Z opublikowanego niedawno raportu mogliśmy dowiedzieć się, jak rozkłada się korzystanie z komunikacji publicznej na obszarze konkretnych województw. Pytanie, czy daje nam to jakiekolwiek odpowiedzi w temacie realnego wykluczenia transportowego. Rozmawiamy na ten temat z GUSem i ekspertem ZDG TOR.
Raport GUS na temat transportu publicznego w Polsce za 2024 rok rzuca światło na problem wykluczenia komunikacyjnego, który dotyczy szczególnie obszarów wiejskich oraz małych miast. Pomimo wielu niedoskonałości dostarcza kilku cennych informacji o tym, jak zróżnicowany jest dostęp do transportu publicznego w zależności od lokalizacji. Brakuje mu jednak realnej użyteczności…
Aby krótko podsumować sprawę, przypominamy, że w dużych miastach z transportu publicznego regularnie korzysta ponad 90% mieszkańców, podczas gdy w małych miejscowościach i na wsiach jest to tylko około 43%. To pokazuje, jak duże wyzwania stoją przed samorządami, które muszą zająć się poprawą komunikacji w słabiej zaludnionych regionach. Nasze całościowe podsumowanie raportu można znaleźć
tutaj.
– Obecna metodyka badania odnosi się do gospodarstw domowych, a nie użytkowników środku transportu i w rzeczywistości nie wskazuje, jaki jest modal split podróży transportem. Niestety tak zebrane dane nie mogą być użytkowane np. do monitoringu strategii transportowych czy rzetelnego pokazania zmian w mobilności – komentuje Maciej Mysona, Dyrektor Rozwoju Biznesu w Zespole Doradców Gospodarczych TOR.
GUS zapytany o metodologię zastosowaną przy wykonywaniu badania i zbieraniu danych, poinformował nas, że przy tworzeniu Informacji sygnalnej wykorzystano dane dotyczące transportu publicznego pozyskane w module do badania EU-SILC realizowanego w 2024 roku. Autorem kilku pytań z tego tematu jest Eurostat – znalazły się one
w rozporządzeniu wykonawczym „dostęp do usług” Komisji (UE) 2022/2498 z dnia 9 grudnia 2022 r.
– Badania modułowe, to dodatkowe badania, które co roku są realizowane przy badaniu zasadniczym EU-SILC. Ich tematyka porusza istotne z punktu widzenia funkcjonowania społeczeństwa zagadnienia, mające wpływ na warunki życia gospodarstw domowych i osób je tworzących – podaje Wydział Współpracy z Mediami GUSu.
– Zgodnie z kalendarzem modułów w 2024 r. takie badanie dotyczyło oceny zaspokojenia potrzeb dzieci w aspektach ekonomicznym, społecznym i zdrowotnym oraz dostępu do usług w tym m.in.: korzystania z usług opiekuńczych (i obciążenia kosztami), korzystania z transportu publicznego (i obciążenia kosztami) – mówi Wydział Współpracy z Mediami.
Niestety jak się okazuje, na podstawie zebranych danych i dotychczasowych badań, nie jesteśmy w stanie określić możliwych tendencji w następnych latach…
– Moduł dotyczący dostępu do usług, w którym pojawił się temat transportu publicznego, jest realizowany co 6 lat. Jego następna edycja jest przewidziana na 2030 r. Na podstawie dostępnych danych nie jesteśmy zatem w stanie ocenić długofalowych tendencji w tym obszarze – podsumowuje GUS.
Jak zostało już wspomniane, według eksperta Macieja Mysony, metodyka badania nie odzwierciedla pełnych potrzeb w zakresie dostępności transportu zbiorowego. Na chwilę obecną w Polsce dalej nie wiadomo, jak duża jest skala wykluczenia komunikacyjnego oraz w których gminach i sołectwach mamy do czynienia z brakiem oferty publicznego transportu zbiorowego, zapewniającej jakiekolwiek minimum socjalne (np. w postaci możliwości dojazdu do lekarza lub siedziby gminy).
– Co więcej stan ten nie ulegnie zmianie, dopóki Ministerstwo Infrastruktury nie wprowadzi jednego krajowego punktu dostępowego zawierającego informacje o tym jak i gdzie kursują autobusy. Dodam, że dziś samorządy posiadają te dane, ale są one zbierane w nieustandaryzowanej formie, czyli… Posiadamy informacje, których nie da się w żaden sposób wykorzystać – komentuje Maciej Mysona i dodaje:
– Opracowanie systemu krajowego pozwoliłoby sprawniej organizować połączenia oraz dostarczyłoby syntetycznej informacji, gdzie kierować środki pomocowe. Dodatkowo, agregując dane historyczne można byłoby porównywać w prosty sposób zmiany oferty ze względu na oddziaływanie czynników zewnętrznych.
Potencjalnie stworzenie takiego systemu może być w najbliższych latach możliwe. Przypomnijmy, że Ministerstwo Infrastruktury
zapowiedziało daleko idące zmiany w organizacji i sposobie funkcjonowania swojej organizacji, między innymi w zakresie ujednolicenia systemu naboru wniosków oraz przerzucenia odpowiedzialności za zarządzanie środkami na marszałków. Stąd już tylko jeden krok do lepszej logistyki i porozumiewania się na poziomie gmin, a co za tym idzie, tworzenia wspólnych wniosków, statystyk oraz systemu informacji publicznej. Kwestia ta zresztą była już szeroko przez ekspertów omawiana
podczas Kongresu Transportu Publicznego i Technologii Miejskich. Być może już pod koniec tego roku usłyszymy jakieś konkrety ze strony Ministerstwa na temat wprowadzenia zmian.