W ramach Kongresu Transportu Publicznego i Technologii Miejskich miała miejsce interesująca polemika czworga ekspertów na temat ustaw dotyczących transportu publicznego. Co sądzi o nich Iwona Budych, prezes Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe i jakie ma pomysły na zmiany?
Maciej Mysona, dyrektor rozwoju biznesu – rynek miejski w Zespole Doradców Gospodarczych TOR: Jak wygląda pani praktyczne doświadczenie w kontekście Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych?
Iwona Budych, prezes Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe: Mam wątpliwą przyjemność codziennego doświadczenia praktycznego z FRPA. W jednej z gmin rozliczam właśnie środki pozyskiwane z tego funduszu, ale oprócz tego, jako Stowarzyszenie, przyglądamy mu się też tak czysto teoretycznie.
W FRPA jest bardzo dużo nieścisłości. Jako Stowarzyszenie Wykluczenie Transportowe, prześledziliśmy dokładnie cały proces powstawania FRPA i tego, jak funkcjonuje teraz w różnych województwach. Po rozmowach na ten temat z różnymi gminami, wniosek jest jeden. W zależności od województwa są różne metody rozliczania i wnioskowania. Niektóre regiony mają bardzo prosty arkusz do zawnioskowania o FRPA. Teraz była nowelizacja tej ustawy, trochę nowości wprowadzono, ale na przykład niektóre województwa dalej zawierają umowy roczne. Natomiast część rozlicza się kwartalnie, czy miesięcznie. I to już generuje duże problemy. Na pewno należałoby zatem uściślić i ujednolicić przede wszystkim sam mechanizm rozpatrywania wniosków o dofinansowanie z FRPA oraz rozliczania otrzymanych środków, tak aby wszystkie województwa były na równi.
Jeśli chodzi natomiast o sam proces przyznawania środków z FRPA, to – tak jak wspominano na Kongresie – tak naprawdę w pierwszej kolejności hierarchia powinna być odwrócona. Obecnie najpierw są gminy, a na samym końcu związki powiatowo-gminne czy województwa. Należałoby przede wszystkim dać pierwszeństwo związkom międzygminnym czy związkom powiatowo-gminnym. Jak się bowiem dobrze przyjrzymy, to możemy zauważyć, że w ostatnich latach popularność związków powiatowo-gminnych rośnie. Dzieje się tak prawdopodobnie z tego powodu, że małych gmin nie stać na to, aby samemu organizować transport publiczny. Poza tym jest dużo łatwiej, jeżeli taki związek powiatowo-gminny daje możliwość swobodnej komunikacji i na pewno zapewnia większą, lepszą siatkę połączeń. Jeżeli transport jest organizowany wewnątrz gminy czy jednego powiatu, to granica tych JST często jest nie do przebycia dla ich mieszkańców.
Natomiast sam FRPA to temat rzeka. Miał on być sposobem na likwidację białych plam transportowych, ale w bardzo wielu gminach to nie wyszło. Mamy to przeanalizowane – zbadaliśmy bowiem funkcjonowanie transportu publicznego we wszystkich gminach w kraju. Bardzo często organizatorzy, czyli gminy, wykorzystują FRPA do pokrycia kosztów utrzymania transportu szkolnego, „otwierając” je. A kiedy przychodzą dni wolne od szkoły, kiedy nastają wakacje, wówczas tak naprawdę transport w gminach nie funkcjonuje. Jednak statystyki dotyczące rozwoju transportu publicznego autobusowego mimo wszystko rosną.
Należałoby przeprowadzić rewizję FRPA. Mówiliśmy o tym wielokrotnie – również podczas posiedzeń parlamentarnego zespołu ds. wykluczenia komunikacyjnego. Podkreślały to także różne inne organizacje, ale i sama branża dostrzega, iż jest to konieczne. Dzięki temu możliwe byłoby rzeczywiste wprowadzenie takich zmian, aby ich skutkiem była redukcja zjawiska wykluczenia transportowego w całym kraju.
MM: W mojej ocenie ta ustawa jest mocno niefunkcjonalna, ponieważ nie mamy żadnych minimów transportowych. Zmieniając trochę temat, wspomniała pani, że Stowarzyszenie zbadało funkcjonowanie transportu publicznego we wszystkich gminach w kraju. Jak to wyglądało?
IB: Badając i gromadząc dane z kilku województw, zadawaliśmy samorządom pytania, z których kilka właśnie nawiązywało do rozkładów jazdy. Szanowni Państwo, mam chyba z 40 bardzo dużych kartonów z wydrukowanymi rozkładami jazdy, które mają przeróżną formę. Zazwyczaj są to właśnie wydrukowane skany, a czasami tylko odnośniki do strony, żeby sobie sprawdzić, a jak wchodzimy na stronę, link jest już nieaktualny. Rozkład jazdy albo się zdezaktualizował, albo w międzyczasie po prostu się zmienił i nawet gmina czy organizator po prostu tego nie aktualizuje. I to jest bardzo duży problem, bo jeżeli mamy podróżnego, który chce pojechać na drugi koniec Polski w różnych celach biznesowych czy rekreacyjnych, to być może mógłby skorzystać z połączenia autobusowego, ale nie wie on, gdzie znaleźć takie połączenia. Jeżeli już jednak je znajdzie wykorzystując internetową stronę komercyjną, to nie zawsze w jakiejś małej gminie ten rozkład przez tę stronę zostanie wyświetlony.
Na stronie zazwyczaj te rozkłady nie są aktualizowane. Jeśli chodzi o rozkłady jazdy odnośnie FRPA, to mogę podać przykład województwa, z którego pochodzę. W województwie dolnośląskim to wszystko jest bardzo ładnie zgromadzone. Natomiast to nie jest nigdzie przekazywane dalej. Te dane po prostu są zebrane, bo taki był wymóg województwa, jeśli chodzi o otrzymanie środków z FRPA. Powinniśmy się zastanowić nad takim rozwiązaniem, żeby te dane były w jednym miejscu jak najszybciej udostępnione. Ułatwi to i jednocześnie zachęci potencjalnych podróżnych do tego, aby wybierać transport publiczny. Nie będzie wywoływało uczucia takiego trochę strachu przed korzystaniem z autobusu. Teraz pasażer może stwierdzić, że jak już mam pojechać tym autobusem, to zrezygnuję z tego i po prostu skorzystam z transportu prywatnego albo poproszę kogoś o podwiezienie. To wymaga zatem bardzo pilnie zmian i mam nadzieję, że obecny rząd i ministerstwo się tym zajmie, przyjrzy się temu problemowi, bo jest on naprawdę bardzo duży.
Wywiad stanowi część projektu ZDG TOR dotyczącego zmian w ustawie o publicznym transporcie zbiorowym. Stąd też zachęcamy do wypełnienia ankiety, której celem jest zebranie Państwa postulatów zmian aktualnych regulacji związanych z publicznym transportem zbiorowym, a następnie przekazanie ich w formie petycji do Ministerstwa Infrastruktury.