Ciągle nie wiadomo kiedy uda się odbudować podmyty odcinek torowiska na bydgoskiej Babiej Wsi, a w konsekwencji wznowić tam ruch tramwajowy. Miasto ciągle czeka bowiem na ruch nowego inwestora budowy, która spowodowała osuwisko.
Bydgoskie tramwaje nie docierają
do pętli tramwajowej Babia Wieś już od wielu miesięcy. Powodem jest podmycie torowiska od strony zachodniej, przez co tramwaje mogą dojeżdżać do pętli tylko od strony wschodniej, a więc od Ronda Toruńskiego. Zdaniem władz miasta taka sytuacja uniemożliwia prowadzenie regularnego ruchu,
ponieważ kursowanie przelotowe (w tym przypadku z nawrotem na pętli) zajmuje zbyt wiele czasu i nie jest ekonomicznie uzasadnione.Pętla ożyła na kilka dni
Kilka dni temu
pętla ponownie ożyła, co było efektem zmian torowych związanych z budową nowej przeprawy tramwajowej przez Brdę. Jak
informował nas wiceprezydent Bydgoszczy, Mirosław Kozłowicz, regularne kursy na trasie wzdłuż Brdy zostaną wznowione dopiero po naprawie podmytego odcinka, kiedy to tramwaje znów będą mogły kursować od R. Toruńskiego do R. Bernardyńskiego.
Przypomnijmy, że do przerwania trasy doszło kilka lat temu w wyniku osuwiska, co było efektem budowy nowego wieżowca między Brdą a torowiskiem. Prace przy tej inwestycji przerwano, a ówczesny właściciel zbankrutował. W s
tyczniu pisaliśmy o tym, że naprawa torowiska jest zależna od działań nowego właściciela działki nad Brdą, który miałby wznowić budowę wieżowca.
Wielkich postępów brak
Od tego czasu minęły już prawie 3 miesiące, czy sprawa posunęła się więc do przodu?
– Nadzór budowlany oczekuje od inwestora na uzupełnienie dokumentów, które złożył w lutym bieżącego (ekspertyzy), niezbędnych do wydania decyzji o sposobie zabezpieczenia istniejącego wykopu i wznowienia ewentualnych prac. Będzie ona też podstawą do wypracowania sposobu zabezpieczenia torowiska na Babiej Wsi. Miejskie jednostki: ZDMIKP i MWIK są w kontakcie z właścicielem działki – przekazał nam rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, Tomasz Okoński.