Firma Panek Car Sharing rozszerza swoją ofertę o samochody elektryczne. Od dzisiaj użytkownicy mają do dyspozycji smarty EQ. W najbliższych dniach liczba dostępnych aut wzrośnie do 1111. Na przyszły rok Panek zapowiada kolejne auta, w tym kultowego malucha, oraz rozszerzenie oferty o nowe miasta.
Firma Panek zaczynała od 300 aut udostępnianych użytkownikom, a na dniach wartość ta wzrośnie do 1111. Trzon floty stanowią auta Toyota Yaris (1000), oprócz tego sto Corolli, jeden Polonez, a od dzisiaj także elektryczne smarty EQ. – Rozszerzamy usługę i wprowadzamy samochody elektryczne – mówi Maciej Panek, prezes firmy. – Obecnie największą wadą są baterie o słabej pojemności. Czy w związku z tym powinniśmy negować auta elektryczne? Uważamy, że nie – to dopiero początek, chcemy w tym uczestniczyć – wskazuje Panek.
Jak zostać elektromobilistą Samochód, oferowany przez koncern Daimlera, wyposażony jest w silnik o mocy 82 koni mechanicznych i automatyczną skrzynię biegów. Producent mówi o ok. 160-kilometrowym zasięgu, ale Panek realnie ocenia jego zasięg w ruchu miejskim na 100-110 km. To zupełnie wystarcza do jazdy po mieście – klienci podczas wypożyczenia wykonują średnio 30-50 km. Koszt wynajęcia to 0,70 zł za każdą minutę i 0,65 zł za kilometr jazdy. – To nie będzie tylko postawienie aut. Chcemy też uczyć ludzi jak zostać elektromobilistą – tym bardziej, że w Polsce nie jest to łatwe – mówi Maciej Panek. Dzieli się też radami jak zwiększyć zasięg aut – m.in. płynna jazda, bez gwałtownego hamowania, wyłączenie klimatyzacji i radia, gdy nie są nam potrzebne, wcześniejsze planowanie optymalnej trasy, używanie trybu eco z rekuperacją energii, sięganie wzrokiem dalej, by dobrze widzieć otoczenie trasy.
Dostępne będą samochody, które mają baterię naładowaną w co najmniej 21%. Generalnie klienci powinni zakończyć wynajem, gdy pozostaje mniej niż 10% baterii, które pozwalają jeszcze na przejechanie kilkunastu kilometrów. Następnie klienci mają wybór: albo mogą pozostawić samochód w bezpiecznym miejscu, albo oddać do podładowania – wówczas użytkownik może liczyć na bonus finansowy do wykorzystania przy kolejnej jeździe.
Więcej aut i więcej miastPanek zakłada znaczne rozszerzenie usługi w przyszłym roku. – Dziesięć aut elektrycznych to nie jest dużo, ale zaczynamy od czegoś, by się uczyć razem z użytkownikami. W 2019 r. flota aut zwiększy się o 500-1000 aut, choć nie mogę zdradzić na razie jakie i z jakim napędem. Pojawią się też inne miasta – mówi prezes. W liczbie tej kryją się też ciekawostki motoryzacyjne. – Wprowadziliśmy już Poloneza, by klienci mogli zapoznać się z historią polskiej motoryzacji. Niedługo dołączą do tego mały Fiat i Fiat 125p – zapowiada Maciej Panek.
W tej chwili Panek chwali się 50 tys. zarejestrowanych użytkowników. – Gęstość jest najważniejszą miarą dobrej strefy. Zdecydowaliśmy się maksymalnie zagęścić strefę – mówi Leszek Leśniak z Panka. Ponadto do Warszawy dołączono wiele miejscowości z jej otoczenia, jak Legionowo, Marki, Pruszków, Ożarów Mazowiecki czy Ząbki.
Druga strefa ze stoma autami funkcjonuje w Lublinie. – To dodatkowa strefa, co oznacza, że można swobodnie przemieszczać się między Lublinem a Warszawą czy warszawskimi lotniskami – wyjaśnia Leśniak. – To tzw. linia one-way. To pierwsza tego typu usługa w Polsce. Wypożyczamy pojazd w Lublinie i zostawiamy w Warszawie – dodaje Maciej Panek.
fot. WU