Ikarus żyje i ma się coraz lepiej. Spadkobierca legendarnej węgierskiej marki pojawił się na targach Busworld 2023 i powiedział o planach na podbój polskiego rynku, gdzie właśnie święci pierwszy sukces.
W sierpniu pisaliśmy o tym, że, dość niespodziewanie, przetarg na dostawę pięciu autobusów miejskich w Szczecinku,
wygrał węgiersko-chiński Ikarus. To wielki powrót marki do Polski, po ponad 25 latach (jedne z ostatnich Ikarusów dotarły do Bielska-Białej w 1997 roku).
Szczecinek to nie ostatnie słowo Ikarusa– To nasz duży sukces. Do Szczecinka wkrótce będziemy dostarczać pięć 12-metrowych autobusów. Chcemy mocniej wejść na polski rynek, zapewniam, że to nie jest nasze ostatnie słowo. Jesteśmy blisko kolejnego sukcesu na południu Polski, o czym, w konkretach, nie chcę jeszcze mówić – powiedział w rozmowie z "Transportem Publicznym" Zoltan Sipos, prezes Electrobus Europe, właściciela marki Ikarus.
Podbój polskiego rynku ma producentowi ułatwić wprowadzenie do sprzedaży przegubowego modelu 180e. Do tej pory Ikarus oferował bowiem 8,5 metrowy 12 metrowy autobus. 12-metrowy i 18-metrowy pojazd ma opcję ładowania pantografowego – krótki – jedynie poprzez ładowarkę zajezdniową. Przegubowiec ma mieć baterie o pojemności aż 563 kWh i centralny silnik elektryczny o moc 350 kW.
Midibus Ikarus 80e na Busworld 2023W Brukseli pokazano najkrótszy model – 8,5 metrowy niskopodłogowiec, pod nazwą Ikarus 80e. Pojazd otrzymał nowy design, na bazie którego od teraz budowane będą także inne, dłuższe pojazdy pod węgierską marką. Mogący zabrać 55 pasażerów pojazd ma silnik centralny chińskiej marki CRRC o moc 100 kW (w opcji 170kW). Baterie mają mu pozwolić na przejazd 300 kilometrów dziennie, co przy tej wielkości pojazdu i standardów pracy midibusów (zazwyczaj krótkie linie dowozowe w niewielkich miastach, bądź, przeważnie również krótkie, linie przebiegające przez wąskie ulice centrów miast) jest wartością wystarczającą.
Wewnątrz Ikarus prezentuje satysfakcjonujący standard wyposażenia i wykończenia. Solidnie wyglądające wnętrze i karoseria są projektowane i budowane na Węgrzech, w zakładzie znajdującym się w miejscowości Szekesfehervar.
– Nie jest tajemnicą, że baterie i silnik elektryczny do naszych pojazdów są chińskiej produkcji, trzeba jednak pamiętać, że technologią stamtąd jest w tym zakresie topowa, a dzięki kooperacji z producentami z Państwa Środka mamy dostęp do absolutnie najnowszych technologii w tym zakresie – dodał Zoltan Sipos.