– To przedsięwzięcie, na które czekaliśmy od stu lat, nie doszłoby do skutku, gdyby nie obecność Polski w Unii Europejskiej – powiedział prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski podczas uroczystego otwarcia. Jak podkreślił, inwestycja jest w znacznej mierze dziełem bydgoskich przedsiębiorstw: firmy Gotowski (lider konsorcjum budującego infrastrukturę) oraz Pesy, która dostarczyła tabor.
Skokowy rozrost sieci
Trasa o długości 9,5 kilometra połączyła z centrum Bydgoszczy dużą (70 tysięcy mieszkańców) i najbardziej oddaloną od serca miasta dzielnicę. Jej oddanie do użytku spowodowało poważne zmiany w układzie linii nie tylko tramwajowych, ale także autobusowych (dotychczas to autobusy zapewniały komunikację zbiorową na linii centrum - Fordon). Otwarcie trasy oznacza zwiększenie bydgoskiej sieci tramwajowej bez mała o jedną trzecią (dotychczas łączna długość wszystkich linii wynosiła 31 km).
Nowy odcinek jest od dziś obsługiwany przez cztery linie. Dwie z nich (3 i 5) dojeżdżają do końca trasy (pętla Łoskoń), pozostałe – 7 i 10 – zawracają bliżej, przy ul. Niepodległości. Należy jednak zaznaczyć, że wyświetlacze w niektórych wagonach wprowadzały pasażerów w błąd, podając nazwę pętli Wyścigowa, na której tramwaje kończyły bieg do wczoraj. Operatorem trasy są Miejskie Zakłady Komunikacyjne jako podwykonawca spółki Tramwaj Fordon, odpowiedzialnej za przeprowadzenie inwestycji.
Przewymiarowana pętla, funkcjonalny węzeł
Wzdłuż linii zlokalizowano 13 par przystanków i trzy pętle, z których jedna (Łoskoń) jest połączona z zapleczem technicznym. Wydaje się, że błędem było wytyczenie jej w taki sposób, by tramwaj po odjeździe z końcowego przystanku dla wysiadających przejeżdżał jeszcze ok. 100 metrów, a następnie okrążał cały rozległy teren zaplecza: procedura taka trwa kilka minut, które są czasem straconym. Skład zużywa także energię i powiększa swój przebieg bezproduktywnie, nie przewożąc pasażerów. Lepszym rozwiązaniem byłaby budowa niewielkiej pętli bliżej przystanku końcowego, a być może także przesunięcie tego ostatniego bardziej na wschód.
Najbardziej okazałym obiektem na trasie jest wiadukt nad stacją Bydgoszcz Wschód z węzłem przesiadkowym, pozwalającym na bezpośrednie przejście z peronów tramwajowych na kolejowe. Estakada została zwieńczona efektownym szklanym zadaszeniem nad oboma tramwajowymi torami i peronami. Do użytku oddano także inteligentny system sterowania ruchem na 52 skrzyżowaniach.
Gdyby nie środki unijne...
Inwestycja kosztowała ponad 437 milionów złotych. Władze Bydgoszczy otwarcie przyznają, że miasta nie byloby stać na taki wydatek wyłącznie z własnych środków. Budowę linii umożliwiło przyznanie unijnego dofinansowania. W październiku ówczesne Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju zwiększyło jego poziom z 59 do 80 procent, dzięki czemu inwestor zaoszczędził 70 mln zł.
Otwarcie trasy miało nastąpić 1 stycznia. Infrastruktura (wybudowana przez konsorcjum Gotowski Budownictwo Komunikacyjne i Przemysłowe, Mostów Łódź, Feroco, PBDiM Kobylarnia, Tor-Krak oraz czeskiego Metrostrav) była w tym terminie gotowa, jednak z dostawą taboru (12 pięcioczłonowych wagonów z rodziny Swing) spóźnił się producent – bydgoska Pesa. Pierwszy tramwaj wyruszył na trasę, zgodnie z rozkładem jazdy, o 4.38 rano. Mieszkańcy dzielnicy zgłosili już potrzebę zapewnienia wcześniejszych połączeń. Władze miasta zapowiedziały korektę rozkładu.
Nowoczesność i tradycja
Całkowicie niskopodłogowe wagony mogą zabierać na pokład do 200 pasażerów. W wyposażeniu znalazła się klimatyzacja przestrzeni pasażerskiej i kabiny motorniczego, system monitoringu i dostęp do bezprzewodowego Internetu. Każdy z wagonów otrzymał imię jednej ze związanych z Bydgoszczą postaci historycznych (m. in.: przedwojennego prezydenta miasta Leona Barciszewskiego, kryptologa Mariana Rejewskiego czy malarza Leona Wyczółkowskiego). Prezentacja sylwetek patronów była jednym z punktów uroczystego otwarcia trasy, zorganizowanego w południe na rezerwowej pętli Korfantego.
Innymi atrakcjami tłumnie odwiedzanej przez bydgoszczan imprezy były kursy zabytkowych autobusów (m. in. warszawskiego Sana H100B) oraz wystawa historycznego i współczesnego taboru tramwajowego. Prezentowała ona przekrój taboru jeżdżącego w Bydgoszczy na przestrzeni lat. Najstarszym eksponatem był przebudowany w latach 30. ubiegłego wieku Herbrand z 1896 roku. Lata 60. reprezentował wagon 5N z chorzowskiego Konstalu. Nie zabrakło też składu 805Na+NaD, wagonów 362 i 363 (pierwsze tramwaje, które po modernizacji opuściły bramy Pesy), a także nowszych produktów tej firmy: Tramicusa z 2008 r. i najnowszego Swinga, kupionego właśnie z myślą o trasie do Fordonu.