Jednym z największych zaskoczeń odbywających się w Belgii targów Busworld, jest prezentacja zupełnie nowego autobusu miejskiego Scania. Pojazd istnieje w jednym egzemplarzu, ale nie jest pojazdem koncepcyjnym, lecz takim, który będzie wprowadzany na ulice miast.
To jedyny autobus miejski, który prezentowany jest przez szwedzki koncern, ale i tak robi furorę. Po 22 latach produkcji swojego sztandarowego modelu Omnicity i jego przestylizowanego następcy: Citywide, Scania słusznie uznała, że pora zakończyć produkcję tego modelu i przedstawić klientom pojazd, który będzie lepiej przygotowany do stawienia czoła coraz bardziej wybiegającej do przodu konkurencji. Niektóre rozwiązania w poprzednim modelu, choć nowatorskie, nie podobały się pasażerom i części zamawiających. Mowa na przykład o umiejscowieniu silnika, aluminiowej, wyjątkowej na rynku konstrukcji, czy dziwnemu rozmieszczeniu foteli we wnętrzu pojazdu (brak ich na przednim prawym nadkolu).
Zaprezentowany autobus Scania nazwała tak jak poprzednika: Citywide. To dziwne, z uwagi na to, że nowy pojazd ze starym nie ma w zasadzie nic wspólnego. Pierwsza i najważniejsza zmiana: autobus zbudowano ze stali nierdzewnej, a nie z aluminium. Dlaczego? Przedstawiciel Scanii, z którym rozmawialiśmy uznał, że taki autobus jest… lżejszy. Pojawiły się bowiem nowe techniki spawalnicze, nowe metody łączenia elementów stalowych. Nie da się ich stosować w wypadku konstrukcji aluminiowych. Skoro tak, nic już nie przemawia za budową autobusów z aluminium, które jest droższe od stali, a na dodatek gorzej znosi trudy codziennej eksploatacji przenoszą wstrząsy na cały pojazd. Historia zatoczyła więc koło.
– Pierwszy pojazd, który widzimy na targach, został wyprodukowany przez nasz oddział w fińskiej miejscowości Lahti. Docelowo chcemy, by te autobusy były produkowane w Słupsku, gdzie istnieje nasza główna montownia autobusów miejskich. Szacujemy, ze przejście na produkcję tego typu pojazdu potrwa 2 do 3 lat. Zaczniemy od produkcji tam autobusów w pełni niskopodłogowych, takich jak ten pokazany na targach – powiedział Lars-Peter Nilssen, odpowiedzialny za produkt.
Zarówno na zewnątrz, jak i w środku, to zupełnie inny pojazd niż poprzednik. Bryłę „uśmiechniętego autobusu” zastąpiły ostre krawędzie. Wewnątrz uwagę przykuwają bardzo duże okna, znakomicie doświetlające przestrzeń pasażerską, bardzo ładnie zaprojektowane oświetlenie sufitowe. Co bardzo ważne: nowa konstrukcja pozwala na umieszczenie siedzeń także na przednim prawym nadkolu, i dzięki wieżowej zabudowie elementów napędowych, także na końcu pojazdu, gdzie również znalazło się okno. Autobus jest niezwykle przestronny. Elementy wykończeniowe dodają mu surowości, ale trend budowy estetycznych, lecz prostych wnętrz jest obecnie powszechny u wszystkich producentów. Kierowcy, którzy mieli okazję usiąść za kierownicą pojazdu, podkreślali zalety zupełnie nowego pulpitu oraz znakomitą widoczność zza okien.
Podobnie jak większość nowoczesnych pojazdów elektrycznych prezentowanych w Brukseli, także w Scanii znajdziemy, czerpiący z testów pojazdów autonomicznych, system radarowy do wykrywania nieoczekiwanych niebezpieczeństw na drodze, takich jak rowerzyści, czy piesi.
Autobus, jak zdecydowana większość pojazdów, jest oczywiście elektryczny. Baterie (jest ich 8) umieszczono w szafie po lewej stronie na końcu pojazdu, oraz na dachu. Dystans, który może pokonać pojazd na jednym ładowaniu to 100 kilometrów, ale to wersja, dla której dedykowane są ładowarki masztowe, które umieszcza się na pętlach. W zależności od potrzeb klienta możliwa będzie zabudowa zarówno systemu pantografu autobusowego, jak i odwróconego, obniżającego się z masztu do autobusu.