Wbrew wcześniejszym zapowiedziom miasta 8,5-kilometrowy buspas na Puławskiej od granic miasta do Domaniewskiej nie powstanie do 2017 r. Urzędnicy przekonują, że buspas na istniejącej jezdni znacznie zmniejszyłby przepustowość, a dobudowanie dodatkowego pasa ruchu wymaga szeregu pozwoleń. Dlatego też realizacja pasa dla autobusów odwlecze się w czasie. Urzędnicy nie biorą jednak pod uwagę ile osób mogłoby przesiąść się do autobusów, gdyby te nie stały w korku.
Jeszcze we wrześniu warszawscy
radni przyznali Zarządowi Dróg Miejskich środki w wysokości 40 mln zł na przebudowę ulicy Puławskiej od Domaniewskiej do granic miasta. W ramach inwestycji miały powstać droga rowerowa oraz 8,5-kilometrowy buspas. Zasadnicze prace budowlane miałyby rozpocząć się na przełomie 2016 i 2017 r. i potrwać co najmniej do lata 2017 r.
Teraz jednak perspektywa wytyczenia buspasa oddala się. Na ostatniej sesji radni... przesunęli środki z budowy buspasa na budowę przedłużenia ul. Woronicza od Etiudy Rewolucyjnej do Żwirki i Wigury. Wieloletnia Prognoza Finansowa na lata 2016-2019 zakłada koszt inwestycji, realizowanej przez dzielnicę, na poziomie 25,9 mln zł. Według wstępnych założeń nowa jezdnia składająca się z dwóch pasów ruchu miałaby powstać w śladzie ul. Wyjazd.
Dlaczego miasto zdecydowało się zabrać środki, które były zarezerwowane na budowę buspasa na Puławskiej? Jak przekonują urzędnicy, budowa buspasa jako czwartego, dodatkowego pasa ruchu wymagałaby pozyskania szeregu decyzji administracyjnych, w tym środowiskowej. Ratusz przekonuje, że prawdopodobnie byłyby przekroczone normy emisji hałasu, co prawdopodobnie wiązałoby się z koniecznością budowy ekranów akustycznych. To, zdaniem urzędników, wydłużyłoby czas przygotowania inwestycji do 2019 r. Zresztą, biorąc pod uwagę plany budowy dodatkowych dróg w tym rejonie poszerzanie Puławskiej byłoby niezasadne.
Zdaniem Ratusza wytyczenie w tej chwili buspasa na istniejących pasach ruchu znacznie zmniejszyłoby przepustowość ulicy. Jak wyliczają drogowcy, w szczycie porannym w kierunku centrum porusza się blisko 3 tys. samochodów na godzinę, a w stronę Piaseczna 2 tys. W szczycie popołudniowym natomiast proporcje te są odwrócone. W tych wyliczeniach brakuje jednak szacunków ile osób mogłoby przesiąść się do znacznie usprawnionej i niestojącej w korkach komunikacji publicznej.
Ratusz chce czekać z buspasem do budowy tzw. Puławskiej-bis (S7), czyli nowej trasy od Tarczyna do Południowej Obwodnicy Warszawy. GDDKiA prowadzi właśnie przetarg na projekt i budowę. Miasto oczekuje, że droga będzie „na ukończeniu” w 2019 r. Powinna ona zdjąć część ruchu z Puławskiej, dzięki czemu będzie można wygospodarować miejsce na buspas w ramach istniejącej jezdni – bez jej poszerzania o dodatkowy pas. - W latach 2016-17 planujemy prace, które dostosują Puławską do wyznaczenia buspasa. Po ich zakończeniu możliwe będzie jego wyznaczenie zamiast trzeciego pasa ruchu. Prawdopodobnie stanie się to wraz z otwarciem trasy S7 - mówi Tomasz Kunert z Urzędu Miasta.
Niejako na osłodę Warszawa planuje w latach 2016-2017 modernizację sygnalizacji świetlnych i wprowadzenie na Puławskiej „zielonej fali”. Układ skrzyżowań ma zostać dostosowany do planowanego pasa dla komunikacji.