żeby jak najszybciej wbić łopatę – mówi Tobiasz Bocheński.
Jak wskazuje, trzecią linię na Gocław należy realizować w
przyjętym już przebiegu. – Musi mieć ten przebieg zaproponowany przez prezydenta Trzaskowskiego. Zdajemy sobie sprawę, że bardzo wielu ekspertów krytykowało ten przebieg w związku z obawą, że obłożenie pasażerami tej linii metra będzie umiarkowane. Ale zostały już na to wydane środki publiczne. Nie może być tak, że istnieje zasada dyskontynuacji, że przychodzi nowy włodarz i wywraca wszystko do góry nogami. I jesteśmy znowu pięć lat wstecz – twierdzi Bocheński.
Priorytety tramwajoweRadni PiS-u wymienili też kluczowe inwestycje tramwajowe. – Po pierwsze oczywiście
tramwaj na Zieloną Białołękę. Inwestycja już troszeczkę legendarna. Po pięciu latach Koalicja Obywatelska na ostatniej sesji Rady Miasta zwróciła się do prezydenta, żeby wreszcie zaczął budować tę linię tramwajową – zauważa Dariusz Figura. – Druga kluczowa inwestycja, również dla Białołęki, to również legendarny tramwaj
wzdłuż ulicy Modlińskiej – obiecywany już od kilkunastu lat. Tę inwestycję da się też szybko zrobić – przekonuje Figura.
Kolejną inwestycją jest
tramwaj na Gocław. – To przedsięwzięcie również odłożone do szuflady, a projekty są. Ta inwestycja zapewniłaby obecnie najszybszy transport z tej Pragi Południe do centrum Warszawy. I to się da również robić szybko – mówi Dariusz Figura.
Priorytetem są też kolejne odcinki trasy tramwajowej Wola – Wilanów. – Kolejną inwestycją, którą trzeba szybko uruchomić, to jest przedłużenie obecnej linii, która jest już realizowana częściowo z Wilanowa do Dworca Zachodniego, do Kasprzaka. W tym momencie mamy, mielibyśmy po skończeniu tego odcinka skomunikowaną tą część ochocko-mokotowską, natomiast trzeba to przedłużyć na część wolsko-bemowską. To jest krótki odcinek od Dworca Zachodniego do ulicy Kasprzaka i trzeba zacząć pracę już teraz. Zwracam uwagę, że pan prezydent się chwali właśnie, że podpisał kontrakt na
budowę tramwaju do Dworca Zachodniego. No ten tunel już czeka od dawna. Warszawa Zachodnia będzie skończony w tym roku, ale kiedy będzie tramwaj, do końca nie wiadomo – mówi Dariusz Figura. Radny wymienia linię łączącą Grochowską z Kijowską przez Dworzec Wschodni. Tematem na dalszą przyszłość jest, jego zdaniem, tramwaj na Trakcie Królewskim.
Figura wskazuje też na potrzebę lepszej dopasowanie komunikacji miejskiej z koleją – z dobrymi dojściami i koordynacją rozkładów. Kolejna obietnica to bezpłatne bilety dla uczniów szkół średnich. Zapowiedział też współpracę z warszawskimi firmami w zakresie promocji transportu zbiorowego. – Bilet okresowy mógłby być częścią benefitów pracowniczych łącznie z jakimiś konkursami, programami lojalnościowymi. Też ważne jest promowanie elastycznych godzin pracy w firmach. Obecnie mamy dosyć krótki szczyt komunikacyjny rano – mówi Dariusz Figura.
Bez wojny z kierowcami– Nas nie stać dalej na sytuację zaniedbywania komunikacyjnego kolejnych dzielnic. Obecne władze mówią wszystkim „korzystajcie z komunikacji, wybierajcie tramwaje, wybierajcie autobusy, wybierajcie rowery”. Jak odbierają to mieszkańcy Białołęki, którzy nie mają żadnej efektywnej możliwości przemieszczania się do centrum miasta? – mówi Tobiasz Bocheński. – Nie chcemy wojny kierowców z rowerzystami. Nie chcemy korków w mieście. Chcemy, żeby warszawiacy dobrowolnie, na zasadzie własnej chęci, korzystali z transportu zbiorowego. Ale żebyśmy mogli wymagać tego od nich, to musimy taki transport zbiorowy dostarczyć – przekonuje kandydat.